Pozostaje tylko wstyd...

/ 19 komentarzy / 3 zdjęć


Odkładaliśmy ten wyjazd. Mamy tyle pracy koło domu, że odkładaliśmy. Po urlopie zawsze nadgania się. W sobotę jednak wyruszyliśmy. Z entuzjazmem. Z mapą w ręku. W poszukiwaniu miejsca - nowego, ciekawego, rybnego. Wybór padł na Wisłę, za Górą Kalwarią. Rzeka tu urozmaicona, lecz trudno znaleźć nieobstawione miejsca. Mieliśmy fart. Większość skręcała w lewo, a my w prawo, co sprawiło, że znaleźliśmy pustą główkę, z idealnym miejscem na nocny biwak.

Nie będę jednak pisał o rybach. Raczej nie dopisały. Brań było niewiele, zwłaszcza w proporcji do wrzuconej zanęty i ilości wędek wycelowanych w wodę. Napiszę o tym co widziałem nad wodą. Miejsce na biwak udekorowane śmieciami. Po bokach torby foliowe i puszki, niedopalone skorupki po jajkach i okopcone puszki po piwie. Na główce spalony korzeń i odpadki powciskane między kamienie. Wśród nich torby po zanętach i pudełka po robakach. Przy brzegu sterta naniesionych przez wodę gałęzi, poprzeplatanych kolorowymi butelkami po różnych napojach.

W zasadzie nie powinniśmy biwakować w takim miejscu. Trzebaby poszukać czegoś, co gwarantuje kontakt z prawdziwą przyrodą. Ale w tym kraju poszukiwanie takich miejsc jest trudniejsze, niż poszukiwanie samych ryb.
Ostatnio, przy okazji moich wpisów i wpisów kolegów, byłem świadkiem dyskusji i porównań, których głównym hasłem stała się ukryta pretensja „Czemu cudze chwalicie, skoro swego nie znacie?”. Okazją były opisy wypraw do Szwecji albo rozważania o polskich Mazurach. Podobno zakwalifikowanych na listę jakiś cudów? Akurat w „Polityce” przeczytałem artykuł o Mazurach zilustrowany stertą śmieci obok jeziora. I zacząłem znów się zastanawiać...

Czy my jesteśmy takim dzikim narodem, żeby palić nad wodą piękny korzeń drzewa, przy okazji opalając krzak wierzby? Korzeń przyniosła wysoka woda... Następnej wiosny mógłby stać się kryjówką lub tarliskiem dla ryb. Czy wędkarze tego nie wiedzą? Czy wędkarze nie wiedzą, że wierzba rośnie nad wodą również po to, by umacniać brzegi? I jeśli ją spalą w następnym roku mogą mieć problem z dojściem do ukochanej, kamiennej główki?

Czy wędkarze nie potrafią zabrać chociaż tego, co sami nad wodę przywieźli? Nie wymagam, aby sprzątnęli butelki, które spłynęły w dół rzeki. Ale czemu zostawiają nad wodą taki śmietnik? Czy nie potrafią rozpalić porządnego ogniska, które jako ostateczność (bo dioksyny i inne trucizny!), ale jednak - pochłonie odpadki wyprodukowane nad rzeką lub jeziorem.
Wiem czemu...
Ale nie napiszę...
Nie napiszę, bo jestem tak nabuzowany, że pierwszego napotkanego zbieracza puszek utuliłbym z radości. Że chociaż on sprząta w tym kraju!
Kraju ludzi zaśmieconych...

 


4.4
Oceń
(44 głosów)

 

