Poranek nad Pilicą

/ 1 komentarzy

witam wszystkich wczoraj był piękny dzień na rybki więc wybrałem się nad Wisłę zobaczyć gdzie można połapać jak się okazało woda w Wiśle jest wysoka myślałem że to koniec z wędkowania wracam do domu siedząc w domu myślę o rybach gdzie tu można by było pojechać po jakiejś godzinie dzwoni telefon dzwoni szwagier pyta czy nie jadę na rybki pytam go gdzie on odpowiada że na Pilicę mówię czemu nie ale jak tam woda na Pilicy mówi że jest dobrze był wczoraj i złapał ładnego leszcza zgodziłem się więc pojedziemy rano zgoda mówię zegarek nastawiłem na 3;00 dawno nie łowiłem na Pilicy ale czemu nie więc co wędki do samochodu i w drogę najpierw do sklepu po jakieś piwko co by człowiek nie umarł z pragnienia ale mniejsza z tym docieramy na miejsce rozwijamy sprzęt i rozrabiamy zanętę wędki do wody i czekamy pierwsze branie jest po piętnastu minutach szwagier ciągnie leszcza aja nic zaraz potem ja łapie leszcza taki czterdzieści centymetrów potem znowu branie jest okoń po jakimś czasie łapie dwa leszcze jeden po drugim więcej niestety nie udało nam się złapać ale uważam że to i tak był świetny wypad to wszystko na temat tej wyprawy pozdrawiam iżyczę połamania kija

 


3.9
Oceń
(27 głosów)

 

Poranek nad Pilicą - opinie i komentarze

osmialosmial
0
Kolego pisz po polsku! Zero znaków interpunkcyjnych, aż ciężko się doczytać. Pomijam fakt, że wpis mało na temat bo tytuł ma jaki ma ale o samej wyprawie 4 linijki gdzieś na końcu.
Troche krytycznie ale krytyka też ważna sprawa.
Pozdrawiam. (2011-08-25 00:21)

skomentuj ten artykuł