Polesia czar IV

/ 45 komentarzy / 5 zdjęć


Za oknem szaro i mokro. Dzień jest tak krótki, że nie sposób wyskoczyć po pracy na rybki. Zacząłem wspominać jak to było, gdy dzień był na tyle długi, ze człowiek mógł po fajrancie wyskoczyć nad wodę i nawet zdążył przeżyć niesamowitą przygodę zanim się jeszcze ściemniło :)

Przed 17-tą zajechaliśmy z bratem nad Zalew Nowy Witulin (opisany pobieżnie w łowiskach: Terebela - podmiejskie łowisko). Szybkie pompowanie pontonu i wypływamy uzbrojeni w lekkie spinningi w poszukiwaniu okoni. Czyste niebo i niemal idealnie gładka powierzchnia wody nie wróżą zbytnich sukcesów. Po około godzinie kombinowania z kolorami paproszków, wreszcie udaje mi się zaciąć pierwszego okonia. Jest w świetnej formie i wspaniale walczy na delikatnym zestawie.

Jakieś pół godziny później trafia się drugi - jeszcze ładniejszy, więc jednak trafiłem w ich gust - podoba im się 3 cm kopytko Predatora na 1,5 gr. główce, prowadzone nierównym tempem tuż nad dnem. W pewnym momencie mam przytrzymanie, zacinam i od razu czuję na kiju coś większego. Ryba stanowczo odjeżdża na hamulcu. W pierwszej chwili myślę, że to szczupak, jednak szybko przekonuję się, że to coś innego. Ryba uparcie trzyma sie dna.

Zaczynamy zastanawiać się z bratem czy przypadkiem nie podpiąłem jakiegoś karpia, czy innej białej ryby. Niepewność trwa około 10 minut. Ręka zaczyna boleć, a ryba wciąż przyklejona do dna pływa w promieniu 30 metrów od pontonu. Wreszcie czuję jakby ryba na chwilę dała się nieznacznie oderwać od dna. W tej samej chwili na powierzchni wody pojawiają się bąbelki powietrza…Więc to sum! Zaraz jednak wraca do dna i dalej spokojnie robi szerokie koła wokół pontonu. Sytuacja zaczyna sie robić patowa. Ryba robi co chce, ja staram się tylko by cały czas była w ruchu. Nie chcę pozwolić jej na chwilę odpoczynku.

Gdy tylko czuję, że staje w miejscu od razu delikatnie próbuje podnieść ją do góry na co odpowiada kolejnym odjazdem. Po około 30 minutach widzę na żyłce ślady śluzu, a więc słabnie. Chcę go podnieść możliwie najbliżej powierzchni, by zobaczyć z kim mam do czynienia.
Wreszcie pod wodą zaczyna majaczyć biały kształt. Brat jest już gotowy do zrobienia fotki. Sum pokazuje się na powierzchni. Ręka zaczyna już porządnie boleć, co chwila przekładam kij z ręki do ręki, a sum jakby nabrał nowych sił. W międzyczasie na brzegu zbiera się spora grupka wędkarzy. Woda niesie ich rozmowy. Uśmiechamy się do siebie z bratem słysząc niektóre spekulacje dotyczące wielkości ryby. W ciągu kilku minut ryba rośnie z 5 do 20 kg. Nikt na brzegu nie wie jednak co to za ryba. W międzyczasie sum kilkakrotnie bąbelkuje. Teraz obrał nową taktykę - wolno lecz stanowczo kieruje się do brzegu, który jest wyłożony faszyną. Nie mogę do tego dopuścić, dlatego podkręcam co chwila hamulec do granic wytrzymałości. Po którymś z takich manewrów widzę, że sum podchodzi pod powierzchnię.

Spokojnie podprowadzam go do pontonu z myślą, że chwycę go za żuchwę. Niestety tuż przed pontonem zaciska pysk i daje susa pod ponton. Jesteśmy dosłownie kilka metrów od brzegu. Któryś z wędkarzy zgromadzonych na brzegu proponuje podbierak. Rozkłada go i wchodzi do wody podając rękojeścią w naszą stronę. Brat ostrożnie ustawia ponton w sposób umożliwiający sięgnięcie po niego. Na szczęście sum w tym czasie wypuszcza się daleko w kierunku środka zbiornika. Mamy już podbierak. Jeszcze kilka minut i udaje się po raz kolejny podnieść rybę do powierzchni. Wolno wynurza się niedaleko burty. Gdy jest w zasięgu podbieraka, podnoszę mu nieznacznie głowę, a brat szybkim ruchem zagarnia rybę do podbieraka. Udało się.

