Początki w budowaniu wędek (II). Blanki i metody zbrojenia.
Pawel B. (DelTor0)
2012-12-08
... A wiec pokręciło mi się w głowie i zaraziłem się tą chorobą...
Witam ponownie Wszystkich którzy wytrzymali moje ostatnie "bazgroły literackie". W pierwszej części było trochę o rożnym przydatnym "oprzyrządowaniu" do budowy wędek. W tej części skupie się trochę więcej na samych blankach :)
Czyli od czego powinniśmy zacząć budowę wędki? Oczywiście od rzeczy najważniejszej, od blanku. Jeżeli zdecydowaliśmy się na naprawę lub przeróbkę jakiejś starszej wędki to problem mamy z głowy. Jeżeli kupujemy nowy blank to otwiera się przed nami szeroki świat możliwości. Wybór blanku to jak najbardziej sprawa indywidualna, ze względu na to ze każdy ma swoje własne upodobania, ulubioną akcje, ugięcie, długość, inne łowisko... Gdy potrzebujemy kij pod konkretna metodę lub rybę najlepiej poświecić trochę czasu na poszukanie wlasciwego :) Dobrze by było pomachać nim tez na sucho, ale tu uwaga, blank nieuzbrojony może zachowywać się całkowicie odmiennie od już uzbrojonego. Źle uzbrojony szybki blank może stać się wolny i kluskowaty...
Mamy wiele rodzajów blanków (popping, jig, spinning, hot shot, salmon/stealhead, itd.) do rożnych metod, do rożnych ryb, do rożnych łowisk. Należy tez zwrócić uwagę ze dany typ blanku o tej samej nazwie u innego producenta może zachowywać się trochę inaczej.
Podobnie jest z materiałami z których wykonane są blanki. Czyli które są dobre, a które się nie nadają? Czy dobry blank musi mieć dziesiątki milionów modułów węgla, czy nie? Poniżej zdjęcie dolnika dwóch blanków, jednego z cw do 5g a drugiego z cw do 15g. Rożnica w grubości wydaje się dziwnie duża...
Dlaczego? Ponieważ pierwszy wykonany jest z grafitu a drugi z S-Glassu (szkła). Czy ten szklak jest gorszy? Ooo na pewno nie!!! Prawidłowo zastosowany do odpowiedniego łowiska, bije wszystkie grafity na głowę. Co nie zmienia faktu ze na innym łowisku może okazać się bezużyteczny. I tu przechodzimy do sedna sprawy... Blank nie jest znowu tak trudno wybrać, ale musimy wiedzieć do czego tak naprawdę chcemy go użyć, jakie przynęty będziemy chcieli zastosować, charakterystykę łowiska/łowisk, itd... Po prostu musimy sobie stworzyć jakieś kryteria naszego wyboru, i może się okazać ze tak naprawdę nie potrzebujemy nie wiadomo jakiego kosmicznego grafitu, ale wręcz przeciwnie, jakiś uniwersalny blank byłby dla nas idealny.
W moim przypadku wszystko zaczęło się od poszukiwań krótkiego ultra lighta i jakoś żaden nie leżał mi w dłoni i każdy miał to coś, co mi nie odpowiadało. Az wreszcie zdecydowałem się zbudować go sam :) Na początku wytypowałem sobie parę kryteriów, które powinna spełniać moja nowa wędka.
- miała obsługiwać najmniejsze przynęty - obrotówki 00-0, gumki na główkach 1-5g, jigi na haczykach muchowych z główka około 1g, oraz 1.5-3cm woblerki.
- długość wędki określiłem na jakieś 1.80-2.00 metra, wystarczająca długość żeby spokojnie łowić okonie z łódki, plus chciałem ja jeszcze używać w specyficznych miejscówkach na moich mikro rzeczkach, gdzie machanie kijkiem powyżej 2 metry jest bardzo uciążliwe.
- co do akcji, nie zależało mi na super szybkim kijku, raczej na kijku bez prze-sztywnień z płynnym ugięciem. Takim żeby po zacięciu płynnie amortyzował zrywy okonia, a nie rozrywał mu pyszczek.
- kijek miał być dedykowany pod okonia, plus przyłowy w postaci małego pstrąga oraz jakiś białoryb typu wzdręga, jaz, kleń.
Ostatecznie zdecydowałem się na MHX S721-2 Spinning Rod Blank.
- producent rekomenduje blank do połowu "panfish" (rybka podobna do naszego okonia) i małych pstrągów.
- cw 0.8-5g, blank jest lekko niedoszacowany i spokojnie można rzucić główka 7g plus mała gumka
- długość 1.85m, dwu-częściowy
- akcja moderate-fast, ale nieuzbrojony blank jest mniej więcej tak szybki jak jeden z moich firmowych "x-fastów"
- płynne ugięcie, zalecana wytrzymałość żyłki/plecionki około 3kg (2-6 Lb)
Gdy już mamy wybrany blank nadszedł czas żeby wybrać metodę zbrojenia wędki (żeby nie wprowadzać zamieszania, wędkę zbroję pod spinning nie pod casting). Generalnie mamy dwie metody zbrojenia blanku, i jak wszędzie w życiu każda z tych metod ma swoich zwolenników i przeciwników. Nie będę pisał która jest lepsza a która nie, bo to dyskusja typu kawa czy herbata lub moja religia jest lepsza niż twoja religia...
1. Zbrojenie po osi kręgosłupa blanku - na początku należy wyznaczyć kręgosłup blanku, poprzez rolowanie na gładkiej powierzchni. Podczas rolowania, blank naturalnie pod wpływem nacisku przeskakuje w pewne miejsce, które oznaczamy w jakiś sposób (taśmą, china marker). Najlepiej zobaczyć to na filmiku np. na YouTube wpisując: rod spine. Gdy mamy wędkę dwuczęściową należy wyznaczyć kręgosłup dla obu części.
- gdy wyznaczymy już kręgosłup blanku, tradycyjnie w spinningach przelotki montuje się po miękkiej stronie blanku.
- lub, możemy zrobić to całkiem na odwrót i zdecydować się na zamontowanie przelotek po twardszej stronie kręgosłupa blanku (również zbrojona pod spinning)
2. Zbrojenie po jak najprostszej osi blanku - zgodnie z nazwa zbroimy blank w ten sposób, żeby wędka wyszła nam jak najprostsza. Zasada ta wyznaje ze przy obecnej technologii kręgosłup blanku właściwie nic nie wnosi do jakości użytkowych blanku.
Wyznaczanie kręgosłupa:
Wiele osób zwróciło mi uwagę ze jest jeszcze trzecia metoda zbrojenia, tzw "na chińczyka" czyli jak popadnie... Opisywać nie będę, bo i stosować tez nie zamierzam ;)
Zdecydowałem się na zbrojenie po osi kręgosłupa blanku, ale nie tradycyjnie po miękkiej stronie ale po twardej. Czemu? Głownie z czystej ciekawości :) Teoretycznie wędka będzie trochę sztywniejsza, ale mieć też lepszą dynamikę, oraz będzie łatwiej się ładowała pod przynętami z dolnego zakresu cw? Nic, zobaczymy jak to wyjdzie :)
W następnej części o budowaniu rękojeści.
Artykuł również zamieszczony na http://swietokrzyskiprzewodnikwedkarski.pl/