Po pierwsze - nie szkodzić a dane nam będzie połowić

/ 31 komentarzy / 5 zdjęć


Ostatnio coraz częściej słyszymy o zasadach "C&R" czy "górnych limitów". Ale czym jest to spowodowane? Czy osoby, które podburzają naszą wędkarską brać robią to z jakiegoś wyżej określonego powodu i ku szczytnemu celowi? A może bezmyślnie powtarzają to co uda im się zasłychnąć lub przeczytać?
Celem zasady C&R ma być zwiększenie populacji ryb w naszych wodach. Górne wymiary ochronne mają umożliwić innym wędkarzom złapanie tej swojej życiówki. Fajnie. Głośne debaty, te wszystkie petycje mogą niedługo doprowadzić do tego, że zasady owe wejdą w życie i trzeba się będzie z tym pogodzić, a obawiam się że wielu wybierze inną (tę gorszą) drogę. Ale nie o tym chciałam.

Myślę, że największym napędem popychającym wędkarzy do głoszenia tych zasad jest zmniejszająca się populacja ryb w naszych polskich wodach. Zastanówmy się głębiej – czym może to być spowodowane?
Możliwe, że duży wpływ ma Gospodarka Rybacka, która nie jest szczególnie kontrolowana czy ograniczana. Jakieś tam zasady są, ale powiedzcie mi - kto ich przestrzega? Osobiście, gdy 3 razy w tygodniu odwiedziłam moje ulubione jezioro, widziałam jak rybacy ciągnęli sieci i jeszcze się z nas „głupich wędkarzy” naśmiewali. I gdzie tu jakiekolwiek limity odłowu? A może wyciągali puste sieci, bo do tej pory już odłowili większość i nic im się w nie zaplątać nie chciało? No nic tam-takie gdybanie. Ale musicie przyznać, że coś w tym jest. Niepokoi mnie także podejście tzw. starych wyjadaczy, którzy wychodzą z założenia: "jak ja nie wezmę to oni sieciami wyłapią". Jeżeli każdy będzie tak myślał i zabierał bez opamiętania to faktycznie może być kiepsko.

Do tego, z roku na rok, nas wędkarzy jest coraz więcej. To jak zaraźliwa "choroba". Zaś sprzęt wędkarski jest coraz bardziej wyszukany, coraz bardziej dostępny - każdy może znaleźć coś na własną kieszeń. Tylko ciśnie mi się na myśl pytanie-czy to naprawdę jest problem? Uważam bowiem, że obcowanie z przyrodą otwiera oczy. Mogę to opisać na własnym przykładzie, ale temat może rozwinę w innym wpisie, bo znów nie o to tu chodzi. W każdym bądź razie, mam na myśli to, że jeżeli przestrzegamy nad wodą porządku, pilnujemy limitów, wymiarów i okresów ochronnych, a więc nie kłusujemy to nie powinniśmy znacząco szkodzić przyrodzie. Nie znaczy to, że wcale na nią nie wpływamy, ale wypełniając rzetelnie rejestry połowu pomagamy zarządcom wód określić jakimi rybami i ilościami muszą zarybić dany zbiornik przy okazji określając dla nas limity połowu.

No tak, ale kolejnym problemem są kłusownicy. Jakże mniej ich jest od nas wędkarzy, a szkodników wytępić się po prostu nie da. A może da? Ten temat jest poruszany ciągle. I aż mi się krew w żyłach gotuje, a scyzoryk sam w kieszeni otwiera kiedy czytam, że ktoś „widział lecz nic nie zrobił”. Przecież nikt nie każe go łapać i związywać. W dzisiejszych czasach każdy ma komórkę. Trudno odejść na bezpieczną odległość i zadzwonić? Nie mam słów na to. Następny temat, o którym można się rozpisywać. Za małe kary powodują, że czują się ponad prawem. Jak nie będziemy reagować to ryb też łapać nie będziemy!
No i wreszcie, moim zdaniem, czynnik najważniejszy, bo dotyczy każdego z nas (nie tylko z wędkarstwem związanych). Zanieczyszczenie wód. Niech każdy przed sobą się przyzna w jaki sposób próbuje dbać o środowisko, a przynajmniej mu nie szkodzić.

