To nie Zarządy Okręgów wymyślają te ograniczenia, a zwykli wędkarze domagający się na zebraniach kół, aby ochronić swoje zadbane wody.. W czasach KOMUNY, gdy była jedna składka na cały kraj, nie jedno łowisko pielęgnowane przez miejscowych, zostało zdewastowane przez PRZYJEZDNĄ STONKĘ. Może Ci, co tak się oburzają na forum są uczciwymi i przestrzegajacymi przepisów wędkarzami, ale jestem przekonany, że ci co mają wszelkie zasady gdzieś, czytają tą dyskusję i rechotają. Widzę co robią przyjezdni, gdy nie ma nad wodą miejscowych wędkarzy( oczywiśce nie wszyscy ). Gdy się pojawiam z daleka widać zwijanie w trybie przyspieszonym nadliczbowych wędek, lub nawet kończenie wedkowania, bo pewnie brak zezwolenia na wędkowanie, a nie wiadomo co za gościu sie pojawił. Zaznaczam, że nie jestem strażnikiem SSR, tylko LEŚNYM DZIADEM, który często bywa nad wodą, nawet jak nie wędkuje. [2020-02-18 09:54]