Pożycz wędki - zdjęcia, foto - 1 zdjęć
NIGDY NIE POŻYCZAM WĘDEK ! A JAK KTOŚ POPROSI ŻONKE (nawet jej brat )Z MIEJSCA DZWONI NA POLICJE (ubarwiłem ) ! Żelazna zasada jest coś czego nie da się wytłumaczyć i nie chodzi o materializm tylko ……….. nazwać nie potrafię !
Nie wiem co większość kolegów wędkarzy sądzi o tej żelaznej zasadzie ,ale interesuje mnie nie ukrywam , w kontekście /czy ja czasami egoistycznym snobem nie jestem/ i proszę o wasze opinie , doświadczenia i punkt widzenia ( racji nie znajdziemy )
Cytat z tragedii w rodzinie…
………mnie teraz stać na średniej jakości sprzęt. Miałem super ale koleś pożyczył bez mojej wiedzy i go straż drapnęła bez karty i mu buchnęli …… przez 3 lata spłacał poszło 5 kompletów super wędek……
NIE POŻYCZA SIE WĘDEK ! ! !
……..tak tylko że koleś miał swoją wędkę u mnie w pokrowcu i przyjechał do mnie do pracy po klucze od komórki żeby tą wędkę wziąć bo chciał na ryby jechać a zabrał dla wygody cały pokrowiec- nawet ich nie rozłożył …..no w pokrowcu były też moje wędki z multiplikatorami itd. pod moją nieobecność swojej nie wypakował tylko cały pokrowiec bach do bagażnika a nad odrą wytargał z pokrowca tylko swoją a moje leżały na brzegu podpłynęła kontrol i całość zarekwirowali plus 200 zł mandatku, a ja jak się dowiedziałem to racice mi się ugięły w pierwszej chwili ,a póżniej kolesia z kołkiem ganiałem po podwórku - dobrze że szybszy był bo bym zabił … prawie zawał przeszedłem do tamtego roku dokupowałem sprzęt ale niestety już na taki jak miałem to teraz mnie nie stać a wiesz jak na raty spłacał to też do bani takie kupowanie ! ……………
Czyż to nie straszne !
hekuba | |
---|---|
taak a ta powyższa reklama broni to tutaj na czasie jest w obecnej sytuacji (2009-02-15 11:28) | |
Bop | |
tragedia. caly sprzęt stracić... (2009-02-15 19:55) | |
mikadus | |
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji,że ktoś bierze moje patyki i je mu ktoś zabiera.Reakcja by była odruchowa(w dziób).Nigdy nie pożyczam wędek i nikomu. Bez wyjątków.Łatwo jest pożyczyć, ale jak sę coś stanie to nie ma komu odkupić.Chyba,że jest ze mną na rybach (2009-02-15 20:01) | |
u?ytkownik3921 | |
Smutna przygoda, ja traktuję sprzęt bardzo osobiście i wszyscy znajomi wiedzą, że jedne są „wizytowe” i stoją w szafce, na inne łowie, a dwie są wyłącznie do pożyczania i to jedyny sprzęt, do którego ma dostęp ktoś poza mną. Jednak do rzeczy- Romku, wiem że trochę późno na rady, ale miałem podobny numer z pożyczonym koledze wykrywaczem metali. Niestety wbrew zapewnieniom kolega kopał na zakazanym terenie i oczywiście policja skasowała sprzęt. Do czego dążę- ten sprzęt jest jak najbardziej do odzyskania- musiałem tylko postarać się przekonując władzę, że sprzęt jest naprawdę mój i nie był pożyczany z moją wiedzą o możliwości popełnienia wykroczenia. Okazało się, że zgodnie z prawem przedmiot zatrzymany przy popełnieniu wykroczenia, ale nie stanowiący własności popełniającego wykroczenie nie podlega zarekwirowaniu, stanowi jedynie dowód w sprawie- dlatego można go odzyskać. Wiem, że tobie pewnie już nie pomogę, ale kieruję te słowa do kolegów, którzy mogą się w takiej sytuacji znaleźć. Nie warto odpuszczać utraty czasami bardzo cennych (nie tylko materialnie)sprzętów. Pozdrawiam. (2009-02-15 20:25) | |
fabis | |
wędek i żony nigdy nie pożyczam święta zasada .pozdrawiam (2009-02-15 21:13) | |
mientus707 | |
haha. zone sobie wezcie a od moich wedek wara (2009-02-15 21:25) | |
spines21 | |
