Pożegnanie sezonu 2010

/ 7 komentarzy / 11 zdjęć


Pożegnanie sezonu 2010 czyli ostatnie wędkowanie.

Przypadkowe wolne sprowokowało mnie i kolegę do wypadu na rybki. 22 listopada dowiedziałem się że 23 mamy wolne więc bez zbędnych kombinacji podzwoniłem i umówiłem się na ryby. Sam poranek pod znakiem zapytania bo silny wiatr kołysał mocno drzewami i po wyjściu z domu wiedziałem że będzie duża fala. Podjechałem po kolegę i razem zastanawiamy się czy jechać ale jak to mówią starzy wędkarze im gorsza pogoda tym lepiej biorą. Wypiliśmy kawkę ,spakowali kije i w drogę.

Wybraliśmy takie miejsce osłonięte od wiatru gdyż miałem rację co do fali, była za duża żeby posiedzieć tam gdzie planowaliśmy więc idziemy do zatoki gdzie wiatr przemykał ponad naszymi głowami i woda jest spokojniejsza. Spotykamy tam kilku znajomych więc parę pytań co słychać. W pełni nadziei rozkładamy się obok nich ,zanęta gotowa więc pinka na dodatek i kilka rozgotowanych ziemniaków a wszystko razem wygląda jak najlepsze ciasto w ciastkarni tylko że tej wędkarskiej. Kilka kulek wrzucam a dopiero montujemy kije ja tradycyjnie 1 piker i 1 feeder a kolega 1 piker i 1 grunt taki średni. Wędki zarzucone więc idziemy do kolegi Marka na zwiadu ciąg dalszy, stoimy i opowiadamy co nas w tym sezonie najbardziej zaskoczyło gdy Marek ma branie takie delikatne ale zacina i coś siedzi.

Po krótkim holu pokazuje leszczyk swój grzbiet no i niczego sobie taki pod 40 cm więc od razu ożywiła się dyskusja że będą brania. I zaczęło się nie ma 5 minut przerwy między braniami ale różnej wielkości są leszczyki od 20 cm do 40, i taką mamy zabawę że nie raz w lecie takie brania były rzadkością. Trzy godziny tańców koło wędek od jednej do drugiej że zapominamy która godzina taką frajdę zafundowały nam rybki i nie tylko my lecz wszyscy którzy postanowili dzisiaj wędkować w zatoce. Cała ferajna z nad wody zadowolona z dzisiejszego wypadu więc pomału zaczynamy się zbierać do domu gdy kolega Piotrek ma ostre branie więc zrobił to co trzeba a gruncik wygina się dość solidnie i tu następuje psychologiczne wsparcie ,pomału ,nie urwij bo to karp na pewno świąteczny i delikatnie holuje ,podciąga a tu pokazuje się wielki leszcz 55cm ,potem dużo śmiechu z Piotra że dalej ma wielkie oczyska gdy patrzył do wody co tam jest na haczyku.

To jest jedyna zabrana rybka do domu przez Piotra a on sam bardzo zadowolony z dzisiejszego wypadu i z resztą ja też sobie powędrowałem na pożegnanie z jeziorem w tym sezonie bowiem zapowiadają mrozy i śnieg a na lód nie chodzę. Piotrek podbudowany takimi dzisiejszymi wynikami chce jechać w nadchodzącą niedzielę a ja mówię że już po rybach bo mrozy idą więc raczej nie da rady. Nadeszła sobota ,mrozów nie ma lecz poprószyło śniegiem i zrobiło się biało a Piotrek nie daje za wygraną i namawia mnie na wędkowanie a jak to jest ze mną nie trzeba dwa razy mówić więc zgadzam się i od razu słyszę od żony komentarz; wy wariaci w taką pogodę na ryby. Co zrobić gdy wilka ciągnie do lasu a wędkarza nad wodę. Jedziemy w niedzielę koło 8 –mej rano w to samo miejsce. Jesteśmy ,idziemy nad wodę i widzimy że nie tylko nas wzywało jezioro. Dwójka wędkarzy których spotykamy mówią że jednak woda zamarza na przelotkach i źle się łapie. Postaliśmy koło nich ,popatrzyli i doszli do wniosku że to koniec sezonu więc nawet wędek nie wyciągaliśmy z pokrowców. Wracamy do domów i po drodze szybkie podsumowanie z planami na przyszły sezon.

Licząc na krótką zimę będę snuł w domowym zaciszu plany na nowy sezon ,zakup nowego kijaszka i kołowrotka na spina bo mam zamiar troszkę w nowym roku popróbować .Pozdrawiam wszystkich wytrwałych .

 


4.8
Oceń
(23 głosów)

 

Pożegnanie sezonu 2010 - opinie i komentarze

mientamienta
0
wszystko co dobre szybko sie kończy ja czekam z utęsknieniem na nowy sezon *****za wpis
(2010-12-05 20:33)
u?ytkownik26041u?ytkownik26041
0
i tak jak co roku sezon do biegł do końca wody już niestety zamarzły teraz tylko został lód albo czekanie do wiosny za wpis oczywiście piona ***** (2010-12-05 21:08)
lowca1987lowca1987
0
Witam. niestety sezonu koniec ale następny będzie. Niestety ja już nie wytrzymuje. Patrze za okno nerwowo kiedy ta zima skończy sie aby isc na ryby. Fajny artykuł zostawiam 5
(2010-12-06 10:42)
maciejb81maciejb81
0
Piąteczka za wpis. Życzę wytrwałości i cierpliwości w oczekiwaniu nowego sezonu. Pozdrawiam. (2010-12-06 11:07)
witiakwicol1witiakwicol1
0
W oczekiwaniu na nowy sezon powędruję troszkę po potokach w moich okolicach.Pooglądam miejsca gdzie co roku na wiosnę wędruję za kropkiem i mam nadzieję że jakiś ładny będzie pozował do fotek.Słyszałem że regulują brzegi więc te miejsca tez sprawdzę z nadzieją że odcinki na których tarły się pstrągi są nienaruszone bo poniżej pewnej miejscowości wjechały spychy i wszystko zrównały więc całe piękne tarlisko i wysiłki ryb poszło na marne.Pozdrawiam.
(2010-12-06 11:53)
blutublutu
0
Piątka za wpis. Ja już zakończyłem w sierpniu z powodu choroby . Myślę , że szybko zleci ten czas.
(2010-12-06 13:12)
an2212an2212
0
Myślałem. że uda się jeszcze wyjść ze spinningiem, ale niestety zamarzło, tak więc sezon trzeba było zakończyć. Jeszcze tylko 12.12 zebranie i koniec .Po nowym roku także planuję sobie kupić nowego spina i kołowrotek.Życzę wesołych świąt i sukcesów w nowym Roku.
(2010-12-06 14:28)

skomentuj ten artykuł