Spływamy do brzegu. Wszyscy oglądają rybę i sprzęt. Nie mogą uwierzyć, że udało się wyciągnąć suma na tak delikatny zestawik. Zbieram pierwsze gratulacje. Mierzymy rybę "komisyjnie". Ma równo 100 cm. Kilka pamiątkowych fotek i odnoszę rybę do wody. Mimo około godzinnej walki, odpływa w świetnej formie Za plecami słyszę, że ktoś zaczyna klaskać. Inny wędkarz podchodzi do mnie bliżej i mówi, że to był wspaniały hol.
Ten dzień z pewnością na długo zapamiętam.

Na koniec wypadałoby powiedzieć coś o moim sprzęcie:
Łowiłem starym kijem Mikado Magic Spin 300, uzbrojonym w stary kołowrotek Shimano Catana 2000R, na który była nawinięta też nie pierwszej świeżości żyłka York Exclusive o średnicy 0,14. Przynętą było wspomniane wcześniej 3 cm kopytko Mannsa uzbrojone w 1,5 gr główkę na haku nr 6 wyprodukowaną przez Trapera.
Dziękuję Bratu za cierpliwość, a także profesjonalną obsługę - zarówno aparatu jak i podbieraka :)

 


4.9
Oceń
(87 głosów)

 

Polesia czar IV - opinie i komentarze

withanight88withanight88
0
5 za ciekawy opis i za ładna rybkę! (2009-11-24 08:33)
miszczuniomiszczunio
0
dalem 5 bo widac, ze kolega ma opanowany wedkarski kunszt jak rowniez umie ladnie pisac o swoich wedkarskich przygodach. pozdrawiam i gratuluje. (2009-11-24 09:24)
łysy wążłysy wąż
0
Gratulacje - metrowy sumek na tak delikatnym sprzęcie musiał dać Ci popalić. Nie każdy umie cieniutką żyłeczką wyholować dużą rybę.
Dołączam się do tego kolegi na brzegu, od którego dostałeś brawa za wypuszczenie wąsatego. Tak trzymać !!!