Zacznijmy od weekendowych wypadów. Jedziemy nad wodę i co widzimy? Śmieci, śmieci i jeszcze raz ŚMIECI! Tak trudno zabrać ze sobą puste opakowanie po robakach lub zanęcie?! Czy jak były pełne to trudniej je było przytaszczyć nad wodę, niż po zużyciu zawartości puste schować do plecaka i wyrzucić do śmietnika? Temat był poruszany nie raz ale niestety rzeczywistość jaka jest każdy wie.
Mycie samochodów nad wodą, na szczęście, już chyba za nami. Ale jak poradzić na spływające z pól nawozy i środki ochrony roślin? Eutrofizacja wód to kolejny czynnik wpływający negatywnie na nasze zbiorniki. Nadmierny rozwój glonów, zarastanie zbiorników. Są ograniczenia ale obawiam się, że to nie wystarczy. Tylko jak walczyć z rolnikami? Może kupować żywność ekologiczną? Do tego dochodzi odprowadzanie nieoczyszczonych ścieków do rzek. Makabra obozowiczów i domków letniskowych (lecz nie tylko).

A czy zastanawiamy się nad tym jak nasze codzienne czynności wpływają na jeziora i rzeki? Codziennie możemy pomagać rybom przetrwać. Mówi się, że co piąta kropla wody w niemieckiej rzece to ściek. To samo grozi naszym wodom. Rozwój przemysłu w Polsce brnie na przód. Ilość ścieków się zwiększa. Także ludzi przybywa, a co za tym idzie, zwiększa się zużycie wody. Zastanówmy się zanim puścimy wodę ciurkiem podczas mycia zębów czy zmywania naczyń. Jej zużycie można zmniejszyć na wiele sposobów. Trzeba tylko chcieć! Ograniczmy też zużycie detergentów (płynów do naczyń, środków piorących), bo one również mają właściwości użyźniające. Nie mówię, że mamy zamienić się w brudasy, ale np. przed umyciem patelni można nadmiar tłuszczu zebrać papierem toaletowym dzięki czemu do umycia będzie trzeba zużyć mniej płynu.

A emisja dwutlenku węgla do otoczenia? Zamiast jechać do sklepu samochodem można się przejść lub pojechać rowerem. Niestety stajemy się narodem leniwym i wygodnym. Zastąpienie auta komunikacją miejską nas nie zabije, a też zmniejszy ilość spalin, które rozpuszczają się w kropelkach wody i wraz z deszczem trafiają do naszych wód. Gasząc niepotrzebnie palącą się żarówkę również zmniejszamy ilość wyemitowanego dwutlenku węgla.

Trzeba patrzeć dalej. Każda zmarnowana żywność to pewna ilość ścieków jakie powstały przy jej wyprodukowaniu. Na litr przetworzonego mleka zużywa się od 0,8l (w nowoczesnych zakładach) do nawet 15l wody (w tych starszych o mniej zaawansowanej technologii).
A czy wiedzieliście, że do wyprodukowania 1kg papieru potrzeba nawet 250l wody? Przed zmarnowaniem kartki papieru warto sobie o tym przypomnieć.

Do każdego wyprodukowanego produktu dochodzi zużycie energii oraz ilość spalin wytworzona w trakcie transportu. Także zwiększa się ilość odpadów, która ma niemały wpływ na środowisko.

Można na ten temat książkę napisać. Ja chciałam tylko nakreślić temat.
Szanujmy przyrodę a ona nam się odwdzięczy, prędzej czy później! Chcemy łapać ryby? Najpierw spójrzmy na siebie krytycznym okiem później poprawiajmy innych. Ja ciągle staram się szukać nowych rozwiązań... A Ty?

 


4.8
Oceń
(46 głosów)

 

