
Poznać lód - zdjęcia, foto - 8 zdjęć
Do napisania kilku zdań na temat lodu, skłonił mnie nie tylko nadchodzący sezon podlodowy, ale także fakt, że wreszcie miałem okazję porozmawiać na ten temat z moim kolegą, ratownikiem z Mazurskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, który nie raz ratował nasze wędkarskie tyłki ;). Każdy wędkarz w mniejszym lub większym stopniu , zna swoje łowisko i wie, mniej więcej gdzie najlepiej i najbezpieczniej zacząć sezon. Sam uważałem, że wiem sporo w tym zakresie, a na pewno wystarczająco dużo, aby czuć się bezpiecznie na lodzie. Nic bardziej mylnego. Wystarczyło parę zdjęć i kilka zamienionych zdań, abym ponownie nabrał dystansu do łowienia podlodowego.
Jeziora zawsze zamarzają od brzegu w kierunku otwartej wody i na wiosnę odmarzają w takim samym kierunku. Od brzegu do środka. Ta zasada jest powszechnie znana, lecz chciałbym zwrócić uwagę na rzeczy, o których do tej pory nie wiedziałem. W zależności od pogody i charakterystyki jeziora, mogą się tworzyć liczne i różne w swojej budowie "pułapki". Niektóre mniej groźne, inne praktycznie zabójcze dla kogoś nieprzygotowanego.
Pierwszą z nich są spiętrzenia lodu. Jedne spiętrzają się ku górze ,tworząc charakterystyczne wały (rys.A). Z racji tego, że są zazwyczaj dobrze widoczne, nie stanowią tak dużego zagrożenia jak spiętrzenia drugiego typu. Na skutek kilku czynników, lód może zacząć piętrzyć się pod powierzchnią wody, w kierunku dna (rys. B).
Na lodzie przezroczystym, tym pierwszym, owszem zobaczymy co mamy pod stopami, ale problem powstaje, gdy zaczyna padać śnieg, Cieniutka warstwa białego puchu może skutecznie pozbawić nas kontroli nad sytuacją. Jeszcze gorszą możliwością jest łamanie się pokrywy lodowej dużymi płatami na niezbyt głębokiej wodzie. Spiętrzająca się w kierunku dna kra, może wbić się w dno lub o nie zahaczyć, pozostawiając niczym nie wypełnioną dziurę w wodzie. Mróz prawdopodobnie szybko zetnie wodę cienką warstwą lodu, a padający śnieg skutecznie zatuszuje ślady jakichkolwiek ruchów pokrywy lodowej. W efekcie idący po stabilnej i grubej pokrywie wędkarz, niespodziewanie wchodzi na cienki lód i bez ostrzeżenia ląduje w wodzie. W ocenie mojego kolegi, jest to najniebezpieczniejszy typ "pułapki", bo haczące o dno kawały lodu działają jak lodowe ściany, po których nie można w żaden sposób wyjść. Jedyny ratunek w kolcach lub innych wędkarzach. Zdjęcie "B" przedstawia właśnie taką pułapkę i jak napisałem wcześniej, nie wprawione oko nie zauważy niebezpieczeństwa.
Drugą rzeczą na którą należy uważać są miejsca gdzie gromadzi się powietrze pod lodem. Sprawa na pozór błacha, lecz tylko pozornie.
Znajdujące się pod lodem powietrze, bądź gazy wydobywające się z mułu, inaczej odbierają i oddają ciepło. Cały proces jest oczywiście rozłożony w czasie, ale dąży w jednym kierunku - lód w takich miejscach zawsze będzie sporo słabszy. Oczywiście może nas utrzymać, a przy większych mrozach możemy nawet nie zauważyć różnicy w tym po czym chodzimy, lecz należy bezwzględnie unikać takich miejsc. Na wszelkiego rodzaju podwodnych górkach i wypłaceniach lód bywa słabszy. Dno odbierające promienie słoneczne inaczej się nagrzewa, co za tym idzie, także inaczej oddaje ciepło. Woda w takich miejscach jest zazwyczaj stopień lub dwa cieplejsza i przez to osłabia lód. Wszędzie tam, gdzie dno jest mocno urozmaicone, lub występują ruchy wody, lód zawsze będzie słabszy. Należy o tym pamiętać, gdy wybieramy się z zamiarem połowienia garbusów.