oczywiście 5

pozdr. (2009-11-24 09:36)
jurekjurek
0
Ja również gratuluję .......................to bardzo odważnie podszedłeś do sprawy z tym sumem , mieliście szanse 50/50 , czyli wygrało doświadczenie i wiedza wędkarza ................ pozdrawiam Jurek . (2009-11-24 10:18)
klausik84klausik84
0
Zasłużone gratulacje!!! Oby tak dalej kolego:) (2009-11-24 10:32)
u?ytkownik26410u?ytkownik26410
0
Czego się można było spodziewać? Ano, znów kapitalnej przygody opisanej w niesamowity sposób przez kolegę pluszowy. Ja dałem piątala*****:) W pełni zasłużonego. Pozdrawiam ;) (2009-11-24 11:21)
adleradler
0
Gratuluję nie lada wyczynu , a jeszcze bardziej Oddanie wolności zasłużonej przeciwnikowi . Trzeba mieć stalowe nerwy by doprowadzić do szczęśliwego finału walkę z siłą natury . Za Twoje taletny : pisarskie i WĘDKARSKIE odemnie duża piąteczka .Pozdrawiam . (2009-11-24 11:33)
The Piterson12345The Piterson12345
0
Ciekawy i pięknie napisany artykuł:P hmm podziwiam pana, za to że na taki okoniowy zestaw wyciągnał pan ładnego sumka ! :)) a najbardziej za to że go pan wypuścił super tak trzymać pozdrowienia :)) (2009-11-24 12:24)
misiek7misiek7
0
wspaniale napisane,i ten wąsal,daje piateczke,szkoda ze nie z plusem (2009-11-24 13:32)
dobry wedkarzdobry wedkarz
0
Bardzo ciekawy opis tej skromnej przygody no i wspaniałe zakończenie . (2009-11-24 13:36)
u?ytkownik26141u?ytkownik26141
0
Wielki podziw z mojej strony za umiejętności :D ja miałem 4 sumy na wędce i z każdym przegrałem po pół godzinnej walce. Widziałem tylko ich ponad metrowe ciała. Wielki szacunek za wolność dla tej rybki. Pozdrawiam (2009-11-24 13:40)
cypuncypun
0
Ha ha taka zyłka i taka ryba niesamowite 5 z pełna pewnoscia ale przygoda (2009-11-24 13:43)
kalmarkalmar
0
;) fajna zabawa :) gratuluję (2009-11-24 14:03)
u?ytkownik23635u?ytkownik23635
0
Daje ***** za fajnie opisaną przygodę i życzę takich więcej. (2009-11-24 14:28)
Norbert StolarczykNorbert Stolarczyk
0
Tak samo jak ten gościu nade mną na którego zawsze mogę liczyć nie tylko w wędkarstwie daję pięć, brat to ważna osoba w naszym życiu a jeszcze pomocny brat to jak sztaba złota. Pozdrowienia dla Twego brata Pluszowy mam nadzieje że jest z nami na portalu. (2009-11-24 14:52)
u?ytkownik10172u?ytkownik10172
0
Lubię czytać o Twoich przygodach, bo uprawiam podobne wędkarstwo... Różnica między nami jest jednak taka, że Ty masz wyniki a tym samym temat do opisania. Gratuluję i "nieszkodliwie" zazdroszczę. Może kiedyś i ja dojdę do takiego stopnia zaawansowania, że będę w stanie napisać IV części świetnych relacji w tak krótkim czasie. Sum ładny, olbrzymi - biorąc pod uwagę sprzęt, na którym został wyholowany. 5x * (2009-11-24 14:56)
andrzej49andrzej49
0
Pogratulować spokoju i opanowania na takim sprzęcie taka ryba to sukces! (2009-11-24 15:01)
u?ytkownik19872u?ytkownik19872
0
No to ja sobie poklaszczę po raz czwarty, jednak tym razem o wiele głośniej.
Wyholować taką maskotę na taki zestaw to prawdziwy majstersztyk, powiem więcej, to nie miało prawa się udać...
Masz rękę do ryb i do pisania, mam nadzieje że w zanadrzu masz jeszcze jakieś części.
*5* gratulacje i dzięki że oddałeś pięknisia wodzie!
Pozdrawiam. (2009-11-24 15:24)
karas1989rkaras1989r
0
piąteczka za opisanie łowiska i za piękną rybkę życzę jeszcze wielu takich połowów mam nadzieje że morze mi się kiedyś uda jeszcze raz wszystkiego najlepszego
(2009-11-24 17:06)
xhubertx2xhubertx2
0
