Przedwiosenny białoryb. - zdjęcia, foto - 6 zdjęć
Sezon feederowy otworzyłem dość późno bo dopiero 7 marca byłem nad wodą z ulubionymi wędkami.
Niestety nie samym wędkarstwem żyje człowiek.
Ale już na pierwszym wypadzie łowie pierwszego lina sezonu. :)
Następne wypady przynoszą kolejne liny jak i moim zdaniem najpiękniejsze ryby karasie pospolite.
Łowię methodą z mixem własnej kompozycji.
Przynęty to głównie wszelkie śmierdziuchy kulki,pellety.
Marzec był również czasem kiedy próbowałem łowić duże płocie pikerem z klasycznym koszykiem niestety , ale odniosłem ogromne porażki oczywiscie łowiłem płocie, ale małe i średnie do 22cm.
Największa 32cm trafiła na kulkę 9mm ochotka i zestaw z methodą , który kładłem zawsze obok miejsca gdzie nęciłem płocie.
Końcówka miesiąca to dalszy ciąg odławiania linów , karasi i karpików.
Ostatniego dnia miesiąca zaliczam pierwszą nockę sezonu. Bez sukcesów.
Kwiecień rozpoczołem również nocunią , jednak jak pisałem wyżej bez rezultatów ot kilka karasi i leszcze wieczorem , a noca cisza.
Rano zwijam feedery i sięgam po lekkiego spina . Po kilku okonkach łowię ładnego klenia .
Po nie udanej nocce zmieniam akwen na małe otwarte starorzecze gdzie podchodzą pod methode ładne japońce .
Tu również rządzą smierdziuchy i mix z expanderem i betainą.
Na wagglera odławiam płotki wzdręgi i krąpie. Na powrocie zawszze spedzam godzinkę ze spinem na rzece i łowię kilka kleni 32/33cm i okonia 35cm nowy personal best z tej rzeki.
Taki mija mi kilka dni . Jednak brania japońców ustają .Dosłownie z dnia na dzień.
Postanawiam powrócić na wcześniejszy akwen z nowym mixem i odrazu zaczynamy od mocnego C jaziol i leszcze biorą bardzo dobrze. Trafiam sztukę 51cm i 48cm jaziowego cielska. Leszcze średniaki ale biorą.
Po suksecach przychodzi czas zmiany pogody postanawiam opuścić i skupić się na pracy.
Długo nie wytrzymałem i na pierwszym wypadzie po przerwie łowie nowy personal best leszcza. 62cm .
Przedwiośnie uważam za bardzo udane chociaż zawsze mogło być lepiej....
Autor tekstu: Jakub Naklicki
rysiek38 | |
---|---|
Niejeden pewnie by pozazdrościł bo ten rok na poczatku sezonu , co było widac po relacjach kolegów nie nalezał do zbyt owocnych ,ryba jak już brała to nawet nieźle ale takich dni było jedynie kilka a o okoniu zapomnij (od poczatku sezonu chyba 5 sztuk) (2017-05-13 14:31) | |
pstrag222 | |
Co ciekawe w tym roku kiedy jest zimno i plucha są dore efekty , a w ciepłe dni nie warto nawet nad wodę wychodzić (2017-05-13 19:46) | |
SlawekNikt | |
Osobiście wolę te dni cieplejsze ;-) A to czy coś złowię czy nie to szczerze pisząc nie ma dla olbrzymiego znaczenia choć rzecz jasna każda ryba cieszy :-) (2017-05-13 19:54) | |
pstrag222 | |
Sławku ja obecnie wole łowić niż siedzieć , ale nie zawsze biorą te , co podnoszą adrenaline. Ale za to można próbować rozumieć i poznawać swoją wodę. A w moim przypadku każdy rok jest inny :)))) (2017-05-14 19:31) | |
SlawekNikt | |
"A w moim przypadku każdy rok jest inny" Nie tylko w Twoim, u mnie też z roku na rok trochę inaczej, a czasami wręcz odwrotka o 180 stopni. (2017-05-15 19:17) | |
pstrag222 | |
I to jest piękne w tym naszym hobby:) Nigdy na tej wodzie nie brały takie lechole jak w tym roku. A teraz nie widać lina i karasia co brały ubiegłej wiosny , a za to podchodzą ładne łopaty :) (2017-05-15 19:27) | |
rysiek38 | |
W tym roku niestety nic nie jest tak jak by miało być , zawsze twierdziłem że kalendarz astronomiczny jest przydatny w biznesie a zegarek ewentualnie w robocie, nie w szeroko rozumianej naturze - małe anomalie pogodowe a potrafią nieźle namieszać i mamy co mamy ale tak jak wyżej napisane ,każdy rok inny i nie jest przynajmniej nudno (2017-05-17 00:56) | |