Trzecią rzeczą jest sam lód. Większość pewnie wie, że najmocniejszy lód to "pierwszy lód", zwany inaczej "czarnym". Zazwyczaj jest zbity, twardy i jednorodny. Mogą występować pewne różnice gdy np. fale połamią świeżą taflę, a za chwilę mróz zwiąże to wszystko razem, tworząc wyraźną nieregularną powierzchnię. Najgorszym lodem jest, jak to kolega określił "lód szpilkowy" (zdjęcia poniżej).
Lód szpilkowy jest bardzo kruchy i zbudowany jest ze swego rodzaju lodowych szpilek, które nie są do końca ze sobą powiązane. Wytrzymałość tego lodu jest dużo niższa niż lodu pierwszego, dodatkowo można się nim ostro poranić gdy wpadniemy do wody. Tworzeniu się takiego lodu sprzyjają skoki temperatur, z minusowych na plusowe i opady topniejącego śniegu. Należy pamiętać, że padający śnieg nie pomaga w zamarzaniu, przeciwnie, tworzy pewnego rodzaju termiczną kołdrę, lekko ogrzewającą lód. Wystarczy aby śnieg zaczął topnieć i zaczynają się tworzyć miejsca szczególnie niebezpieczne.
Gdy już wpadniemy
Najważniejsze to zachować przytomność umysłu i nie panikować. Jeżeli mamy kolce to znaczy, że mamy łeb na karku i najprawdopodobniej uda nam się wydostać z tej mroźnej pułapki. Jeżeli jakimś cudem nie mamy kolców, co jest skrajnie nie odpowiedzialne. Wtedy należy zaalarmować pobliskich wędkarzy. Naturalną rzeczą jest oczywiście wołanie o pomoc i jest to pierwsza rzecz, jaką zrobi każda osoba będąc w niebezpieczeństwie. Zmierzam jednak do najważniejszej rzeczy. Zapytałem kolegę, czy da się wyjść z wody bez kolców. Owszem, da się, ale nie jest to łatwe. Aby wydostać się z wody, należy oprzeć się plecami o lód, rozłożyć szeroko ręce na lodzie i próbować wypchnąć się nogami. Gdy już uda nam się wydostać, to w żadnym wypadku nie wstajemy, nie siadamy. Jedyną rzeczą jaką należy zrobić to turlanie się w bezpieczne miejsce. Punktowy rozkład masy na taflę jest mniejszy niż w przypadku wstawania czy siadania.
Gdy widzimy, że ktoś wpadł
Nadrzędną zasadą przy niesieniu pomocy innym, jest własne bezpieczeństwo. Jak kumpel Kuba powiedział "Martwy ratownik to nie ratownik".
Gdy zobaczymy, że któryś z naszych towarzyszy wpadł do wody, w pierwszej kolejności należy zadzwonić po pomoc. Drugą rzeczą jest znalezienie czegoś na przedłużenie ręki. Może to być pasek, rękaw od kurtki, gałąź, lub cokolwiek innego, co sprawi, że sami nie znajdziemy się w pobliżu przerębla. Dobrze jak są dwie osoby, lub nawet trzy, wtedy wyciągnięcie nieszczęśnika powinno odbyć się sprawniej. Oczywiście po wyciągnięciu przytomnego kolegi, zaczynamy się turlać w bezpieczne miejsce.
PL;mso-fareast-language:PL;mso-bidi-language:AR-SA">
Łowimy?
Jesteśmy wędkarzami i wątpię, aby ktoś był w stanie odciągnąć nas od wody. Nieraz słyszymy o gamoniach, którzy w czasie roztopów wchodzą na cienki lód, czy o"żeglarzach", którzy dryfują sobie na krach po rzece. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że to skrajnie nie odpowiedzialne. Już niedługo, o ile oczywiście pogoda pozwoli, ruszymy na lód, ale pamiętajmy o zdrowym rozsądku, bo to najważniejsza rzecz na rybach.
Podziękowania
Podziękowania dla kolegi Jakuba Kurpiewskiego z Mazurskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, za podzielenie się swoją wiedzą i zdjęciami, a wszystkim ratownikom życzę jak najmniej pracy w nadchodzącym sezonie podlodowym.
Połamania!
