Przypony wolframowe
Jakub W (Jakub Woś)
2015-02-22
Tyle pięknych i ciekawych drapieżników w naszych wodach. Bolenie, klenie, brzany, jazie, okonie a nawet sandacze i sumy. Wszystkie łowiłoby się pięknie i bezstresowo gdyby nie .... szczupaki. Na szczupaki można trafić praktycznie wszędzie. A swoimi ostrymi zębami uprzykrzają życie wędkarzom, którzy nastawiają się na inne gatunki. Szczupak czasem walnie raz szczęką i z przynętą możemy się pożegnać.
Na ten problem wędkarze i firmy produkujące sprzęt znajdują coraz to nowsze rozwiązania. Przypony stalowe, wolframowe, kevlarowe, fluocarbonowe, tytanowe i wiele innych. Wszystkie mają swoje plusy i minusy. Wszystkie przerabiałem. Przy wyborze przyponu typowo pod szczupaka spraw wydaje się być łatwiejsza ale co jeśli chcemy łowić inne gatunki a szczupak może być tylko przyłowem?
W mojej ocenie
Fluocarbon - gruby, sztywny i wcale nie chroni całkowicie przed zębami, zdarzały się przegryzienia.
Kevlar - również zdarzały się obcinki, w dodatku jest kruchy i pękał przy zaciskach agrafki czy krętlika po kilku szarpnięciach.
Stal – sztywna
Tytan – mocny i solidny ale za to drogi i przy połowie kleni czy jazi zbyt sztywny i zakłóca pracę woblerów
Wolfram – mocny zaczep i tworzy się sprężyna
Wybór ciężki. Analizowałem plusy i minusy i wybór ostatecznie padł na wolfram.
Robinson Wolfram Leaders Super Strong.
Mamy do wyboru 5 różnych rodzajów pod względem wytrzymałości ( 3,6,9,12,15kg) oraz 4 różnych długościach (15,25,35,45cm) Przypony wolframowe są delikatniejsze, cieńsze i tańsze od pozostałych. Wadą niezaprzeczalna jest fakt skręcania się ale przy takiej cenie jestem w stanie pozwolić sobie na stratę przyponu po mocnym zaczepie.
W przyponach Robinsona warto zwrócić uwagę na solidne krętliki i agrafki. Krętliki nie przestają spełniać swojego zadania pod wodą. Agrafki wykonane z jednego kawałka drutu są mocne, bardzo łatwo je odpinać i zapinać, drut nie odkształca się po wielokrotnym użyciu (bardzo rzadko zdarza się to jedynie przy najmniejszych 3 kg przyponach)
Mój ulubiony to 3 kg o długości 15 cm. Nie wpływa negatywnie na pracę przynęty, nie jest gruby aby rzucać się rybie w oczy. A daje mi poczucie pewności, że nie kaleczę szczupakowych przyłowów zostawiając na powolną śmierć w mękach.
Zbliża się wiosna. Wielu wyposzczonych wędkarzy ruszy za okoniem. Miejsca żerowania okonia często pokrywają się z tymi,które wybiera szczupak. Dajmy szanse szczupakom stosując przypon.