Pierwszy wczesnowiosenny wypad nad wodę
Marcin Tomana (pikemeister)
2009-03-19
Sprzęt jaki będziemy używać zależy tylko wyłącznie od nas samych. Polecam baty o długości 5-7m, matchówki ze spławikiem, a także gruntowy połów na koszyczek bądź sprężynę. Pamiętać należy, że sprzęt na płocie powinien być raczej delikatny. Najbardziej wczesno wiosenne płocie lubię łowić na bacik. Używam żyłki głównej 0,16mm spławika do 3 g wyporności. Na przypon żyłka 0,08-0,12mm. Mały haczyk w rozmiarze 12-16. Rozmiar haczyka zależy od firmy i modelu jakiego będziemy używać.
Zanęta firmowa na płoć z dodatkiem jokersa i pinki. Nęcimy niezbyt obficie, posyłając do wody na początek 2 kulki wielkości pomarańczy. Jeśli ryby przestają brać donęcamy jedną kulką. Na haczyk możemy założyć ochotkę, pinkę, białego robaczka, ciasto, czerwonego robaczka, serek i inne dostępne przynęty roślinne bądź zwierzęce. W miarę nadejścia cieplejszych dni duże płocie schodzą w stadach coraz bliżej brzegu, więc szansa na ich złowienie diametralnie wzrasta. Jeśli połowimy kilka dni z rzędu, na haczyk może trafić ładny leszczyk.
Ja pierwszy wiosenny wypad nad wodę mam już za sobą. Efekty nie są porażające, ale ile radości daje każda złowiona rybka i możliwość obserwowania budzącej się do życia przyrody. Nad naszą głową słychać przelatujące klucze żurawi, gdzie nie gdzie zobaczymy gołębie grzywacze, czy też stadko szpaków. Ile radości może dać wędkarzowi każda spędzona godzina nad budzącym się z zimowego snu zbiornikiem.