Autor tekstu:
![]() | halski021 |
---|---|
Super opis na temat bezpieczeństwa na lodzie ! Sęk w tym , że kandydaci na topielców nie czytają takich artykułów i wyśmiewają tych , którzy ostrzegają , że nie ma bezpiecznego lodu . (2015-12-01 14:32) | |
![]() | Jędrula |
Jak wyżej , dobry tekst . Niestety , tylko patrzeć jak w wiadomościach usłyszymy o kolejnych ofiarach własnej głupoty . (2015-12-01 15:03) | |
![]() | w6i6e6 |
Mam to szczęście, że uczyłem się lodu pod okiem starych wędkarzy z Mazur. I dzięki temu wiem jedno na lód tylko pika/pierzchnia dzięki temu niemodnemu narzędziu jesteśmy w stanie łatwo ocenić jak lód mamy pod nogami, jaka jest jego twardość czy pod lodem nie ma powietrza... Generalnie świdra uzywam tylko na grubym lodzie. (2015-12-01 15:51) | |
![]() | darek300 |
Na pierwszy i ostatni lód tylko pika. Co parę kroków mocne uderzenie i wiesz czy możesz dalej iść...Ale jak się widzi youtube łowców którzy łowią na 3-5cm sniego-lodzie...to brak słów. No i jeszcze jedno. Kolce- koszt ok 10zł to chyba nie dużo za własne życie? (2015-12-01 17:12) | |
![]() | w6i6e6 |
No i termos z herbatą a nie wiadomo co... (2015-12-01 17:28) | |
![]() | Spear |
Kolega opowiadał, że niektórzy robią sobie pomosty z palet aby wejść na lód, bo przy brzegu już woda. Niektórym po prostu się nie przetłumaczy. (2015-12-01 18:01) | |
![]() | SVT |
Lód dla rozważnych ze zdrowym umysłem. Artykuł na 5*. Pozdrawiam Robert. (2015-12-01 18:02) | |
![]() | perwer |
Łowie na lodzie,czy spod lodu ,jak kto woli ,kilka lat .Nie odpuszczam całą zime ,bo jest to moja ulubiona metoda i uwielbiam ten minimalizm . Z lodem nie ma żartów ,ale też doświadczony wędkarz nie ma sie czego bać . Kilka lat łowienia i obserwacji uczą bardzo dużo . Jak wejde na lód to widze mniej więcej co mnie czeka - biore pod uwagę pogodę jaka była przez ostatni tydzień ,aktualną ,usytuowanie zbiornika i wiedza na temat wpadających potoków ,rzek ,a wszystko poparte kilkunastoma odwiertami i obserwacją konsystencji lodu ( szczególnie chodzi o kolor - czy nie ma po roztopach miejsc gdzie przymarznięty jest śnieg itp) .Pamiętajmy że na każdym zbiorniku pokrywa może znacznie sie różnić ,jak tez na tym samym zbiorniku może sie różnić -zależy od położenia zbiornika.Po latach nauczyłem sie szybko analizować sytuacje ,czy można wejść ,a czy nie -lub jak daleko sie posunąć -czy tylko bliski brzeg ,czy troche dalej .Nie ma pewniaka oczywiście ,lecz jak ktoś ma troche oleju w głowie ,zachowuje zdrowy rozsądek i ma wiedze popartą doświadczeniem ,to nie ma sie czego bać.Oczywiście ten artykuł jest jak najbardziej potrzebny . (2015-12-01 18:52) | |
![]() | ewenementatrniex |
swietnie opisane i bardzo wazny tenat tutaj opisałes kolego zostawiam 5! i oby nikt z nas nie musial sie wydostawac spod lodu, pozdro (2015-12-01 19:03) | |
![]() | marek-debicki |
Zawsze lepiej być mądrym przed szkodą.... Niestety, z roku na rok widzimy pewne podobieństwo pomiędzy wytrawnymi z reguły wędkarzami podlodowymi, a grzybiarzami!!! Niby taki doświadczony i stary wyga, a ..... Dlatego też ponad wszystko rozwaga, techniczne środki asekuracjyjne i asekuracja koleżeńska i jeszcze raz rozwaga. Pozdrawiam (2015-12-01 19:08) | |
![]() | jimmy556 |
Artykuł świetny i w końcu ktoś o tym napisał. Nie zgadzam sie co do wyjścia spod lodu. Człowiek przeważnie panikuje i na pewno wyjście plecami jest nie możliwe. Wpadając pod lód przeważnie nie zamaczamy głowy, powoduje to nasza wyporność oraz ilość ubranych na siebie ciuchów która ją zwiększa. Wystarczy szeroko rozłozyc ręce przy zpadnieciu lodu, potem próbować się wyśliznąc i czołgać do brzegu. Wpadałem nieraz pod lód i nadal to kocham. Co do bezpiecznego lodu to juz lata doświadczenia oraz umiejętność określania warunków panujących poprzedzających dany lód. Pozdrawiam wszystkich wędkarzy łowiących spod lodu :) (2015-12-01 22:57) | |
![]() | rysiek38 |
Piątka poszla na początek bo materiał przedni. Ja jak wchodze to mniej więcej co parę metrow sprawdzam grubość i twardość (oczywiście nie jak jest grubo ponad dychę i lód jednolity a zbiornik mały i nie przepływowy)- choć i tam miałem przygodę gdy wpakowałem się do przerębla ok.metr na metr polawiaczy pokarmu dla rybek. :-) lód miał ok.20cm ale przymroziło,przysypalo a GAMONIE nie oznaczyli (2015-12-01 23:04) | |
![]() | Sith |
Rewelacja 5+. Ja co prawda nigdy nie łowiłem pod lodem i nie mam zamiaru, dla mnie lód i zima to obce żywioły i wolałbym, żeby ich nie było, ale artykuł doskonały!!! Powinien być lekturą obowiązkową dla wędkarzy podlodowych. Robert, gratulacje!!! (2015-12-02 05:54) | |
![]() | slawekkiel17 |
Bardzo wazny temat dla wedkarzy lowiacych z lodu, czy chcacych lowic. By czuc sie bezpiecznie potrzebna jest wiadza i doswiadczenia. Tylko wtedy mozna mowic o komfortowym wedkowaniu z lodu. *****5-ka Pozdrawiam Slawek (2015-12-02 06:25) | |
![]() | Sith |
Gdzie ten komfort przy wędkowaniu z lodu... brrr. Jestem cieplolubny, nikt mnie nie namówiłby nawet za pieniądzę... ;-( (2015-12-02 06:53) | |
![]() | Zielan |
Kto ma wejść to wejdzie. Uważam, że poprzez zwiększanie świadomości wędkarzy takimi wpisami ktoś zachowa lub uratuje komuś życie. Nie zgodzę się z twierdzeniem w aspekcie tonącego "Naturalną rzeczą jest oczywiście wołanie o pomoc i jest to pierwsza rzecz, jaką zrobi każda osoba będąc w niebezpieczeństwie." Tonie się po cichu, tonący nie krzyczy bo taki jest mechanizm tonięcia. Nie podważam jednak sytuacji kiedy ktoś jakimś cudem utrzyma się w przeręblu. Do tego jest potrzebny odpowiedni ubiór.Doskonale wiecie jaka moda panuje na lodzie. Ludzi z kombinezonami przybywa ale nadal jest ich bardzo mało. Zapraszam do mojego materialu na ten temat napisanego rok temu. https://wedkuje.pl/wedkarstwo,zanim-wejde-na-lod,79873 (2015-12-02 14:37) | |
![]() | Spear |
Szczerze polecam wpis Łukasza, im więcej wiemy, tym bezpieczniej. (2015-12-02 20:12) | |
![]() | Majster 81 |
Wszystko w temacie , nic dodać nic ująć . Pozostawiam 5 (2015-12-02 20:25) | |
![]() | LeoAmator |
Nigdy za wiele ostrzeżeń przed wejściem na lód i w ogóle ostrożnością podczas uprawiania jakiejkolwiek aktywności, zwłaszcza zimą nad wodą.Nawet chodząc zima za pstrągami trzeba mieć oczy dookoła głowy i dobrze przemyśleć każdy krok.Bobry i śnieg robią swoje.Szczególnie na rzeczkach w mojej okolicy.Wracając do wędkarstwa pod lodowego to w tym wpisie zawarłeś bardzo ważne informacje przydatne wszystkim entuzjastom tego sposobu łowienia,szczególnie zaczynających zabawę w siedzenie nad przeręblem. (2015-12-02 23:43) | |
![]() | loco9044 |
Autorem posta jest chyba ktoĹ z moich stron! pozdrawiam: ) (2015-12-03 07:42) | |
![]() | halski021 |
Kombinezon wypornościowy , to chyba najpewniejsze zabezpieczenie + kolce + linka około 10 m . (2015-12-05 22:01) | |