Zaloguj się do konta

Protest- rzeka Kaczawa.

Witam, oto pełny tekst protestu, możecie go kopiować, podpisywać, skan w formacie JPG (fotografia komórka) lub PDF, proszę wysłać na e-mail rzekakaczawa@interia.pl lub na e-mail ZO okręgu Legnica. Pokażmy ilu nas, że idea No Kill to nie wymysł kilku wędkarzy, ale konieczność w obecnych czasach na wodach, których łowimy.
Legnica 15.11.2018.
Stowarzyszenie Miłośników Rzeki Kaczawy Polski Związek Wędkarski 
Wędkarze zrzeszeni w Polskim Związku Wędkarskim Zarząd Okręgu Legnica
ul. Żwirki i Wigury 5/2 Ul. Żwirki i Wigury 5/2 
59-220 Legnica 59-220 Legnica
Wędkarze zrzeszeni w Polskim Związku Wędkarskim/Stowarzyszenie Miłośników Rzeki Kaczawa
My wędkarze zrzeszeni w PZW, łowiący na wodach górskich, a w szczególności wodach górskich Okręgu PZW Legnica, protestujemy, sprzeciwiamy się likwidacji odcinka No Kill na rzece Kaczawa, od jazu przy ul. Jaworzyńskiej do ujścia rzeki Czarna Woda. Uważamy, iż idea No Kill- jest jedynym sposobem, aby utrzymać liczebność dużych ryb na tym odcinku, jak i na wszystkich wodach krainy Pstrąga i Lipienia. Ze względu na dużą presję wędkarską, spowodowaną bliskością miasta, likwidacja odcinka No Kill spowoduje całkowite wyłowienie Pstrągów, i innych ryb, które się zachowały tylko dlatego, że nie wolno ich zabierać. Pozostawienie tego odcinka „złów i wypuść” w żaden sposób nie koliduje z gospodarką zarybieniową PZW. Za pozostawieniem tej wody tak jak była, przemawia też fakt, iż na dużym odcinku przed jazem przy ul. Jaworzyńskie, jak i również w okolicach Parku Miejskiego zaobserwowano wiele gniazd tarłowych pstrąga, i potwierdzoną przez obserwacje aktywność ryb. Zaprzecza to tezie, o ich całkowitym braku. Mamy też wiele potwierdzonych fotografiami zgłoszeń, o złowieniu wielu ryb, dużych nawet ponad 50 cm na tym odcinku. Faktem jest, że najmniej złowiono Lipieni.
Co do uchwały o utworzeniu odcinka zamkniętego z całkowitym zakazem wędkowania. Zakaz ten spowoduje, że wędkarze PZW nie będą łowić na tym odcinku, tylko pozostaną kłusownicy łowiący na robaki, i innymi metodami, bez opłaconego zezwolenia.
Dopuszczenie przynęt roślinnych. Temat jest podobny jak przy odcinku o całkowitym zakazie. Pseudo wędkarze pod przykrywką łowienia np. na kukurydzę, będą łowić na robaki. Byliśmy świadkami podobnych zachowań, na innych wodach górskich, gdzie są dopuszczone przynęty roślinne. Obecnie, czy są to wędkarze muchowi, czy spinningowi, działają odstraszająco na łowiących bez uprawnień. Przemieszczają się, dzięki temu można ich łatwo obserwować, jak łowią i na co, jednocześnie obserwują rzekę, patrolują i w wypadku zaobserwowania jakiś nieprawidłowości mogą zawiadomić odpowiednie służby, co niejednokrotnie miało miejsce.
Proponujemy, całkowite zamknięcie odcinka od mostu przy ulicy Jaworzyńskiej do jazu na czas tarła pstrąga i lipienia, czas okresu ochronnego.
Reasumując. Prosimy o pozostawienie odcinka między Stopniem wodnym przy ul. Jaworzyńskiej a ujściem Rzeki Czarna Woda do Kaczawy, jako odcinek Złów i Wypuść/ No Kill. Ewentualnie dodatkowo proponujemy. Zamknąć strefę, między mostem na ulicy Jaworzyńskiej a stopniem wodnym, na czas okresu ochronnego Pstrąga i Lipienia.
Podpis/nr zezwolenia/okręg.

Opinie (1)

LeonN4

Mieszkam w sąsiedztwie rzeki Kaczawa i od lat widzę kłusoli szczególnie w okolicy wiaduktu kolejowego i zaraz za nim wodospadu. Łapią na robale i biorą wszystko co złowią.Zgłaszałem pare lat temu ten fakt do straży, ale nie widziałem żadnej kontroli. Ryby jeszcze są, wystarczy podejść na wiadukt w słoneczny dzień i pooglądać pstrągi.Nie wróżę im długiego życia, może do wiosny, bo w tym okresie kłusownictwo ustaje, może im za zimno. Pozdrawiam wędkarzy szanujących przyrodę ! [2018-12-04 20:12]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej