Pisk w kołowrotku - usuń sobie sam - na pewno potrafisz!
użytkownik 54091
2011-10-19
1. człowiek nieznający się na danej rzeczy, niekompetentny w danej dziedzinie; dyletant; profan
2. zakonnik bez święceń, posługujący w klasztorze. A więc panowie Laicy proszę się nie obrażać! Piszę o tym tylko dlatego ,że kiedyś kogoś nazwałem Laikiem i strasznie się obraził na mnie. Nawet pomagał mi się tłumaczyć któryś z moderatorów. A ja właśnie chce wyjaśnić LAIKOM jak pozbyć się każdej usterki w najprostszy sposób. No więc jedziemy dalej. Na zdjęciu nr 7 pokazałem, jak można naoliwić ośkę pokrętła bez demontażu nakładki: Po prostu, trzeba nacisnąć pokrętło w kierunku strzałki nr 1 i w strzałce nr 2 (niebieskiej) nakapać kilka kropel oliwy do smarowania maszyn.(Na pewno będą głosy, że taka, a taka oliwa jest lepsza, ale moim zdaniem,to jest tylko naciąganie wędkarzy na nie potrzebne koszty, dlatego,że oliwa do smarowania maszyn do szycia jest BARDZO DOBRA.) Oczywiście radzę oliwić te części o których jest mowa w temperaturze pokojowej, bo wtedy oliwa jest bardziej rzadka i lepiej wciśnie się tam gdzie musi. Ale to nie świadczy, ze kręcioł będzie "PISZCZAŁ na mrozie" 100% gwarancji, ze nie będzie go słychać:Warunek - zrób to w/g tych wskazówek powyżej ,jak i też poniżej. Najlepiej przed oliwieniem (bez rozbierania nakładki) przechylić korbkę ukośnie zdjęcie nr 8 i nakapać oliwy w punkcie 2. Następnie kręć pokrętłem korbki,tak długo,aż będzie oliwa wypływała z drugiej strony - strzałka żółta. W innych kołowrotach nie potrzeba, aż tyle wysiłku.Wystarczy "Nakapać" oliwy w miejscach różowych strzałek, następnie pokręcić pokrętłami korbki ( w tym przypadku są dwa) i jeszcze raz kapnąć oliwy i znowu pokręcić i jeszcze raz i jeszcze raz i GOTOWE! Zdjęcie nr 10. Na zdjęciu 11 pokazałem trudniejszy przypadek. W tym przypadku nie ma nakładki, ani też nie widać ośki!. Takie smarowanie nie jest wcale trudniejsze!! tylko wymaga cierpliwości. Po prostu odginamy maksymalnie pokrętło strzałka czerwona (nr 1) i wciskamy oliwę w miejscu strzałki niebieskiej (nr 2). Po każdym "wciśnięciu" obracamy pokrętłem korbki, aż oliwa wypłynie.Ale wcale nie musi wypłynąć, bo nawet kilka kropelek, które tam się dostaną załatwi nam to co chcemy.Na pewno będzie można wyczuć lekkość w obrocie pokrętła, a przede wszystkim PRZESTANIE PISZCZEĆ! i że ośce już wystarczy.Przyjemnego usuwania pisków czyli oliwienia. P.S. Kto smaruje ten jedzie.Pozdrawiam Bogdan.