Zaloguj się do konta

Późne początki

No i w końcu rozpocząłem sezon. 16.05 - dlaczego tak późno? Poprostu „Koledzy” zrobili mnie w wała. W zeszłym roku rozbudzili ten ogień zwany karpiowaniem - cały rok kazali się uczyć, patrzeć, ćwiczyć, trenować. Te zasiadki… poznawanie wody, integracja ze 'środowiskiem” (również naturalnym). I w końcu przychodzi nowy sezon, a koledzy od kija doro do Belgii i tyle ich widziałem. A samemu jakoś tak dziwnie wysiedzieć kilka dni o suchym..Więc w końcu trzeba samemu narzucić sobie kaganiec i wio nad wodę. A że zaczynać należy delikatnie ,to wybór padł na Karpika w Prostyni. Żona oswoiła się już z myślą, że jadę i zaplanowała że dołączy do mnie na sam wekendzik po pracy. W końcu czemu nie - lubię sympatyczne towarzystwo, a że moje kochanie też lubi połowić, to nie ma problemu nad wodą, a wręcz same zalety.

Tak więc nadszedł ten majowy dzień kiedy syn wrócił i zakomunikował, że właśnie zakończył matury więc jestem wolny. A że pakowałem się po cichu już trzy dni wcześniej więc wiele nie trzeba mi było mówić. Krótki smsik do żonki potwierdzający wykonanie zadania (zakończenie matury młodego) i już jestem w samochodzie. Pogoda spodziewana na najbliższe dwa dni różna jak to w maju potem przewidywane ocieplenie. Czyli jest szansa na złapanie i ryby i trochę promieni słonecznych. O 13.00 jestem na miejscu i wreszcie widok wody, który wpływa tak odprężająco. Na spokojnie bez zbędnego podniecenia początek to rozstawienie namiociku i wypakowanie autka. Potem przyszedł czas na sprzęt. I tak minuta po minucie o godz 15.00 kulki w wodzie, social na miejscu przeznaczenia, a ja na foteliku. Jak to mam w zwyczaju pierwsze do wody idą moje ulubione TB impast 18mm krab z bananem do tego popup kuku celem poniesienia odrobinę przynęty na drugiej TB 18 mm brzoskwinia z ananasem a na trzeciej popup mega tutti frutti. Do tego siateczki pva z mikropeletem i kilkoma kulkami. Wszystko traktuję na początek rzutowo.

Pierwsze odczucie-czas przyzwyczaić ryby do kulek więc rakieta i kilka rzutów, a że zanęcałem kulkami swojej roboty i do tego suszonymi więc zanim zaczną pracować myślę minie 12 godzin w pełnym relaksie. Ąż tu nagle 16.30 czyli po 1,5 godzinie pierwsza melodia sygnalizatora. Niestety ale na macie ląduje tylko 2kg leszczyk. Cóż myślę przynamniej coś się ruszyło. Mija następna godzina i odjazd.. miła melodia dla ucha i serca już czuć na wędzisku moc i zaczyna się zabawa, gdy w po 10 min zabawy zdaję sobie sprawę że jestem sam, nikogo w pobliżu i trzeba samemu będzie podebrać . Więc podbierak (a kawałek tego jest) pod brodę bo ręce zajęte walką i tak kawałek brzegu do przejścia by trafić na miejsce możliwie przyjazne do podebrania. Troszkę wody zamieszaliśmy aż w końcu udało mi się wymęczyć go na tyle, że dał się wprowadzić do rzuconego podbieraka. Musiało to śmiesznie wyglądać bo w momencie jak naprowadziłem go nad podbierak rzuciłem wędzisko a podniosłem siatkę bojąc się by nie wyskoczył. Uff co za świetna gimnastyka, jeszcze tylko kilkanaście metrów do maty dużo wody i można podziwiać w bezpośrednim kontakcie face to face. Co za bestyjka na oko oceniłem na 17 może 18 kg a że mój dotychczasowy PB to prawie 17 kg więc uśmiech mam od ucha do ucha mając nadzieje na pobicie. Szybkie przygotowanie statywu z aparacikiem i nadszedł czas na ważenie - miłe mrowienie i w końcu waga ustabilizowana jest!!! NEW PB 19.700.

No-no jak na pierwszy dzionek mały szok więc ryba po moich skromnych podziękowaniach i głaskaniu wraca zmęczona do wody majestatycznie odpływając bez słowa pożegnania. A ja musiałem z wrażenia otworzyć browarka i swoje odsiedzieć.

