Zaloguj się do konta

Plecionka Robinson Titan Power X8

Planując kolejne wyprawy zdałem sobie sprawę z tego, że mam już oddzielny zestaw prawie pod każdy gatunek, który najczęściej łowię. Kije o różnych długościach i ciężarze wyrzutu a przy nich kołowrotki o różnych rozmiarach i przełożeniach. A na większości z nich jedna i ta sama plecionka Robinson Phantom Green Spin.

Kompletując zestaw na zawody, które miały odbyć się w marcu stwierdziłem, że potrzebuję kolejnej szpuli z plecionką. W tym momencie nastąpiła chwila zawahania. Brać to co mi się sprawdza od lat czy coś zmienić? Jako, że w naturze mam doskonalenie swoich wędkarskich umiejętności stwierdziłem, że zaryzykuję.

Kilku znajomych wędkarzy zachwalało  ośmiosplotową plecionkę Robinson Titan Power. Miała być mocna, śliska, cicha i co dla mnie istotne nie mieć skłonności do skręcania się.

Zdecydowałem, że zamówię sobie na początek 100 metrów plecionki o średnicy 0,08mm. Miała to być linka głównie pod klenia w trudnych , kamienistych warunkach.

Biorąc pod uwagę gatunek na jaki się głównie nastawiałem oraz warunki w jakich miałem łowić oczekiwałem, że plecionka spełni kilka warunków.

-Odporność na przetarcia. Nie muszę chyba tłumaczyć żadnemu wędkarzowi, który łowi na kamieniach jaki wpływ na plecionkę może mieć jej ciągły kontakt z krawędziami kamieni. Słabszej jakości plecionki potrafią przetrzeć się po kilkudziesięciu rzutach.
-Odporność na skręcanie. Nie jestem fizykiem i nie wiem od czego to zależy ale używałem kilku plecionek na tym samym kołowrotku w ten sam sposób je nawijając. Łowiłem na te same przynęty. Klenie łowię głównie na obrotówki i tu znów chyba nie muszę pisać wędkarzom co się dzieje z żyłką lub plecionką po kilkunastu rzutach. Część plecionek miała tendencje do skręcania się inne znacznie dłużej opierały się prawom fizyki. Dlaczego? Nie wiem.
-Średnica  zgodna z opisem. Kleń ma podobno oko w każdej łusce i mimo iż stosuję przypony z fluorocarbonu nie chce aby plecionka rzucała się w każde oko klenia. Musi być zatem cienka, przegrubianie nie wchodzi w grę.
-Plecionka powinna być miękka i śliska co ułatwia dalekie rzuty lekkimi przynętami a przy okazji nie robi szumu na przelotkach.

Zacząłem więc nawijać plecionkę na Marshala. Już podczas nawijania dało się zauważyć , że plecionka jest bardzo miękka, bezszelestnie przechodzi po przelotkach i równo układa się na szpuli. Nawijając przytrzymywałem plecionkę w palcach. Na założonych białych rękawicach praktycznie nie zostawała zielona farba. Plecionka nie traciła koloru co dla mnie ma akurat drugorzędne znaczenie ale są tacy, którzy zwracają na większą uwagę.

Wisła zdążyła już w tym roku spaść do takiego poziomu, który umożliwia mi uganianie się za rybami po kamiennych rafach i przelewach. Tam plecionka przechodziła testy w boju. Zaokrąglone od nurtu kamienie nie robiły na niej wrażenia i wciąż pozostawała mocna w końcowym odcinku. Po kilku dniach łowienia widać było mikro uszkodzenia ale odcięcie kilkunastu centymetrów plecionki załatwiało sprawę.  Setki wykonanych rzutów obrotówkami na zmianę z woblerami nie spowodowało ani jednej tzw brody.

Po kilku miesiącach sprawdzania wiem, że mogę z tą plecionką spokojnie wybierać się na Wiślane klenie. Spełniła moje najważniejsze oczekiwania. Opinie kolegów niw były przesadzone i śmiało mogę polecić tę plecionkę osobom, które szukają niedrogiej plecionki, która spełni ich oczekiwania.

Opinie (3)

Tomasz J

Na klenie raczej jednak stosuję żyłki (najczęściej Trabucco) ale Titana używam przy połowie szczupłych i sandałków. Mogę potwierdzić, że to jedna z lepszych plecionek w tym przedziale cenowym. [2021-07-06 09:25]

erykom

Jest jakiś inny kolor oprocz zielonego? [2021-07-06 21:09]

Jakub Woś

tylko zielony [2021-07-06 23:44]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej