Zaloguj się do konta

Przegląd sprzętu

Moje przygotowania do wędkowania

W ostatnią sobotę, kiedy śnieg obficie padał za oknami, postanowiłem odszukać mój sprzęt wędkarski i przygotować się do nowego sezonu.
Po odnalezieniu wszystkich rzeczy zabrałem się za oględziny i konserwację moich skarbów.

1. Wędki

Jeśli ktoś nie zadbał i nie wyczyścił wędek jesienią, to teraz ma więcej pracy. Ja wymyłem wędki jesienią, ale mimo wszystko wziąłem mokrą szmatkę i wytarłem wędki z kurzu i brudu, który zebrał się na nich przez okres nieużywania. Do tej pory miałem wędki teleskopowe bez pokrowców więc musiałem dokładnie wymyć każdy element, pamiętając, że szczególnie ważne jest, aby usunąć cały brud i piasek z miejsc łączenia się części teleskopu.

Po tym obejrzałem wszystkie elementy, czy nie ma gdzieś pęknięć, uszkodzeń i odpryśnięć lakieru. Na szczęście nie znalazłem nic takiego.

Na koniec obejrzałem przelotki, a szczególnie szczytową. Sprawdziłem, czy nie ma na nich pęknięć, nacięć zrobionych przez żyłkę itp. Okazało się, że w obu wędkach do wymiany są przelotki szczytowe, bo miały przetarcia od żyłki. Niestety pożałowałem trochę pieniędzy i kupiłem jedne z tańszych wędek i teraz mam za swoje. Na szczęście wymiana przelotki szczytowej to w teleskopach niezbyt skomplikowana rzezy więc mogę ją wykonać sam.

2. Kołowrotki

Podobnie jak w przypadku wędek, kołowrotki należy czyścić minimum raz, jesienią, po zakończeniu wędkowania. Oczywiście, jeśli gdzieś dostanie się brud i piasek, kołowrotek należy wyczyścić po takiej wpadce. Ja swoje kręcioły wyczyściłem mokrą szmatką, obejrzałem czy na tulejkach, po których ślizga się żyłka nie ma przetarć. Następnie zdjąłem szpule, odkręciłem boczną pokrywę i sprężonym powietrzem wydmuchałem kurz ze środka. Potem wymyłem stary smar płynem WD40, wytarłem wnętrze papierowymi ręcznikami i nałożyłem nowy smar do kołowrotków. Potem poskładałem wszystko tak jak było i sprawdziłem czy wszystko działa poprawnie i nigdzie nie ma luzów.
Ja osobiście uważam, że należy również wymienić żyłkę na nową, przynajmniej te ostatnie 100 metrów.

3. Pozostałe akcesoria wędkarskie.

Teraz kolej na inne akcesoria wędkarskie. Ja przejrzałem i wyczyściłem podpórki wędkarskie, bo co prawda jesienią je umyłem, ale trochę niedokładnie.
W kolejnym kroku wywaliłem wszystkie zawiązane przypony. Pozostawiłem tylko haczyki. Uważam, że po roku wiszenia na drabince żyłka przyponowa traci swoją wytrzymałość, a nie chcę ryzykować zerwania być może ryby życia na starym przyponie.

Później przejrzałem wszystkie inne rzeczy, które miałem w skrzynce wędkarskiej i wyrzuciłem te niepotrzebne lub popsute szpargały, które dokładałem do ekwipunku przez cały rok.

Zaopatrzyłem się w magnetyczne pudełko na haczyki i w końcu posegregowałem sobie haczyki, które trzymałem w jednym pudełku.

Sprawdziłem stan gumek, woblerów i błystek, czy przypadkiem nie zardzewiały, na szczęście nie :-).

W międzyczasie wrzuciłem do pralki moje ubranie wędkarskie i plecak, z którym jeżdżę na ryby.

Później sprawdziłem, czy gdzieś w szafie nie mam jakiejś starej, zepsutej zanęty czy też przynęt wędkarskich. Na szczęście nie miałem żadnych rosnących niespodzianek.

Na koniec zrobiłem listę rzeczy, które muszę kupić przed nowym sezonem. Trochę się tego nazbierało, ale wolę mieć pewność, że wszystko mam.

Kiedy to wszystko pochowałem do szafy, zrobiłem sobie herbatę z sokiem malinowym, spojrzałem za okno i zobaczyłem góry śniegu. Mimo tego zimowego krajobrazu wiem, że mamy już 21 luty, za niedługo będzie marzec, przyjdzie odwilż, lód zniknie z jezior i będę mógł znów zawitać na łowiskach. Wtedy będę pewny że nie zawiedzie mnie sprzęt, że wędki nie są uszkodzone, że kołowrotki działają jak należy i że przypon, na który łowię, jest świeży i odpowiednio wytrzymały.

Polecam każdemu, aby zrobił sobie taki wiosenny przegląd sprzętu. Przybliży to was do chwili, kiedy pierwszy raz pojedziecie nad wodę, być może przywoła wspomnienia a już na pewno sprawi, że pierwsze wiosenne wędkowanie będzie pozbawione przykrych niespodzianek.

Tekst przygotowany na konkurs wedkuje.pl

Opinie (6)

rysiek38

tak- wiem ze to jakos lepiej czas leci jak siebawi przy sprzecie tylko co robic jak to juz zrobione a za oknem to biale paskudztwo :-))) [2009-02-22 13:53]

bart12

Co robic ?? , swider w reke i na rybki , sezon przeciez trwa caly rok, a takie podlodowe lowy to calkiem cos innego , niz siedzenie z wedka na brzegu czy lodzi , radze sprobowac i pamietac o bezpieczenstwie pozdro [2009-02-22 14:56]

rysiek38

co racja toracja ale na lod warto z kims a tak sie sklada ze na slasku to malo popularne i jakos trudno znalesc kompana [2009-02-22 15:47]

użytkownik

rysiu moi koledzy nie przepuszczą zadnej wolnej chwili , walą stadami na lód , choćby było - 20 stopni , przejeżdżam drogą i widzę jak kicają nad dziurkami , i nie straszna im temperatura czy wiatr, to ś prawdziwi twardziele , kolego oczywiście masz 5 gwiazdek [2009-02-22 19:21]

mikadus

Tak jak opisałeś o sprzęt trzeba dbać,bo to nam gwarantuje mniej niemiłych niespodzianek podczas sezonu.Ja na zime konserwuje cały sprzęt i wyciągam podlodówke z osprzętem.Dla mnie sezon trwa cały rok.Za artykuł piąteczka [2009-02-22 20:19]

mieciu79

Wędkowanie na lodzie jakoś mnie nie przekonuje i czekam z niecierpliwością na wiosnę.Dlatego na przygotowanie do sezonu mam bardzo dużo czasu.Konserwacja i przegląd sprzętu,to moje ulubione zajęcie w zimie. [2009-02-24 18:41]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej