Przynęty wędkarskie w obiektywie
Karolina Błaszczak (Karolina-Blaszczak)
2015-02-27
Wczoraj spędziłam dzień w poszukiwaniu pierwszych oznak wiosny. Przemierzałam łąki i lasy aby dostrzec choćby odrobinę zieleni budzącej się do życia po zimowej stagnacji. Planowany krótki spacer zamienił się w 7 godzinną wędrówkę. Co najciekawsze tym razem bez wędki a z aparatem i malutkim pakuneczkiem przynęt, które otrzymałam od mojego chłopaka. Przyznam się że nigdy wcześniej nie robiłam profesjonalnie zdjęć a jedynie stawałam po drugiej stronie aparatu, pozując jako modelka. Uwielbiam wyzwania dlatego postanowiłam zabawić się w fotografa a obiektem mojego zainteresowania stały się przynęty spinningowe. Wysłuchałam wskazówek chłopaka jak wykonać dobre zdjęcia i jak zaprezentować przynęty, po czym ruszyłam w drogę. Stawiając kolejne kroki w leśnej gęstwinie, wyszukiwałam idealnego podłoża aby ustawić na nim woblery oraz gumy. Moją uwagę przykuł, puszysty, rozciągający się pasmami, miękki niczym poduszka mech. Nie pozostało mi nic innego jak usadowić na nim zawartość otrzymanego pakunku i całość uchwycić na zdjęciach. Dla zainteresowanych były to przynęty takich firm jak Abu Garcia, Berkley, Sebile oraz Dragon. Przemierzając kolejne kilometry przy brzegu rwącej rzeki przecinającej las dostrzegłam gałązkę dosłownie oblepioną larwami chruścika ukrytymi w misternie wykonanych rurkowatych domkach. Ten rodzaj kamuflażu nazywany jest mimikrą. Ciekawostką jest to że larwy te stanowią idealną przynętę na pstrągi oraz lipienie. Dowiedziałam się o tym zagłębiając się w artykuły dotyczące wędkarstwa muchowego, które interesuje mnie od dawna, jednak jeszcze nigdy nie miałam okazji sama spróbować tej fascynującej techniki łowienia.
Zapraszam do oglądania moich pierwszych zdjęć z wyprawy oraz proszę o konstruktywną krytykę :)