Zaloguj się do konta

Proces Komendanta

W dniu 25.10 br ruszył przed Sądem proces byłego już Komendanta PSR Gniezno Dariusza S. oskarżonego o przyjęcie korzyści majątkowej.Przed Sądem zeznawał sam podejrzany jak i inni strażnicy oraz zgłaszający przestępstwo.
Przypomnijmy że w maju tego roku podczas służby patrol PSR natknął się na jeziorze Powidzkim na wywróconą w trzcinach łódkę.Jak zeznają strażnicy : "...Komendant zainteresował się tą łódką, a nas wysłał na patrolowanie kanału Meszna..."
Po dwóch dniach Komendant za pośrednictwem swej żony pracującej w gnieźnieńskim starostwie ustalił właściciela łodzi i skontaktował się z nim.
Właścicielem łodzi okazał sie 64 letni Edward T. emeryt z pobliskiego Witkowa który od zeszłego roku poszukiwał łodzi wraz z Policją która po pewnym czasie sprawę umorzyła.Zeznał On w Sądzie "...Zadzwonił do mnie mężczyzna z pytaniem, czy zginęła mi łódka. Odpowiedziałem, że tak. Wtedy ten pan zaproponował, że za 200 zł wskaże mi miejsce, gdzie jest łódź. Powiedziałem, że nie mam takich pieniędzy. Ostatecznie umówiliśmy się na 150 zł..."
Mężczyzna ucieszył się, na wiadomość o odnalezieniu łodzi, której Dziwne mu się jednak wydało, by musiał płacić za wskazanie miejsca, gdzie się znajduje. O nietypowej propozycji powiadomił więc słupecką policję.Policjanci postanowili zorganizować zasadzkę. Dali panu Edwardowi 150 zł i poprosili, by umówił się z Dariuszem S. na przekazanie pieniędzy
Podczas zasadzki okazało się że mężczyzną który przyjął ww kwotę był właśnie Pan Komendant.
Dariusz S. tłumaczył się we wtorek w następujący sposób :"...Chciałem pomóc temu człowiekowi z potrzeby serca. Te pieniądze były tylko zwrotem poniesionych przeze mnie kosztów..."
Sprawa rozniosła się szerokim echem wśród społeczności wędkarskiej wielkopolski
Pozostaje mieć nadzieję że nie wpłynie to na negatywne postrzeganie innych strażników stojących na straży dobrego imienia służby i chroniących nasze wody i ryby w nich żyjące.

Opinie (8)

kostekmar

I bardzo dobrze się stało. Takie zachowania należy piętnować z całą stanowczością. Zaczyna się od znalezienia łódki, a później lecą już układy z kłusownikami. Jeszcze tak sędziwego człowieka naciągać na pieniądze. WSTYD - Herr Kommandant!!! [2011-10-31 18:17]

dany21

Nie wiem ile zarabia PSR ale ten gość jako komendant na pewno nie zarabiał mało a połaszczył się jeszcze na 150zł to teraz ma nauczkę za swoją chciwość! [2011-11-01 04:17]

jurek

Dobrze Mikołaju , że o tym napisałeś , a po panu komendancie , pozostał smrodek.W każdym fachu znajdzie się czarna owca ---------- pozdrawiam Jurek. [2011-11-01 17:23]

gronczes

Widocznie pan Komendant za mało kasy zarabia i chciał dorobić na boku - samarytanin pełną gębą

[2011-11-01 18:36]

JAQU

... nie można tego problemu nie zauważyć i bagatelizować ale nie można też przypisać go WSZYSTKIM MUNDUROWYM bo na szczęście nie wszyscy są tacy. Na podanym przez Ciebie przykładzie widać jednak,że taka pozytywna cecha jak bezinteresowność czy uczciwość to "gatunki na wyginięciu"!!!

Pozdrawiam

[2011-11-02 13:39]

użytkownik

wstyd dla całego środowiska strażniczego... [2011-11-02 20:19]

zuza

Przypuszczam że Pan komendant z "dobrego serca " nie jednej osobie tak pomagał - bo taką mentalnośc trzeba juz mieć we krwi no ale nie nadarmo powiadają - że nosił wilk razy kilka....możemy jedynie ubolewać iz kary niestety za pazernośc są zbyt małe [2011-11-02 21:08]

Hansolo

Szkoda komendanta ha ha. Teraz cała rodzina pójdzie do rybnego.Z dobroci serca to mógł popilnować po godzinach wody.Takim to zawsze mało. [2011-11-04 21:02]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej