Połowy nocne nad dolną Tanwią
stanisław kutyła (groniar)
2017-03-27
Pozdrawiam wszystkich nocnych ,,Marków". Czekaliśmy na marzec trzy długie zimowe miesiące. Z utęsknieniem za wyjściem na rybki a konkretnie za miętusem. Zima była taka że nie połowiliśmy na pod lodówkę, Bo jak był lut to my chorzy jak człowiek zdrowy to ciepło i roztop. W sumie zima nie była dla mnie nie zbyt wędkarsko udana. W marcu byliśmy 6 razy na rybkach i to z różnym skutkiem. Próbowałem na różnych rzeczkach i różnymi przynętami głównie to filety z ryb i robaki. W ostatni piątek postanowiliśmy pojechać nad rzekę Tanew prawie przy ujściu do Sanu. Pogoda była miętusowa było chłodno a nad rzeką byliśmy prawie przed 18-stą tuż przed zmrokiem. Miejsce na łowy wybrał Adam. Kiedyś w tym miejscu na przepływane łowiłem piękne brzany, certy, jazie, a i klenie na czereśnie brały. Ciemno już było gdy zarzuciliśmy wędki z nadzieją że morze dziś będą brać jak najęte. I tak się zaczęło u Adama zadzwoniło no i jest miętus taki 35 cm. Będzie dobrze pomyślałem i czekamy dalej. Tak czekaliśmy jeszcze 3 godziny i wróciliśmy do domu. Więcej brań nie było. Sobota wieczór wracamy nad Tanew ale prawie do ujścia rzeki do Sanu. Pogoda jak na miętusa super: jest chłodzik ,wieje wiatr i zaczął padać deszcz . W odali widać ognisko czyli jest ktoś jeszcze oprócz nas. Tym razem rybki nas zaskoczą i tak też było. Rozpaliłem ognisko by było trochę cieplej bo planujemy posiedzieć trochę dłużej, oczywiście gdy będą brać rybki. Zarzuciliśmy wędki i czekamy, Synowi coś tam szarpie a u mnie nic. I tak było do końca.Rybki nas zaskoczyły ale negatywnie. Zmarznięci i bez rybek wracamy do domu z nadzieją na następny piątek i wolny dzień może w tedy będą brać. Idzie wiosna a jak mówią koledzy zacznie się nowy sezon wędkarski 2017. Nowy sezon nowe nadzieje. Dołączyłem zdjęcia piątkowego miętusa slabe bo bez lampy przepraszam.
Pozdrawiam.