Pierwsze wędkowanie na rzece

Witam. W tym wpisie podzielę się z Wami historią z moich trzech wypraw nad rzekę (jak narazie).

Nie pamiętam kiedy to dokładnie było ale pamiętam że w czasie tegorocznych wakacji, zastnawiałęm się z kolegą gdzie pojedziemy na ryby. Myśleliśmy nad jakąś rzeką,najbliższą była nysa kłodzka,więc tam się wybraliśmy. Nad rzękę dojechaliśmy ok.godz.17 Ja ze swoim skromnym pakietem przynęt spiningowych kolega ze swoim ogromnym. Zaczynamy wędkować długo nic się nie działo,próbowaliśmy na wszystko twistery,obrotówki,riperyy,woblery itd. Gdy spojrzałem do mojego pudełka rzucić mi się w oczy mały twister kawa z mlekiem. Założyłem go i na rezultat nie musiałem długo czekać,po 3 rzutach uwiesił mi się sandaczyk,co prawda mały ale cieszył. Jako że Nysa Kłodzka należy do wód pstrąga i lipienia nie mogliśmy długo wędkować( na tych wodach łowi się od zmierzchu do świtu).
Druga wyprawa była całkowicie nie przemyślana. Pojechaliśmy z kolegą na zbiornik pilce,niestety nic nie brało,wtedy kolega wpadł na pomysł że do rzeki nysy jest ie daleko i tam pojechaliśmy. Łowiliśmy koło miejscowości Przyłęk,pod mostem było kilku wędkarzy żaden bez efektów. Po kilku rzutach na obrotówkę Adriana coś uderzyło(prawdopodomnie boleń lub pstrąg bo zobaczyliśmy tylko odbicie słońca od łusek,ryba sie zerwała). Po ok. godziny łowienia pod mostem szukaliśmy innych miejscówek. Zapuściliśmy się w teren gdzie nikt nie wchodził sami robiliśmy sobie ścieżki i to owocowało rybami :) Ja złowiłem pierwszego w życiu bolenia ok.35cm oraz razem z Adrianem złowiliśmy po kilka okoni. Kręcilismy film telefonem Adriana ale niestety wpadł on do wody ;c

Trzeciej wyprawy nie będę opisywał sami zobaczcie : http://www.youtube.com/watch?v=HZv2e6cb2EM&feature=plcp