Co było dalej pominę wspominając tylko o nieprzespanej nocce (niechciało mi się założyć backlead-ów a jazda była ..) i zmianie pogody wraz z przyjazdem mojej drugiej połowy, co wiązało się z ustaniem brań miśków ale fajną zabawą małżonki z maluchami po 2 kg.

Niemniej jednak ważna obserwacja po analizie zasiadki: gdy ciśnienie utrzymywało się na stabilnym w miarę niskim poziomie przed 1000 brania jak się patrzy lecz gdy nadciągała zmiana pogody –zwyżka ciśnienia-brania ustawały do momentu ustabilizowania. Najgorszy jest okres przejściowy ale zarówno przed nim jak i po nim ryba żeruje normalnie. Teraz już woreczek rozwiązany więc sezon rozpoczęty.

Opinie (19)

endriu1994

Całkiem fajnie opisane no i gratuluje złowionych ryb ;D [2012-06-23 10:56]

Dlugi77

cyt "kazali się uczyć, patrzeć, ćwiczyć, trenować. Te zasiadki… poznawanie wody, integracja ze 'środowiskiem” (również naturalnym)"Widać tajniki zgłębione porządnie i efekty godne pogratulowania :) Cały artykuł przyjemnie się czyta. pozdrawiam [2012-06-23 11:24]

martin2101

Fajnie się  czyta fakt, no tajniki widać dobrze opanowane:) [2012-06-23 13:17]

Zibi60

Karpiowania nie próbowałem, ale takie artykuły, pisane z dawką humoru, miło się czyta - gratulacje wypadu i rekordowej rybki. 5* [2012-06-23 13:18]

Morciaty

Świetny artykuł i moje gratulacje! [2012-06-23 13:36]

troc

Osobiście nie przepadam za karpiowaniem, preferuję bardziej dynamiczne metody połowu ale po przeczytaniu tego artykułu- kto wie?...Oczywiście ***** i pozdrawiam. [2012-06-23 14:16]

robban

Super duza rybka. :)) ***** [2012-06-23 16:10]

camelot

No cóż ........ Dla mnie karp nie ryba ... Ale Opowiadanie przeczytałem z przyjemnością ! 5***** Pozdrawiam serdecznie ! [2012-06-23 21:45]

bednar14

Miło się czytało gratuluje karpików :-) [2012-06-23 23:01]

andrzej3023

Ładny karpi 5 [2012-06-23 23:21]

kossakowski95

ładny karpik tylko pogratulować:D 5 [2012-06-23 23:43]

rasiak

fajny artykuł ;) gratulacje zdobyczy ! [2012-06-24 09:10]

luke1219

Super artykuł a karpik marzenie:) Gratuluję!Byłem z kolegą na Małym Szwałku i.. po 3 nockach wróciliśmy o kiju, jeden odjazd prosto w trzciny 100 m od brzegu:PPozdrawiam i jeszcze raz gratuluję:) [2012-06-24 18:06]

użytkownik

Tandem Baits Impact 16 mm krab-banan i takie same kulasy tylko ze scopex-watroba. Od zeszlego zezonu na balwanka z tych dwoch kulek z zestawem Carp'R'Us konkretne wyniki sa. W czerwcu dobry pop-up ananas-brzoskwinia Tandem Baits Impact 16 mm. Pozdrawiam i polamania kija zycze. [2012-06-24 23:38]

schalkowiec

elegancko-super -nigdy nie  łowiłem na takie  kulki-gratuluje  połowów [2012-06-25 07:56]

naruto1919

Brawo no to już jest kawał rybki ręce pewnie się trochę zatrzęsły od emocji ***** 5-teczka i dalszych sukcesów ............. [2012-06-25 09:15]

sebavito

Przepraszam że tak od razu się czepiam :) ale czy te łowisko prywatne czy nie? Bo jak PZW to zdaje się że 3 wędki to ciut za dużo... tak co najmniej o jedną :) Tak poza tym to daje ***** bo fajnie się czyta. [2012-06-29 20:04]

użytkownik

Nawet na lowisku komercyjnym za trzecia wedke doplaca sie Sebciu widac ze Pan o tym zapomnial bo raczej to nie wyglada na spoda. [2012-07-09 19:30]

sebavito

Rafciu zależy na jakim łowisku :) na Ossowie możesz mieć 15-naście wędek i nikomu nic do tego :) [2012-07-12 19:38]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…