Poranne wyjścia na okonia
Dawid (Delicja)
2013-08-21
Okoń to dla mnie najciekawsza ryba dlatego jak najwięcej czasu staram się poświęcić na lepsze poznanie jej. 20 sierpnia postanowiłem wybrać się na okonia przy okazji wziąłem także drugi spinning okazyjnie porzucać za szczupakiem, łowisko na którym łowiłem to jezioro Czos w urokliwym miasteczku jakim jest Mragowo. Przybyłem tam już po 3 rano, panował jeszcze mrok. Na początku łowiłem na srebrną obrotówkę o numerze 1. Widziałem jak okoń płynął za przynętą niestety nie zaatakował, postanowiłem wolniej zwijać i dalej porzucać w to miejsce, wiedziałem że występują w tym miejscu okonie. Nie myliłem się, zaatakował kolejny niestety przy wyciąganiu wypadł. Ale to już był dla mnie dobry znak, że okonie żerują. Szedłem wzdłuż brzegu i udało mi się złapać jeszcze parę sztuk. Zerwałem obrotówkę zahaczając o coś pod wodą. Postanowiłem spróbować połowić na paprochy, jednak brań było o wiele mniej i brały mniejsze sztuki. Wyciągnąłem mój niezawodny wobler na okonia i tak jak myślałem, zrobił furorę. Jego agresywna praca nie pozwalała nie zaatakować. Brań okoni miałem najwięcej około godziny 7 gdy przed 5 w tym samym miejscu nie mogłem nic złowić. Połowy były udane jak zawsze, uwielbiam tak spędzać wolny czas i poranki.