Pierwszy w życiu spinningowy wypad nad rzekę
Łukasz Cybulski (outta82)
2012-03-26
Krótko i na temat, była to moja pierwsza w życiu wyprawa spinningowa nad rzekę. Nie będę owijał w bawełnę, nie mam żadnego doświadczenia w czytaniu rzeki, a moja wiedza opiera się wyłącznie na czytaniu artykułów i porad doświadczonych kolegów. Owszem, spinning nie jest mi obcy, ale na wodach stojących, jednak z tego co zdążyłem już wywnioskować, rzeka i jezioro to zupełnie inna bajka.
Mimo to wybrałem się z moim okoniowym zestawem nad rzekę którą polecił mi mój Teściu.
Chciałem sprawdzić co może dać mi rzeka, czego jezioro nie jest w stanie. Pojechałem kilka kilometrów od miejscowości Jedwabno w stronę Nidzicy (Mazury). Zaparkowałem, wyciągnąłem sprzęt, i zszedłem małym wąwozem dochodząc do rzeki. Pogoda dopisywała, świeciło piękne słońce, a moim oczom ukazał się jeden z piękniejszych widoków od długiego czasu. Rzeka wijąca się wzdłuż drzew, brzegi porośnięte wysoką, suchą trawą, kłody leżące w nurcie tworzące małe wodospady...PIĘKNIE!!!
Woda niska, około od 30 do 70 cm głębokości. Bardzo dużo zaczepów, nurt słaby, wysoka przejrzystość. Zacząłem maszerować wzdłuż rzeki obserwując wodę za rybami. Co jakiś czas stawałem rzucając zestawem ( obrotówka nr1) bardziej w celu oswojenia się z wędką i sprawdzenia własnych umiejętności spinningowych, opracowania techniki rzutów na rzece, prowadzenia i zachowania się przynęty niż polowania na rybę, której po prostu nie było.
Brak brań i sukcesu w polowaniu absolutnie nie popsuł mi humoru. Wyprawa była jak najbardziej udana, a zero ryb to raczej wina wczesnej wiosennej pory i moich kiepskich jeszcze umiejętności w polowaniu na drapieżnika w rzece.
Rzeka którą opisuję to Omulew. Na portalu istnieje już opis tej rzeki więc nie będę się rozpisywał w tym temacie. Wiem że obfituje w piękne Okonie, Szczupaki, bywają Jazie i Klenie. Oczywiście białe ryby też, jednak nie leża w kręgu moich zainteresowań.
Podsumowując temat, spinning rzeczny bardzo mnie urzekł, na pewno nie był to mój ostatni wypad. Jak tylko podszkolę technikę łowienia, na pewno pojawią się pierwsze sukcesy którymi nie omieszkam się pochwalić.
Pozdrawiam wszystkich i połamania kija na rybach:)
Zapraszam do obejrzenia zdjęć które w pełni oddają mój zachwyt rzeką.