Pozostaje tylko wstyd... - opinie i komentarze

jacuniojacunio
0
Niestety to nasza smutna, "polska" rzeczywistość. Za każdym razem kiedy wybieram się połowić zaczynam od zbierania śmieci a najbardziej wkurzają mnie niedopałki papierosów, które porozrzucane są dosłownie wszędzie i zbieranie ich zajęłoby zbyt dużo czasu. A wystarczy jedna opróżniona puszka po piwie czy coli albo pusta butelka i popielniczka gotowa. Ale w naszym kraju kto zawracałby sobie głowę takimi bzdurami... (2009-08-10 11:38)
u?ytkownik1117u?ytkownik1117
0
tak jak napisałeś, to jest nasza smutna rzeczywistość, wędkowanie rozpoczynamy własnie od sprzątania, wozimy nawet własne worki foliowe do , których pakujemy śmieci, ja palę, ale mam ze sobą turystyczna popielniczkę zamykaną i śmieci swoje zabieram ze sobą, dobry i pouczający artykuł............. (2009-08-10 13:05)
miniek6miniek6
0
To o czym napisałeś to niestety smutny fakt. Jesteśmy narodem który ma niszczenie chyba we krwi,pomarudzić że syf nad woda to chętnie ale zabrać choć swoje śmieci-to już szczyt poświęcenia. Zawsze nad wode zabieram duży worek na śmieci(małe są poprostu niewystarczające) i zabawe zaczynam(niestety) od zbierania tego co zostawili inni. jacunio pisało niedopałkach-ja też niestety palę i wiem co mógł bym po sobie pozostawić po nocy nad wodą. Jest czasem tak że w ferworze walki zgasisz "pod butem" ale potem mus jest sie zchylić i pozbierać "pamiątki" co by za kilka dni samemu nie łowic we własnej popielniczce.
Za art. oczywiście 5-choć to raczej temat morze i na mentalność kolegów palaczy chyba zbytnio nie wpłynie. Ale nadzieja umiera ostatnia!!!-więc zarażać sprzątaniem warto!
POZDRO!!!! (2009-08-10 13:22)
spokojnyspokojny
0
Tak też mam takie odczucia jak Ty
pozdrawiam smutnie bo temat smutny
ale ważne aby nagłaśniać takie przypadki (2009-08-10 13:56)
robmar2007robmar2007
0
Dziekuję za oceny i głosy. Miałem co prawda nadzieję, że odezwie się jakiś obrońca "naszości" i zasieje ferment, ale może to i dobrze, że tyle rozsądku jest na tym portalu.
Śmiecie pozbieraliśmy oczywiście, ale nie wszystkie:( Dorota uprzątnęła główkę a ja zebrałem to co było widać obok ogniska.
Jeżdżę na ryby koło Pułtuska. Są tam domki letniskowe i jest ustawiany duży kontener na śmieci. Może ze względu na domki, może ze względu na wędkarzy. Nie wiem... Ułatwia to sprzątanie na łowisku, ale wierzcie mi - amatorzy łowienia i tak zostawiają śmieci nad samym brzegiem.
Pozdrawiam
(2009-08-10 15:32)
u?ytkownik6876u?ytkownik6876
0
Tak jak za kłusownictwo tak i za śmiecenie potrzebne są wyższe kary . (2009-08-10 19:52)
u?ytkownik8289u?ytkownik8289
0
wszędzie śmieci....... (2009-08-10 20:14)
kapitanmajtuskapitanmajtus
0
Też zacząłem wozić ze sobą worki na śmieci. Sytuacja jaką zastajemy na łowiskach została opisana już wcześniej. Śmieci są wszędzie. Ludzi chyba brzydzi wożenie ich ze sobą. Ile śmieci widzimy przy ulicach w lasach... Nic nie poprawia pięknej leśnej aury jak sterta śmieci... W takich miejscach jak np. nadbużański park krajobrazowy powinny być poustawiane kontenery by "turyści" mogli się pozbyć uciążliwych bagaży. (2009-08-10 21:55)
marcinomarcino
0
Witam . Temat śmieci nad wodą już nie raz był poruszany .Są miejsca mniej i bardziej zaśmiecone ale panowie czy tak tródno jest zabrać ze sobą opakowanie po zanęcie , robakach czy napojach- widać że tródno ile to nam zajmie miejsca mniej niż w drodze nad wodę .Zanęta wędróje do wody więc wracamy o te pare kilo mniej napoje wipijamy więc w czym problem -nasza mentalność ???Ludzie pomyślcie czy jest wam przyjemnie relaksować się w takich warunkach??? niektórym widocznie to nie przeszkadza.Ratunek na te czasy to nasza młodziesz ale jak ją wychować skoro większość z nas daje przykład -zły młodzieży.Niechcę obrazić tych pożądnych wędkarzy ale tych jest jak na lekarstwo niestety . (2009-08-10 23:47)