Bardzo ładny artykuł no sum też. Zostawiam 5. Pozdrawiam Hubert (2009-11-24 17:47)
KOSTAKOSTA
0
super przygoda i to na taki zestawik, dobrze, że wrócił do wody, powalczysz z nim jeszcze ... jak będzie miał 2 metry :) 5 za postawę (2009-11-24 18:14)
mirek2000mirek2000
0
Nie no kolejna część polesia czar, i znowu dobra. Swietny wyczyn na tak delikatny zestaw zlowic takiego suma? Naprawde to musiało być coś niesamowitego. Gratulacje, ode mnie 5... (2009-11-24 18:41)
bartoszek95 bartoszek95
0
gratuluje napewno było z czym się pomęczyc
(2009-11-24 18:56)
wojtunio64wojtunio64
0
Czapki z głów za taką rybę na taki zestaw.Adrenalina pewnie się gotowała,I O TO W TYM WSZYSTKIM CHODZI!!!! (2009-11-24 19:12)
Waldi FishWaldi Fish
0
Gratuluję złowienia dużego suma starym kijem uzbrojonym w stary kołowrotek na którym była nawinięta stara żyłka i w dodatku o niezbyt imponującej grubości 0,14. Ciekawy opis walki z rybą został zmącony tylko jednym fragmentem, który trochę zamieszał mi w wyobrażeniu przebiegu tego pojedynku. Mianowicie chodzi mi o fragment: "ryba wciąż przyklejona do dna pływa w promieniu 30 metrów od pontonu". Jak to naprawdę było? Czy sum w tym momencie "przykleił się do dna i tkwił nieruchomo w jednym miejscu, co te spryciarze potrafią, czy też pływał, co też potrafią? Następny fragment: "Wreszcie czuję jakby ryba na chwilę dała się nieznacznie oderwać od dna" zdaje się sugerować, że wcześniej jednak ryba tkwiła nieruchomo przyklejona do dna skoro później dała się od niego oderwać. Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie tej kwestii, bo będzie do mnie wracać jak Idee Fixe i może nie będę mógł zasnąć z tego powodu. Pozdrawiam, życząc dalszych sukcesów wędkarskich! (2009-11-24 19:32)
pluszowypluszowy
0
Spieszę więc z wyjaśnieniem. Pisząc, że ryba krążyła wokół pontonu "przyklejona do dna" miałem na myśli fakt, że cały czas nie dawała się podnieść wyżej. Jak ogólnie wiadomo, podczas holu większej ryby wędkarze próbują "dać rybie powietrza", co w konsekwencji jest punktem zwrotnym w holu, bo później teoretycznie powinno już być z górki ;) W tym przypadku ryba przez długi czas nie dawała się podnieść nawet na centymetr, pływając cały czas z nosem przy dnie. Później napisałem, że dała się na chwilę od dna oderwać - należy przez to rozumieć, że podniosła się z dna, wypuszczając charakterystyczne dla tego gatunku pęcherzyki powietrza (pochodzące z pęcherza pławnego ryby), co jest pierwszą oznaką zmęczenia suma. Mam nadzieję, że teraz już zaśniesz spokojnie. :) (2009-11-24 19:44)
malickipmalickip
0
Pogratulować ryby, sprzęt jak napisałeś nie najnowszy ale jak się o niego dba to można dużo nim zdziałać. Dobrze że ryba odzyskała życie to może w kolejnym roku inny wędkarz poczuje taka adrenalinę jak Ty z tym samym sumem. (2009-11-24 20:19)
u?ytkownik22602u?ytkownik22602
0
Gratuluję - na zylkę 0.14 dostajesz ***** i pół. W tym roku złowiłem tylko cztery sumy, wszystkie wymiarowe. Masz szczęście że nie walczyłeś z moim czterokilowym/zaledwie/. Ten własnie, jak i inne - miał zwyczaj stawać pionowo łbem do dołu w czasie walki, i ciąć linkę ogonem. Mam na pamiatkę zdjęcie, na którym widać lekkie skaleczenie niedaleko ogona. Miałem plecionkę 0.14, a powyzej wolframu wąsik zostawił na niej dwa cięcia, jedno rozwarstwiło plecionkę na 2 części. Ale - udało się. "Za karę" go wypuściłem...Gdyby była to zyłka, nawet 0.16 - być może nie zobaczyłbym go. Ciął fachowo.. (2009-11-24 20:29)
FanAtykFanAtyk
0
Ja to nie wiem czy bym na żyłce 0,20 wyholował :) (2009-11-24 20:32)
KirisKiris
0
Gratulacje z wygranego pojedynku. Jeszcze jeden argument dla kolegów pytających na forum o sprzęt na......, że nie jakość sprzętu, ale wędkarza przesądza o sukcesie. Pozdrawiam (2009-11-24 20:50)
kopciukopciu
0
PIĘKNA WALKA TYLKO TWOJE OPANOWANIE I DOŚWIADCZENIE POZWOLIŁO CI WYHOLOWAĆ TAK DUŻĄ RYBĘ NA TAK DELIKATNY ZESTAW GRATULACJE (2009-11-24 20:55)
kabulkabul
0
Gratulacje - metrowy sumek na tak delikatny sprzęt to już naprawde duża jazda . Fajny artykuł i fotki gratuluje jeszcze raz i powodzenia nad wodą . (2009-11-24 21:24)
u?ytkownik24055u?ytkownik24055
0
To było mistrzostwo . Za opis i zwycięstwo z sumem na tak delikatny zestaw , to sztuka .Oczywiście musi być piąteczka z plusem. Pozdrawiam. (2009-11-24 21:28)
pluszowypluszowy
0
Jeszcze jedno malusieńkie wyjaśnienie - widzę, że niektórzy z Was zbyt dosłownie zrozumieli przymiotnik "stary" jako określenie przydatności sprzętu. Ów stary mikadowski Magic Spin, to najlepszy spinning jakiego miałem przyjemność używać do tej pory, a uwierzcie, że kilka kijów już przerzuciłem ;) Pisząc, że jest stary chciałem nie tyle podkreślić jego wiek, co walory użytkowe, niespotykane w nowszych generacjach :) (2009-11-24 21:31)
u?ytkownik13053u?ytkownik13053
0
Artykul Bardzo Ciekawy ... Szczerze mowiac zadroszcze Ci Kolego Po Fachu Ze zlapales Takiego Suma ... Ja Poluje Juz Od 3 lat A Efekt To 50 cm ...Za Artykul Oczywiscie 5 (2009-11-24 22:27)
podzygpodzyg
0
Za opis daje 5 ***** za fotki też a sprzęt to prawdziwy majstersztyk żeby wyciągnąć metrusa podziwiam pozdrawiam życząc sukcesów. (2009-11-25 05:45)
janunio1janunio1
0
Udany połów życzę takich więcej***** (2009-11-25 09:43)
zdrapekzdrapek
0
Ciekawy opis, widać ze wędkarstwo to Twoje wielkie hobby. Życzę więcej nam wszystkim sporo tak udanych wypadów :) (2009-11-25 12:00)
u?ytkownik26141u?ytkownik26141
0
Powiedzcie jak to jest, że zawsze na najbardziej wysłużone wędziska i żyłki łapiemy największe okazy ? Jeszcze raz gratuluje wąsatego :D (2009-11-25 12:15)
hubihubi
0
Super wyprawa no i sumek całkiem całkiem jak tak dalej bedzie szło to i u nas bedzie niezłe eldorado tak trzymać daje5 i pozdrawiam i zycze wiekszych sumków. (2009-11-25 20:31)
u?ytkownik6876u?ytkownik6876
0
Metrowy sum na żyłeczkę 0,14 to po prostu mistrzostwo świata . Gratuluję i pozdrawiam . (2009-11-26 14:50)
zdawickizdawicki
0
To musiała być jazda....Czapki z głów, naprawdę mistrzostwo swiata wyciągnąć rybeńkę na tak cienką żyłeńkę.....I farta miałeś, że nie przetarł żyłki. (2009-11-26 15:11)
pluszowypluszowy
0
Fart też jest potrzebny w wędkarstwie. ;) Jeśli powiększysz bodaj zdjęcie nr 3 to będziesz mógł zauważyć, że paproszek wystaje z pyska suma. Hak wbił się w samą "tarkę", dlatego sum nie był w stanie osłabić żyłki :) (2009-11-26 15:27)
u?ytkownik5269u?ytkownik5269
0
cznfsgzsdfgljlgkzsjfdlgkjfdklgdsfjklgsjfdlkgjfdlkgdfSFJlg;jg ;gsfdjg;fdjg;sfdjg;fdlgkl;fdgl;fdg lfd;gkl;fdkgfdl;fdkg dlk fkldg;
hg fdhggfjhsgfdtujshgfshgfjsfhgjhfgjhfdgjfdhgjgfdhjfhgjj j

hgjhgfdjdgfhj
dghfj
dhgf
j

jhfdghjsfdjsfhgjsgfdmsnjhgfjifdhsdikfjhgsdjhfgsdgfhfsdjhgsfdgsfdgsjhfdjhgfjhgghjjhghgjggjhggjh (2009-11-26 21:45)
u?ytkownik26041u?ytkownik26041
0

i odrazu widać spining to twoja pasja żyłka 0,14 sum metrówka to już jest wyczyn godny uznania gratuluje duża piona za wpis *****

(2011-01-10 15:01)

skomentuj ten artykuł