jeszcze w DDR nabyłem wędeczki,wtedy unas nic nie było. wtedy ostatni raz pożyczyłem kijek,kolega prosił na kolanach(prawie). złamał.klapą od bagażnika zresztą. nikt w domu nie dotyka moich wędek,ani niczego innego z moiej szafy. i tak jest ok. wszyscy zdrowi. pozdrawiam (2009-02-15 22:27) | |
danusia | |
Oboje z mężem wędkujemy,każdy ma swój sprzęt.Zakup wszelkiego sprzetu jest razy 2. Dobry zwyczaj nie pożyczaj.CHCESZ STRACIĆ PRZYJACIELA POŻYCZ SPRZĘT. (2009-02-16 10:24) | |
Blacha | |
hmmmm....... :/ Chciałbym dowiedziec sie, czy taka konfiskata sprzetu , nie wazne czy jest on mój czy pożyczony, ma podstawy prawne a jesli tak to jakie? Po to są mandaty zeby karac mandatami, jesli kwoty sa dla niektórych za niskie to prosze je podniesć, a od mojego sprzętu wara. Ja sam regularnie oplacam kartę i nie spotkało mnie jeszcze coś takiego, w ogóle w ciagu mojego 7 letniego wedkowania bylem kontrolowany tylko 2 razy a raczej nie siedze w domu kiedy przychodzi pare dni wolnego, co poddaje w moją watpliwosc działania służb kontrolnych. Jeżeli faktycznie sprzęt moze zostac skonfiskowany, przez co rozumiem jego nieodwracalną utrate to co sie potem z nim dzieje? Czy jest on komisyjnie niszczony bo tak chyba powinno sie to odbywac, a moze jest on wystawiany na jakies przetargi czy aukcje a pieniadze ida na zarybienie, czy tez staje sie własnościa osoby ktura go zarekwirowala czyli swoistym trofeum bądz premią od skuteczności. Serdecznie zwracam się o wyjasnienie mi tej kwestii i z góry dziękuje. (2009-02-16 15:02) | |
hubi | |
dobry artykuł-a jeszcze lepiej to DOBRY ZWYCZAJ NIE POZYCZAJ .Pozdrawiam. (2009-02-16 16:30) | |
u?ytkownik7966 | |
ja oddam tesciową i wędke dorzucę,albo zamienie na psa może być wsciekły.Kolega ma rację,wędki po udowodnieniu że są twoje były do odzyskania a teraz patrz nad wodą jakiego ktoś dostał bonusa po częsci od Ciebie a bez twojej wiedzy.No i pora zmienić takich kolegów-buraków.Boje się pomyśleć co by było nad wodą gdybum miał takiego sąsiada-nawet za potrzebą bym nie poszedł,bo po powrocie nie miał bym wędek.Swoją drogą dobra zasada nie moje nie ruszam.Goń patałacha i pilnuj żony.Dźisiaj wędka jutro........ (2009-02-16 16:31) | |
u?ytkownik6499 | |
A słyszał ktoś o przetargach zarekwirowanego sprzętu ? I na jakie cele przekazywane sa doczodyb z tego procederu ? A dlaczego tamtemu kolesiowi nie zabrali samochodu ,też służył do popełnienia kłusownictwa ! (Ten mój brat o którym mowa w tekscie był w zaządzie wojewódzkim i widział piwniczke ze złupionym na wędkarzach sprzętem .) (2009-02-17 07:22) | |
burza10000 | |
jedyną rzecz jaką pożyczę to teściowa.Szkoda sprzetu (2009-02-17 23:34) | |
u?ytkownik1117 | |
moje wędki sa dla mnie , a koledzy mogą na nie popatrzeć , nie po to staram sie o nowy zakup sprzętu by go pożyczać , wiem jak każda wedka pracuje, jak nią rzucać i dbam o nie = nie dam i basta (2009-02-20 09:03) | |
u?ytkownik5460 | |
no nie wara i już ,tylko nie i koniec niepożyczam. myślę ze te zarekwirowane kije pozostają do czasu zakończenia sprawy jako dowód rzeczowy . potem powinny być zniszczone(niekoniecznie ale zazwyczaj tak jest) i osądzony powinien otrzymać informację na piśmie o zniszczeniu lub wystawieniu notabene jego skonfiskowanego sprzętu na aukcję. ale tylko wtedy gdy zostanie skazany!,jeżeli było to kolegium to na tej sprawie orzecznik winien określić co musi być zaprotokółowane że sprzęt przepada ,czyli mienie zarekwirowane przechodzi na rzecz państwa celem odsprzedaży aukcyjnej np.,lub skazany karą grzywnej odbierze sprzęt po uiszczeniu orzeczonej grzywny - przecież może się taki delikwent nawrócić ...proszę spr. co się stało z owym sprzętem . może kolega kłamie i sprzęt odsprzedał ? a jeżeli tak to to już przestępstwo o którym mowi prawo kodeksu cywilnego ...proszę się zorientować jak to się potoczyło a internet to taka zabawka gdzie możemy zasięgnąć wiele informacji wszelakiej info (2009-02-22 19:45) | |