robmar2007robmar2007
0
Wiesz co, "marcino"? Lepiej nie komentuj, jak masz pisać z błędami. Twój komentarz jest zaśmiecony!!! Pozdrawiam (2009-08-11 08:04)
SumikDestroyerSumikDestroyer
0
Zawsze po weekendzie jak ide w poniedziałek na ryby to na moim stanowisku można uzbierać pełną 10 litrową reklamówkę śmieci, a kontener na śmieci jest niecałe 50 metrów dalej... pozdr 5 (2009-08-11 09:40)
Egon89Egon89
0
U nas na łowisku Lena II jest dokłądnie to samo :| przyjeżdżają wędkarze z całymi rodzinami na weekend. Wszystko ładnie, pięknie do czasu kiedy trzeba się zbierać do domu. Po takim jednym wypadzie śmieci leżą wszędzie w trzcinach, wodzie, a śmietnik znajduję się przy każdej zrobionej główce, która wychodzi na wodę. Odległość jaka dzieliła tych wędkarzy od śmietnika to może 10m. (2009-08-11 10:46)
robmar2007robmar2007
0
No właśnie... Gdy kilkanaście (?) lat temu wprowadzono do regulaminu PZW punkt, mówiący o tym, że wędkarz ma obowiązek posprzątać łowisko, zastanawiano się głośno, po co wprowadzono ten zapis?
Czy wędkarze są przewrotni? Jak im coś nakazać to robią odwrotnie? To może wprowadzić:
- obowiązek przywożenia śmieci nad rzeki i jeziora, pod karą więzienia,
- obowiązek zabierania wszystkich ryb lub zjadania niewymiarowych na miejscu,
- obowiązek spożywania alkoholu nad wodą i jazdy z/na ryby w stanie upojenia...???
Tak przewrotnie:)))))))))
(2009-08-11 11:02)
u?ytkownik11447u?ytkownik11447
0
Pstryknąć takiemu kilk fotek, związać i grozić pistoletem odstrzeleniem jaj to na pewno się oduczy xD (2009-08-11 12:36)
KameleoonnKameleoonn
0
Każdy weekend spędzam nad wodą razem z rodziną, podstawową rzeczą jaką zabieramy ze sobą to worki na śmieci, aby pozabierać po sobie to co zostało. Wiele razy nad wodą widzieliśmy miejsca które wyglądały jak wysypisko śmieci. Dlaczego nad prawie każdą wodą zanim się rozłożymy możemy się dowiedzieć jakiej zanęty używał poprzednik i na jakie robaki łowił. Przecież tak prosto zabrać swoje śmieci. Od zawsze powtarzamy naszym dzieciakom, sprzątajcie swoje śmieci żebyście mieli czyste stanowisko jak przyjedziecie następnym razem. (2009-08-11 17:45)
The Piterson12345The Piterson12345
0
" wędkarzu pożądek jaki zostawisz na łowisku świadczy o tobie ! " kupuje się zanete robaczki a pudełeczka w krzaczki no bo po co taki ciężar zanieśc do samochodu i w domu wyrzucić do śmietnika jak mozna bez żadnych problemów pozostawic go na naszym łowisku i zaznaczyc nasze miejse tu byłem ja !! .. (2010-07-19 11:55)
IrkoniIrkoni
0
Wczoraj aż dwa razy byłem nad wodą,rano i wieczorem.Na moim miejscu siedziało dwóch wędkarzy.Nie powiem miejsce nad wodą zostawili w miarę czyste ale za to tam gdzie stało auto zostały kupki wysypanych popielniczek,brak słów....
(2010-07-26 10:45)
krapiotr69krapiotr69
0
Kolego robmar może i artykuł godny uwagi, ale przyćmiło go twoje zachowanie wobec niejakiego " marcino". Po to piszesz, aby ktoś komentował, po to jest zalogowany, aby móc komentować i czy ci się kolego to podoba, czy nie będzie to czynił. Nikt cię nie upoważnił do tego a już na pewno  nie marcino, abyś mu wytykał błędy w pisowni i dyskredytował go tym w oczach innych kolegów. Fe....nie po koleżeńsku. Ja nie będąc fachowcem w twoim artykule widzę parę błędów, gdybym przywołał moją żonę polonistkę z 20 letnim stażem to dopiero byś się czerwienił. 
(2010-08-02 11:23)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
5 (2013-05-20 18:09)

skomentuj ten artykuł