Pierwsze wędkowanie po powodzi.

/ 2 komentarzy / 5 zdjęć


Nareszcie pogodny dzień od nie wiem kiedy. Ja i dwaj koledzy podejmujemy decyzję, by wypłynąć na jezioro i popatrzyć czy da się powędkować. Znajdujemy takie dość w miarę czyste miejsce więc cumujemy łodzie. Cicho wszędzie normalnie bezrybie. Trzy godziny moczenia bez brania ani drgnie gdy nagle takie delikatne szpanowanie żyłki i zacinam ,coś jest. Krótki hol i pokazuje się pierwsza rybcia w tym sezonie na jeziorze.

Podebranie i wiem, że zaliczony zostaje jazik 39 cm, a że mam zasadę, że pierwsza ryba wędruje zawsze do wody bez względu jaka wielka, więc i on też. Siedzimy jeszcze godzinkę i nic więc spływamy i do domu. Na brzegu umawiamy się na następny dzień na rano. Bardzo brudna woda nie obiecuje żadnych wyników, ale liczy się wyprawa z przyjaciółmi,pogadać,pośmiać się i powędkować dla spokoju ducha, więc czekam.

 


4.2
Oceń
(31 głosów)

 

Pierwsze wędkowanie po powodzi. - opinie i komentarze

u?ytkownik31907u?ytkownik31907
0
fajna przygoda i opis 5
(2010-06-08 09:06)
u?ytkownik24522u?ytkownik24522
0
Mogłes troszeczkę wydłużyć to opowiadanko, byłoby o wiele ciekawsze. (2010-06-11 14:52)

skomentuj ten artykuł