Po pierwsze - nie szkodzić a dane nam będzie połowić - opinie i komentarze

zbynio5ozbynio5o
0
Każdy "głos" w tej kwesti na wage złota. ***** Polecam ten film, tu tylko cząstka. Może ktoś znajdzie cały, wczoraj emitowany w TV3 śląsk. http://www.kalejdoskop.art.pl/kalejdoskop/wisla-od-zrodel-do-ujscia-premiera-2012.html (2014-03-03 18:12)
pawel75pawel75
0
Popieram !!! Bardzo przydatny wpis, każdy widzi z reguły tylko innych nad wodą. Co do śmieci nad brzegami, które sami zostawiamy powiem szczerze krew mnie zalewa i najnormalniej złość bierze górę nad wstydem za poprzedniego wędkarza. Już czasem mówię sobie, że olewam i sprzątam tylko po sobie, a potem i tak do tej swojej reklamówki ze śmieciami upycham okoliczne plastikowe i foliowe pozostałości po poprzednikach.... Ale jak pisze Magda, temat wałkowany i jak grochem o ściane. Pozdrawiam i ***** zostawiam ! (2014-03-03 18:32)
marciin 2424marciin 2424
0
Myślę ,że to potężny problem cywilizacyjny i jak najbardziej trzeba taki problem jak najczęściej przypominać ludziom. Pozdrawiam i *****:) (2014-03-03 18:39)
wkuboslawwkuboslaw
0
Witam. Ja jak zadzwoniłem do PSR skierniewice ze gosc łowi ,, okonie,, w marcu na 20cm płotke to stwierdzili ze moga podjechac ale dopiero jutro bo dzisiaj pojechali w inne tereny. Koles okazał sie miejscowym po chwile pózniej przyszło 2 kolegów i sie chwalił ze dzisiaj to słabo bo tylko 2 szczupłe złapał ale wczoraj to 7. (2014-03-03 18:50)
camelotcamelot
0
Ja tam jestem już z tych co mają bliżej niż dalej i swoje wiem czego życie nauczyło. Oczekiwanie na zmiany mentalności w narodzie to utopia ! Nie ma się co łudzić i oczekiwać cudu , że nagle wszyscy staną się przykładnie grzeczni. Tutaj jest potrzebny zwyczajny ,,zamordyzm" Porządne prawo, odstraszająco wysokie kary, oraz ich nieuchronność. Nie oszukujmy się ! Podam przykład: - kilka lat temu policja złapała grupkę kłusujących sandacze na pobliskim jeziorze Polaków. Dostali po 12.000 funtów kary. Jestem pewien, ze żaden z nich już do końca życia ręki po rybę nie wyciągnie. Rybactwo na wodach śródlądowych jest zabronione. Zarybień raczej się nie prowadzi. Chyba że przeprowadzana jest jakaś renaturyzacja. I ryb nie brakuje ! Same się zarybiają bez ludzkiej pomocy ! I nie straszne im są ani wędkarze , ani wydry czy kormorany ! Przyroda doskonale potrafi sobie sama poradzić , byle by jej nie za mocno przeszkadzać ! (2014-03-03 18:58)
pompipspompips
0
W mojej okolicy mogę zauważyć znaczącą poprawę do lat poprzednich jest coraz miej śmieci wysypywanych w miejscach do tego nie przeznaczonych. Zgadzam się że czasami "Zamordyzm" jest najskuteczniejszy. Z drugiej strony niektórzy starają się żyć w taki sposób aby nie wstydzić się swojej twarzy w lustrze i obojętnie czy to dotyczy łamania przepisów RAPR czy innych. Co do degradacji środowiska to niestety jest to proces ciągle postępujący, wszystkiemu winna jest ekonomia i ślepy pęd za pieniądzem, bez przewidywania skutków swoich działań. Miejmy nadzieje że przyroda wytrzyma do czasu kiedy wszyscy kopniemy się sami w szacowne cztery litery i ockniemy się ze stanów w jakich obecnie trwamy. A zmiany każdy z nas musi zacząć od siebie choćby do włożenia plastykowej butelki do odpowiedniego pojemnika. Wpis otwiera oczy na smutną prawdę której wszyscy jesteśmy świadkami. Pozdrawiam ***** (2014-03-03 21:03)
kirylakiryla
0
taaaaa jednak sie nie zgodzę. Są wody w których rybaków nie ma ale sa za to wędkarze i rybek też nie ma co dziwne kormoranów też nie ma i nawet wydr nie ma. Gdzie sa ryby do cholery! (2014-03-03 21:10)
