Pierwszy sprzęt i jego zalety

/ 6 komentarzy

Gdy zaczynałem przygodę z wędkowaniem nie ważne było jaką miałem wędkę, kołowrotek, żyłkę i co łapałem. Ważnna dla mnie była dobra zabawa i miło spędzony czas, było to 15 lat temu, gdy jako dziecko wciągnięte do tego sportu przez dziadka lapałem na kij zrobiony z drzewa który slużył jako bat. Łapałem na niego karaski srebrne i raz na jakiś czas złote oraz ukleje. A najwieksza rybą jaką zlapalem był lin 25cm który do tej pory jest moim rekordem. Niestety moja pasja umarla razem z tym jak przestalem jeździć na wakację na mazury do mojego dziadka.
Dziś jako 26letni meżczyzna chcę aby rekord, jakim jest lin został pobity. Pierwszym krokiem do tego było zdanie karty rybackiej którą już mam. Następnie po kilku miesiącach przeglądania forem internetowych, strony i filmów które zresztą zaszczepiły mój powrót do wędkarstwa postanowilem wybrać sprzęt którym będę łowił ryby wieksze na pewno niż rekordowy lin. Zaczynając od wędki skupiłem się na metodzie którą zwią feeder czyli drgająca szczytówka. Wybór w którym pomogli mi użytkownicy i filmy związane z tą wedką przesądziły ze będzie to feeder Robinson tritium 3,90 cw 40-120. Jest to wędka godna polecenia i powiem śmialo ze jest to wędzisko wysokiej klasy. Kijem można operować na stawach, jeziorach jak i rownierz rzekach na której będę łowił. Na szczytówce bardzo dobrze widać brania małych rybek jak i również można wyciągnąć na nią duże ryby nie łamiąc przy tym kija. Ale do wyciągnięcia takiej dużej ryby nie wystarczy sama wędka. Potrzebny będzie jeszcze kołowrotek który przycholuje naszego potwora. W moim przypadku jest to kołowrotek Robinson Quartz Pro Spin 2510, którego mogę opisać w kilku słowach: solidnie wykonany, za przystepną cenę i co najważniejsze producent gwarantuje pięcioletnią gwarancję. Kołowrotek składa się z aluminiowych cześci a w jego sercu pracuje 10 łożysk które dają przelożenie 5,2:1. No ale na ten kołowrotek potrzebujemy odpowiedniej żyłki do odpowiedniej metody. Na kołowrotek mieści się 150m żyłki, w tym przypadku będzie to żyłka przeznaczona do metdy drgającej szczytowki Robinson Pro Feeder 0,225. Jest to żyłka która tonie pod wodą dzięki pokryciem fluorocarbonem, a do drgającej szczytowki jest to najlepsza żyłka. Taka żyłka nam w zupełności wystarczy, w charaktersystyce jest podane ze ma wytrzymałość 6,55kg. Na nasz feederek potrzebujemy koszyczek zanętowy oraz Haczyki Robinson Titanium Limerick o rozmiarze 10. Żeby nasza metoda gruntowa była skuteczna, potrzebna jest mieszanka zanęt którą będziemy umieszczać w koszyczku zanętowym oraz nęcić ryby przy naszym stanowisku:
1 kg Robinson Super Champion B.R.X.
0,5kg Robinson Supercup Bream
0,125kg Robinson Atraktor brasem carmel 250gr
Pudelko robaków białych i puszka słodkiej kukurydzy
Po rozrobieniu zanęty dajemy jej 20min by rownomiernie wchłoneła wigoć i umieszczamy ją w koszyczku zanętowym. Na haczyk dajemy tzw kanapkę: dwa biale robaki i jedną kukurydzę. Taka przynęta na haczyku powinna skusić do brania każdą rybęm, nawet tą dużą!
Sprzęt który opisałem dziś jest bardzo delikatny i leciutki dzięki któremu będzie nam się przyjemnie łowiło. A przy dobrze dobranej zanęcie, wędkowanie będzie przyjemnością i odpoczynkiem nad wodą. Jest szansą na pobicie swoich rekordów życiowych, które ja na pewno w najbliższym czasie pobije. Duże ryby z gatunki; Karp, Leszcz, Płoć, Lin będą kwestią czasu. Wszystkim czytelniką życzę połamania kija.

 


4.6
Oceń
(16 głosów)

 

Pierwszy sprzęt i jego zalety - opinie i komentarze

Lin1992Lin1992
0
Bardzo dobrze że wróciłeś do tego pięknego hobby jakim bez wątpienia jest wędkarstwo. (2013-03-30 15:39)
zaruzaru
0
i ja mam zamiar pobić jakieś rekordy w tym roku. ***** (2013-04-01 10:38)
u?ytkownik32263u?ytkownik32263
0
Miło że Kolega wrócił do tego pięknego hobby. Oczywiście również życzę pobicia swoich dotychczasowych rekordów oraz przyjemności z samego obcowania z przyrodą. Lecz sam artykuł jest fatalny. Napisałeś go Kolego Arkadiuszu "na kolanie"? Bo gdy go czytałem, odniosłem wrażenie jak by był napisany przez 10-cio letnie dziecko, a nie dorosłego 26-cio letniego faceta. Błędy, brak składni, "ogonków", złe nazewnictwo: nie ma takiego czegoś jak KARTA RYBACKA, jest WĘDKARSKA!!! I takie dość nachalne reklamowanie firmy Robinson. Niestety moja ocena jest negatywna. (2013-04-01 20:58)
sjungesjunge
0
Muszę po części zgodzić się z przedmówcą.Początek był dobry ...zacząłem czytać z zaciekawieniem.Później już widziałem tylko słowo "Robinson".Ale nikt nie rodzi się od razu pisarzem.Ważne żeby to co robimy dawało nam zadowolenie. (2013-04-02 23:49)
grisza-78grisza-78
0
Piękna sprawa, że wróciłeś do wędkarstwa. Z pewnością pobijesz swój rekord w tym roku, czego ci serdecznie życzę. A tak na przyszłość - zadbaj trochę o pisownię, a zwłaszcza o gramatykę ( forów , a nie forem, rybę, a nie rybęm, czytelnikom, a nie czytelniką ) Może to nie jest aż tak ważne, ale z pewnością będzie się lepiej czytało, kiedy wpis stylistycznie i gramatycznie będzie w porządku. Pozdrawiam serdecznie. (2013-04-03 07:46)
okiem_sandaczaokiem_sandacza
0
***** (2013-04-11 20:49)

skomentuj ten artykuł