Przechytrzyć pstrąga cz. 2

Przechytrzyć pstrąga cz. 2
Wiosna gdy wszystko się zieleni.

To jest ten okres gdzie pstrąg wraca do gry i wzmaga swoja aktywność i odbudowuje swoja masę ciała, na przełomie marca i kwietnia po roztopach gdy przyroda budzi się do życia a z nią woda, pstrąg zaczyna wychodzić z zimowych kryjówek i wędruje bardziej po rzece w poszukiwaniu dla siebie nowych miejsc bardziej gdzie woda będzie niosła pokarm. Stan wody jest nieco wyższy niż latem, temperatura wody większa co ma pozytywny wpływ na aktywność pstrąga. Wiosna to chyba najlepsza pora dla wędkarzy umiarkowana temperatura jak i rozwijająca się roślinność śpiew ptaków na pewno będzie nam sprzyjać na wyprawie. Co do żerowania pstrąga wiosną, w większym stopniu uzależnione jest to od aktualnych warunków ale w tym okresie pstrąg jest aktywny praktycznie przez cały dzień i staje się nieco bardziej agresywny. Jednak co do pory to brania nasilają się po zachodzie słońca, zmierzch to także pora rójek wszelkiego rodzaju owadów a więc i czas na łatą kolacje dla pstrąga. Pochmurne dni, jak i trącona woda też jest pozwoli nam na złapanie dorodnej sztuk, z moich obserwacji warto też spróbować przed burzą jak i brania zdarzały się w deszcz. Właśnie w takich porach i przy takich warunkach pstrąg staje się bardziej odważny i wzrasta jego aktywność co daje nam spore szanse na prawdziwy okaz.
Gdzie szukać w jakich miejscach będzie się czaił na swoją zdobycz potokowiec.
A więc no na pewno przy zatopionych przeszkodach takich jako konary drzew, korzenie, za kamieniami w korycie rzeki, zwisające krzaki przy brzegu, rynny pod brzegiem, przyspieszenia nurtu, wszelkiego rodzaju ujścia, kładki, mostki pod którymi może się schronić i spokojnie czekać na swoją ofiarę, i wszelkiego rodzaju przeszkody w nurcie, trochę rzadziej wypływa w środkowe części rzeki. Co do samych brań są one dość agresywne i konkretniejsze niż w zimie bardzo często pstrągi potrafią atakować kilkakrotnie, przeważnie jedno uderzenie to jedna ryba.
Sprzęt, chyba mój ulubiony bardziej finezyjny delikatniejszy, wędzisko w klasie AFTM o standardowej długości 270 cm i „czwartej” klasie do tego kołowrotek w dopasowany do ciężkości wędziska. Linki z wiosny zawsze zabieram dwie, pierwsza do suchej muchy WF odpowiednio dobrana do kija z kołowrotkiem, druga zaś to linka tonąca w 4 klasie, przypony które stosuje a dokładnie ich trzecia ostatnia część oscylują w granicach grubości 10-14. Cenowo sprzęt przedstawia się podobnie jak ten który podałem jako pierwszy, wszystko zależy od doświadczenia jakie posiadamy. Przynęty i ich dobór opiera się przed wszystkim na tym której porze dnia wędkuje, z rana jak i przez cały dzień stosuje kiełże w bardziej naturalnych kolorach na haczykach 8-12. Często też zakładam mokre muszki takie jak klasyczna March Brown ukręcona na haczykach od #8 do #14. Warto też posiadać różne warianty nimf złotogłówek w podobnych rozmiarach.