camelotcamelot
0
Czy to są wody należące do PZW ? (2014-03-04 08:31)
SZUWARdragon2SZUWARdragon2
0
Wycierajmy patelnie papierem to tylko 250l wody!!! I plynu nieczeba uzywac!!! (2014-03-04 09:45)
Szpulka28Szpulka28
0
SZUWARdragon2* używając kilku lisków papieru TOALETOWEGO nie zużyjesz pośrednio 250l potrzebnych na produkcję 1kg ARKUSZY uzyskanych ze świeżych włókien (tolek nie równy kartce papieru, bo do tego możesz wybrać papier toaletowy czy ręczniczki, wyprodukowane z makulatury co powoduje jeszcze mniejsze zużycie wody do produkcji). Użyjesz papieru to zmniejszysz ilość detergentu jaki trafi do wody, gdyż użyjesz mniej płynu żeby umyć ową patelnię. Jak zaznaczyłam-temat każdy z osobna można rozwinąć tak, że powstanie kilkutomowa książka. Nie chciałam tak bardzo się rozpisywać-mało komu chciałoby się przeczytać całość. kiryla może właśnie dlatego nie ma tam ryb, bo w wodzie jest rozpuszczone bardzo mało tlenu czego powodem również może być eutrofizacja. Albo jest tak zanieczyszczone, że ryby nie mają warunków do przetrwania? A co z wędkarzami i kłusownikami? Jak duży jest zbiornik, a ilu ludzi na nim wędkuje i zabiera ryby? Bez dokładniejszego zbadania problemu można tylko gdybać. (2014-03-04 12:01)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
0
Kolega całkiem fajnie to opisał. Choć ie wiem czemu aż tak się rozpisał nad czynnikami całej cywilizacji. Można to wziąć krócej i prościej. Są przepisy które można wykorzystać. Rolnik zatruwa am wodę? Oj jakie to dziwne, bo robi to tylko dlatego że mu pozwalamy. Tak bo jest przepis mówiący o zanieczyszczaniu wód gruntowych i powierzchniowych. Są instytucje które mogą z nami współpracując walczyć z nimi. I my na tym zyskamy. Bo dostaniemy zadość uczynienie które wykorzystamy na zarybienie, i zmniejszymy ilość nawozów w glebie otaczającej wodę. Jest o tym przepis. Pisałem co jeszcze wystarczy zrobić by rybak nie był szkodnikiem jakim jest obecnie. Napisałem artykuł. Tylko że ludzie krytykują coś czego nie rozumieją, nie wiezą do czego przynależą i jak to działa. A dokładniej większości nie chce się poświęcić tych 2-4 godzin w roku. Ale pisać bzdury na forum przez co najmniej 10-30 godzin tygodniowo, to ma czas.,,,, Ktoś usłyszy wymiar górny. O super, bo jak on wypusci to ja złapię. Tylko ze zapomina ze ten wymiar nie obowiązuje tych co się śmieją w tym artykule z wędkarzy. I prawdę mówią. Bo wędkują na wodach wędkarzy, a nie są zobligowani do przestrzegania tych samych zasad co Użytkownicy tej wody "WĘDKARZE". Kto ustala zasady gospodarowania? Uprawniony do rybactwa, a uprawnionym jest PZW. A to są wędkarze, I teraz co? Kto ustala na jakich zasadach korzysta z wód gospodarstwo rybackie? Gdzie się składa zawiadomienie o wykroczeniach Rybaka? W PZW kto uchwala uchwały? Na kogo głosujemy? Tu macie całą odpowiedź. Przepis o organizacjach pozarządowych obowiązuje PZW, tylko trzeba go zrozumieć i znać statut PZW. (2014-03-04 12:41)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
0
Mówicie ze śmieci szkodzą. A kto je zostawia. Mówicie że urzędy nic nie robią w tym temacie. A to to już nie prawda, wystarczy zapukać tam gdzie trzeba. Pisza wędkarze ze jak by były organizowane akcje sprzątania to by było super, bo za sprzątanie się płaci..... Ciekawe ilu wędkarzy skorzysta z tego; https://wedkuje.pl/wedkarstwo,8222wiosenne-dzialania-na-warmii-i-mazurach8221,73125 wystarczy znaleźć i powiadomić.... Czasami lepiej pisemnie z potwierdzeniem wpływu. Bo słowu można zaprzeczyć, a pismo jest trwałym dokumentem, tym bardziej jak jest potwierdzone że takie pismo wpłynęło. (2014-03-04 12:47)
janglazik1947janglazik1947
0
Jednym słowem APOKALIPSA. Tak tragicznie jak opisałeś to chyba jednak u nas jeszcze nie jest. Do ideału to naprawdę dużo nam jeszcze potrzeba , ale bez przesady bardzo proszę !!! (2014-03-04 13:08)
maciek-laskiewimaciek-laskiewi
0
Nasza planeta zamienia sie w śmietik, trzeba sie opamięteć nim bedzie za późno (2014-03-04 15:29)
Szpulka28Szpulka28
0
Temat kontrowersyjny-wiem. Jak nic się nie będzie robić to może być jeszcze gorzej. Dlatego już teraz trzeba zacząć od siebie a później brać się za innych... (2014-03-04 15:35)
Jakub WośJakub Woś
0
O środowisko powinniśmy dbać przede wszystkim jako ludzie nie tylko jako wędkarze. Niestety nawet nam wędkarzom bezpośrednio obcującym z naturą przychodzi to z takim trudem. Myślę ze jednym z powodów jest brak edukacji. Brak przekazów czym szkodzimy i jak możemy to zmniejszyć. Sam nie wiedziałem o tych litrach wody zużytych do produkcji mleka czy papieru. (2014-03-04 22:24)
Ucho1488Ucho1488
0
Szczere popieram tylko jeden malutki niuansik jak tu nie być za górnymi limitami kiedy widzi się jak znajomy wędkarz wyciąga 122 cm szczupaka i zabiera go do domu bo szkoda by było takiego trofeum o czym mówi otwarcie czy takie egzemplarze nie powinny raczej przekazywać dalej swej puli genowej ??? Pozdrawiam (2014-03-05 01:01)
Szpulka28Szpulka28
0
Szczerze się zgadzam! Kiedy złapałam na moim jeziorze lina, który miał na pewno ponad 45 (nie mierzyłam) i go wypuszczałam to wędkarz obok jęczał, że tak trudno tu lina złapać, a co dopiero takiego i lepiej jakbym go wypuściła do jego siatki. Próbowałam wytłumaczyć jak to działa, że ja go wypuszczę a on da potomstwo i kiedyś będzie tych linów więcej. To usłyszałam tylko komentarz, że on by nigdy takiego nie wypuścił (i pewnie nie jedną obelgę pod nosem ale nie byłam tam sama to pewnie bał się na głos wymówić). (2014-03-05 09:15)
olepilolepil
0
Wakacje Wedkarskie. Wedkarstwo morskie z 23 stopy lodzi ,4 osoby moga wedkowac. Wedkarstwo slodkowodne z 14 stop lodzi,pstrag ,szczupak. Mieszkam na poludniu norwegii,w okolicy miasta Grimstad. Posiadam do wynajecia dwie sypialnie z lozkami pietrowymi,na 4 osoby. Salon 25m2 ,kanaly telewizji polskiej,lodowka,czajnik. Lazienka z kabina prysznicowa. Do dyspozycji ,miejsce do czyszczenia –filetowania ryb,zamrazalka. mozliwosc pakowania prozniowego! 200m2 taras,basen podgrzewany,zamatowana kuchnia na tarasie lodowka,kuchenka,gril,wedzarka. koszt pobytu od 2-7 dni na osobe to 2000 Koron Norweskich,dodatkowe koszty to paliwo.przyrzadzanie posilkow w cenie pobytu. Mozliwosc odbioru z pobliskiego lotniska “kjevik” koszt 300 koron norweskich za 4 osoby. mozesz sie dowiedziec wiecej,napisz, e-mail: olepil@yahoo.no tel.0047 37 04 77 66 (2014-03-05 09:34)
Szpulka28Szpulka28
0
I Artur z Ketrzyna* chciałam pokazać, że należy zacząć już od siebie. Treść ma być adekwatna do tytułu. A tytuł mówi "Po pierwsze - nie szkodzić" (Primum non nocerte). Miało to pokazać, że każda pojedyncza czynność każdego z nas może szkodzić. W każdym przypadku z różnym natężeniem. Ale to się sumuje. Do tego, że swoim codziennym zachowaniem możemy CHRONIĆ przyrodę, a jak się to uda to zacząć POMAGAĆ. Jaki sens mają choćby największe akcje jeżeli ktoś nie zacznie od siebie. Dziś posprząta brzeg jeziora, a jutro wyrzuci paczkę po zanęcie i jaki w tym sens? A gdyby każdy zaczął od siebie to akcje takie nie byłyby potrzebne. (2014-03-05 09:38)
ferozaferoza
0
