Podpórka na pomost
Wiesław Penczyński (wiechu1603)
2010-04-15
Chciałbym dzisiaj wam opisać jak w łatwy i prosty sposób i bez dużych nakładów zrobić podpórkę na pomost. A więc potrzebny będzie nam pręt gwintowany ( myślę że rozmiar 8 – 10 jest wystarczający ), kawałek blachy w kształcie kwadratu, musi być dość gruba aby nam się nie wyginała zbyt mocno. Potrzebna będzie jeszcze nakrętka dopasowana do grubości pręta.
Na początek nacinamy blachę w dwóch miejscach tak aby jedna strona była podzielona na trzy równe części, cięcie robimy głębokie tak prawie do połowy blachy ( powiedzmy 1/3 długości ) i środkową część musimy odgiąć w taki sposób aby tworzyła kąt prosty w stosunku do powierzchni blachy.
Później na środku blachy musimy przyspawać nakrętkę. Zostaje nam tylko dopasować długość pręta, zależy to na jakiej wysokości chcemy mieć wędkę a później musimy naciąć jeden koniec prętu na pół i delikatnie go rozszerzyć. Wielkość blachy oczywiście nie jest tu jakoś sprecyzowana ale powinna mieć jakieś 15 -20 cm, za mała blacha będzie powodować kiepską stabilność a za duża będzie utrudniać transport. Pręt można dopasować do różnych metod łowienia ( spławik, feder, grunt ), zależy to tylko od rozgięcia naszej podpórki. Dobrze by było naszą podpórkę zabezpieczyć przed korozją i do tego nadaje się zwykła taśma izolacyjna lub jeżeli ktoś lubi się dłużej pobawić to najlepiej ją pomalować jakąś farbą.
Sam montaż na pomoście nie sprawia większych kłopotów i to my możemy zdecydować sami gdzie ma stać nasza podpórka. Transport też jest wygodny ze względu na to że swobodnie możemy sobie ją rozkręcić. Mnie sprawdza się podpórka w 99% i nawet jak łowię na bata 7 metrowego przy wietrze to zestaw jest stabilny. A ten jeden procent w którym nie mogę skorzystać z podpórki to są pomosty na których nie ma szczeliny aby wcisnąć naszą podpórkę.
Na zdjęciach zaprezentowałem wam mniej więcej jak to wygląda, oczywiście pomysł można zawsze udoskonalić, bo powstał w czasie kiedy Ja borykałem się z problemem na czy ustawić wędki, a później już nic innego nie chciało mi się wymyślić, ale mnie wystarcza tak jak jest.
Pozdrawiam. Wiechu.