u?ytkownik5460 | |
sory nie doczytałem ... jeżeli kolega otrzymał mandat i potwierdził go swoim podpisem czyli przyznał się do popełnienia wykroczenia to nie mogą mu zabrac sprzętu !!!!! nikt nie podłożyłby sie z policjantów pod taką wpadkę ... mandat to kara którą poniósł, nie może być sądzony za to wykroczenie drugi raz a policjanci uznali to za wykroczenie zapłacił nie ma kolegium czyli sprawa ma finał cos kolega kręci... (2009-02-22 19:53) | |
hekuba | |
Chciałbym podkreślić (a niestety ta sytuacja mnie dotyczy) że koleś (wtedy jeszcze przyjaciel można powiedzieć) miał tylko pod moją nieobecność wyciągnąć z mojego pokrowca z wędkami swoją wędeczkę a resztę zostawić - ja mu świadomie nieporzyczyłem a wręcz podkreśliłem mu to że resztę ma zostawić (ja byłem wówczas w pracy ) a że to było póżne popołudnie a jemu się śpieszyło nad wodę to szybko za pokrowiec łup do bagażnika i pędem nad wodę a resztę wiadomo- Burak jeden (2009-03-07 07:18) | |
hekuba | |
sandokan- 45 żle myśli ponieważ sytuacja wyglądała tak- kontrola składała się z 4 osób 2 to policja a 2 - straż wędkarska z zarządu głównego - koleś mandat dostał od policji za połów ryb bez odpowiednich dokumentów zezwalających na to(brak karty wędkarskiej). A kolesie ze straży spisali szczegułowy protokuł zarekwirowania wędek i kołwrotków za ten sam czyn i określili to jako konfiskata narzędzi służących do kłusowania z możliwością odbioru w ciągu pół roku jeśli koleś przyniesie do zarządu głównego aktualną kartę wędkarską gdzie leń śmierdzący tego niezrobił- mimo moich nacisków (może faktycznie powinienem go jakimś bejzbolem zmobilizować) i od tego czasu - a mineło już ze 2 -3 lata cisza ! żadnych powiadomień z zarządu, nic (2009-03-07 07:31) | |
u?ytkownik9239 | |
Jestem tego samego zdania że wędek się nie pożycza.Miałem dawno temu podobną sytuacje gdzie kolega zniszczył mi kij przez swoje niedbalstwo . Więc poco kusić los i tracić w głupi sposób kolegów.Szkoda że tu kolega stracił cały sprzęt ale tak wyszła bezmyślność (przyjaciela) Pocieszające jest to że po burzy zawsze świeci słońce POZDRAWIAM (2009-03-12 16:57) | |
hekuba | |
Sorky w moim komentarzu nastąpiła pomyłka nie Sandokan 45 się pomylił tylko- Dyrekto .Jeszcze raz przepraszam -pomyliłem "chmurki",pewnie niedziela rano była he he (2009-03-25 19:03) | |
u?ytkownik8289 | |
Witam.Wędki są dla mnie za cenne żebym mugł je porzyczyć komu kolwiek , choć są to zwykłe teleskopy!!! (2009-07-18 15:28) | |
u?ytkownik8289 | |
5 (2009-07-18 15:36) | |
u?ytkownik7463 | |
Mateusz może brać moje wędki bez pytania. Nawet jakby rozwalił, żalu do niego nie będę miał. Myślę, że ja jego wędkami też mogę się częstować. (2010-01-20 19:10) | |
karoltsu1 | |
Witam...Przeczytałem,uśmiałem się...,i zastanowiłem czy sam bym pożyczył koledze na ryby.Szanuje swój sprzęt,nie traktuje Go jak tabu,ale podświadomość mówi ze sama wędka nie łowi ryby-nawet ta najdroższa.Chociaż 'kocham' swoje przynęty spinningowe-i łowią rybę- to ostatecznie kończą w wodzie;przeważnie.Za gorliwość,opis i stratę-nad czem boleje razem z Toba-daje 5.Pozdrowienia. (2010-02-01 22:51) | |