Dla mnie, Koledzy, powiało optymizmem! Zwróćcie uwagę na fakt, że autorką "felietonu" jest młoda osoba. Gdyby więcej takich młodych ludzi, o takich poglądach i wiedzy, łatwiej by nam było żyć i (zapewne) wędkować. Szpulko! Tak trzymać! Szczególne słowa uznania za piękny, "czysty" język Twoich wpisów! Serdeczne pozdrowienia od wędkarza z siwą brodą, :) *****!!!!!!! (2014-03-05 14:49)
Szpulka28Szpulka28
0
Pozdrawiam również :) (2014-03-05 16:31)
ExpensiwExpensiw
0
To Polska mentalnosc i nic nie poradzicie tylko polacy tak maja ze sie nie potrafia opanowac zeby darmowej rybki do domu nie zabrac mysle ze przyczyne tez tkwi w tym ze zarobki sa takie niskie w polsce osobiscie mieszkam w Berlinie od 8lat i nawet mi nie przeszlo przez mysl zeby zabrac rybe z wody do domu chociaz w DAV w berlinie pisza ze zlowiona rybe wymiarowa powinno sie zabic i zabrac ze soba jak mam ochote na rybke to ide do sklepu kupuje sobie lososia konkretnego bo zarobki mi na to pozwalaja . Nastepna sprawa czyli skladki aby lowic na parokilometrowym kanale musze zaplacic 35€ na rok jak bym chcial wykupic pozwolenia na caly tylko berlin to nie wiem czy 1000€ by mi wystarczyl moze dlatego wody sa tak dobrze utrzymane bo maja na to wiecej pieniedzy . Co do czystosci na lowiskach jakos nie udalo mi sie zauwazyc zeby byly zasmiecone a mlodzi ludzie tez tu lowia i jakos nie smieca mozna? mozna!.W Berlinie jest pare oddzialow tak jakby kul wedkarskichi na ich stronach sa napisane dni kiedy jest sprzatanie lowisk i ludzie sami charytatywnie to robia ale ogulnie niema co sprzatac bo jest czysto . Co do czystosci wod niemieckich to polska moze pomazyc o tym zeby tam takie byly i nie zgodze sie z tym co w poscie jest napisane .Nastepny problem to te polskie PZW nie wiedza jak sobie poradzic z rzeczywistoscia polska i bezradnie tylko obiecuja bedzie lepiej . Pomozecie - pomozemy haha polska mentalnosc niedlugo nic nie bedziecie mieli w wodach ciekawe co wtedy zrobicie przykro na to patrzec .Ale polak uparty nawet jak w wodzie nic nie ma to dalej bedzie kija moczyl a moze cos wezmie i na obiad bedzie . Pozdrawiam (2014-03-06 16:37)
Harry PotterHarry Potter
0
Widzę że część kolegów tak się zaczytała w treści że nie zwróciła uwagi że tekst został napisany (zresztą bardzo ładnie) przez kobietę. Co do treści... hmmm... wszystko to prawda ale obawiam się że również utopia. Syf jaki pojawia się wraz z wędkarzami nad wodą zaobserwowałem również na zagranicznych łowiskach. Bardzo smutny widok, nie wróżący dobrze na przyszłość. Górne wymiary ochronne są koniecznością i nie chodzi tu o to żeby ktoś po nas miał szansę złowić okazałą rybę, ale żeby najsilniejsze genetycznie osobniki były podstawą stada tarłowego. Kłusownictwo trzeba zacząć tępić również przez edukację i to już od przedszkola. Strażników PSR jest po prostu mało a Policja często nie ma czasu, za to kłusownicy czają się wszędzie i to bardzo często w strukturach PZW, czasem nawet na wysokich stanowiskach. Wiem bo w swojej głupocie sami się swoimi czynami chwalą. Dochodzi do tego brak dobrej woli władz PZW, którzy nie zawsze patrzą przychylnym wzrokiem na kolejnych "nawiedzonych ekologów". Mam jednak nadzieję i mocno wierzę w to że z każdym rokiem będzie coraz lepiej. Życzę autorce Wszystkiego Najlepszego z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet. (2014-03-06 20:24)
Szpulka28Szpulka28
0
