Zaloguj się do konta

Połowy w niedogodnych warunkach

Witam brać wędkarską po mojej długiej nieobecności na portalu wedkuje.pl. Rok 2013 był dla mnie słabym rokiem pod względem wędkowania. Byłem kilka razy na rybach, na pobliskim stawie licencyjnym "Gierzyna" oraz udało mi się odwiedzić królową naszych polskich rzek Wisłę. Wraz z upływem czasu do końca roku 2013 zacząłem częściej wybierać się na spinning, aczkolwiek efektów BRAK. 29 grudnia postanowiliśmy z moim najczęstszym towarzyszem wędkarskim, że 30 grudnia wybierzemy się na kilku godzinne wędkowanie. Byliśmy umówieni na godzinę 9:00 na naszych tzw. "barierkach". Zjawiłem się punktualne, a Sebastian już na mnie czekał. Około godziny 9:20 byliśmy już na miejscu z rozłożonym sprzętem tylko pojawił się problem... Cały staw był zamarznięty cienką warstwą lodu, a mieliśmy zamiar łowić na spławik z brzegu. No więc co tu zrobić... Postanowiliśmy wziąć dużą gałąź i rozbić ten lód żeby mieć miejsce do łowienia. Rozbiliśmy 2 oczka na jednym i jedno na drugim stawie. Było to około 4 metrów od brzegu. Wrzuciliśmy po jednym wędzisku i zanęciliśmy zanętą "Czarna na płoć" P. Bogdana Brudy. Na pierwsze branie oczekiwaliśmy równo 40min od czasu pierwszego zarzutu. Branie dostałem ja, była to 15 centymetrowa płoć. Zrobiliśmy fotkę i do wody :) Po 5 minutach od czasu wypuszczenia płoci do wody miałem kolejne branie i je wykorzystałem, a była to już 2 płoć nieco mniejsza od swojej poprzedniczki. Po upływie kolejnych 30 minut Sebastian miał agresywne branie, zaciął delikatnie i w naszych oczach pojawiła się już trzecia nasza płoć. Od tego momentu już w tym przeręblu nic nie brało, więc postanowiłem zmienić nasze położenie, ponieważ miałem jeszcze do dyspozycji 2 oczka. Poszedłem do przerębla obok (ok. 15m). Siedziałem tam bezczynnie przez 30 minut. Nic się nie działo u mnie ani u Seby. Podjęliśmy decyzję o wykorzystaniu naszego 3 miejsca już na innym stawie, choć ja nie byłem do niego 100 procentowo przekonany, że będzie łowny. Po wygruntowaniu zestawów i zanęceniu daliśmy się do łowienia. Ja łowiłem na 3 pinki, Sebastian na 2. Nie minęło kilka minut od 1 spuszczenia zestawu w przerębel dostałem 1 branie i złowiłem piękną dwudziesto centymetrową płoć. Po chwili i Sebastian doczekał się brania. Wyciągną z wody połowę wielkości mojej płoci, czyli 10 centymetrową płoteczkę. Za jakieś 15 minut wyłowiłem 2 okonie do 17cm. Seba złowił również dwa malutkie garbuski :P Do końca u Sebastiana już nic się nie działo, a mnie w łowisko weszły zeszłoroczne sumiki karłowate. Złowiłem dwa maluszki i po tym postanowiliśmy zakończyć wędkowanie a zarazem sezon wędkarski 2013! Kartę wędkarską mam już opłaconą i czekam tylko, aż będzie można bezpiecznie łowić na lodzie :)

Serdecznie pozdrawiam i życzę łownego roku 2014!

POŁAMANIA KIJA!

Opinie (3)

rysiek38

To mieliście szczęście w nieszczęściu że mieliście zestawy spławikowe .Ja dwa lata temu pojechałem z kumplem na staw (godzinka w jedną stronę) ze spinami a tu lodzik do 15-tu metrów od brzegu [2014-01-05 13:31]

gierzyna

Mnie również to spotkało. Ale współczuję :/ [2014-01-05 19:20]

rysiek38

Nie było tak zle temp.szybko w górę przy delikatnym wietrze dawała nadzieje.przy rozpalonym ognisko nawet czas sie nie dłużył zbytnio i po czterech godzinach połowiliśmy a w efekcie 52 i 58 cm tak ze było miło [2014-01-05 20:25]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…