Expensiw* Pisząc, że jest ściekiem miałam na myśli wodę zużytą na różne cele, która następnie trafia do oczyszczalni, a później do rzeki. To tylko wyliczenia statystyczne. Każdy wie, że wpuszczanie niepodczyszczonych ścieków do rzeki jest zabronione. Polskie oczyszczalnie nie są na tym samym poziomie co w Niemczech. Polacy uważają, że jak mają dużo wód podziemnych, które mają wysoką czystość to nie oczyszczają wody do takiego stopnia aby zyskała jakość wody „zdatnej do picia”. I to jest przykre. Kiedyś obudzimy się z przysłowiową "ręką w nocniku". Większość oczyszczalni jeszcze wykorzystuje staroświeckie rozwiązania i wodę tylko podczyszcza, ale to się na szczęście zmienia. Idziemy po woli do przodu… w porównaniu z innymi krajami UE niestety bardzo po woli… (2014-03-06 21:09)
Szpulka28Szpulka28
0
Harry Potter* A dziękuję, dziękuję za życzonka ;) Swoją drogą fajny nick :D Co do zaczytania kolegów to tylko pozostaje mi się cieszyć, że czytają, a nie po pierwszych dwóch akapitach odpuszczają. Choć mam wrażenie, że są i tacy, a później komentują nie mając pojęcia o czym pisałam w dalszej części. Słyszałam o tym, że ryby duże powinno się wypuszczać aby mogły przekazać silne geny potomstwu ale i czytałam kiedyś w jakiejś książce, że czynność ta wcale nie jest popierana tylko w tej chwili nie umiem przytoczyć żadnego powodu. Słyszałam też, że ryby duże i przerośnięte nie są tak smaczne jak młode osobniki (to pewnie tak jak z innymi zwierzętami rzeźnymi). To jak ktoś zabiera to chyba tylko dla trofeum albo na sprzedaż... [2014-03-06 21:22] (2014-03-06 21:25)
Lin1992Lin1992
0
Wpisy koleżanki Szpulki są jak zwykle na bardzo wysokim poziomie. Zgadzam się z Tobą w 100% ***** (2014-03-07 08:53)
olepilolepil
0
Wakacje Wedkarskie. Wedkarstwo morskie z 23 stopy lodzi ,4 osoby moga wedkowac. Wedkarstwo slodkowodne z 14 stop lodzi,pstrag ,szczupak. Mieszkam na poludniu norwegii,w okolicy miasta Grimstad. Posiadam do wynajecia dwie sypialnie z lozkami pietrowymi,na 4 osoby. Salon 25m2 ,kanaly telewizji polskiej,lodowka,czajnik. Lazienka z kabina prysznicowa. Do dyspozycji ,miejsce do czyszczenia –filetowania ryb,zamrazalka. mozliwosc pakowania prozniowego! 200m2 taras,basen podgrzewany,zamatowana kuchnia na tarasie lodowka,kuchenka,gril,wedzarka. koszt pobytu od 2-7 dni na osobe to 2000 Koron Norweskich,dodatkowe koszty to paliwo.przyrzadzanie posilkow w cenie pobytu. Mozliwosc odbioru z pobliskiego lotniska “kjevik” koszt 300 koron norweskich za 4 osoby. mozesz sie dowiedziec wiecej,napisz, e-mail: olepil@yahoo.no tel.0047 37 04 77 66 (2014-03-12 18:24)
TomekooTomekoo
0
Zacne hasło Szpulko ;-) Ja np jadąc nad potok zbieram często papiery po szuszfolach ... a najbardziej bolą prostowania małych rzek i przegradzania ich MEW-kami które dają tyle prądu żeby ledwo oświecić parę żarówek dla zabicia całego ekosystemu ... a ścieki i zatrucia , na szczęście znikają i ludzie mają troszkę inne podejście do czystości wód , bo sami w końcu ją piją ;-) Pozdrawiam ***** (2014-03-21 09:01)
Szpulka28Szpulka28
0
Świadomość ludzi rośnie z dnia na dzień. Poruszając tego rodzaju tematy popychamy innych do myślenia. Człowiek dopiero budzi się z ręką w nocniku i oszołomiony ledwo umie utrzymać gały w oczodołach. A gdyby tylko udało się wcześniej zapobiec zamiast teraz naprawiać o ileż byłoby łatwiej. Ale lepiej późno niż wcale... (2014-06-16 04:08)
esox69esox69
0
Do OLEPIL,Witam i Pozdrawiam Serdecznie W raz z Randi super gospodyni i podziekowanie za marcowy pobyt u Was.Jeszcze raz dziękuje Wam,mam nadzieje ze się spotkamy we wrzesniu z znajomymi ze stevannger z grilem i wędzeniem rybki.Pozderawiam WAS (2015-04-15 21:20)

skomentuj ten artykuł