Pstrągi z leśnego jeziora - zdjęcia, foto - 3 zdjęć
Dużo nasłuchałem się o śródleśnych jeziorkach i ich rybostanie przebywając w Szwecji, ale jak to zwykle bywa górę brały zawsze wody szczupakowe, sandaczowe i okoniowe. Od zeszłego roku, kiedy to mój przyjaciel Tomek kupił domek w celu prowadzenia agroturystyki wędkarskiej, coś we mnie drgnęło. Postanowiłem, że muszę pojechać i spenetrować wędkarsko te wody.
W kwietniu otrzymałem zaproszenie do nowej bazy wędkarskiej z dołączonym biletem lotniczym. Nie miałem wyboru, decyzja była szybka. Spakowałem 2 pudelka z woblerami pstrągowymi, portfel z błystkami, trochę gumek, spinning typu travel i poleciałem. Zdawałem sobie sprawę że z tej wyprawy może nic nie wyjść, bo 400 km na północ od Stockholmu jest jeszcze zima. No i nie myliłem się. Jadąc do miejscowości Valsjon nad jeziorem Stor Valsjon widziałem, wzdłuż drogi sterty zbrylonego śniegu. Przyjechalem w nocy więc szybko spać. Rano przywitał nas śnieg i ujemna temperatura. Wybraliśmy się na rekonesans małych jeziorek ale okazało się, iż są jeszcze pod lodową papką. Tylko na dużym jeziorze było częściowo rozmarznięte. Postanowiliśmy pomoczyć przynęty ale bez skutku. Odwiedziliśmy też rzekę Svagan ale nic się nie działo, oprócz tego, ze z oddali obserwowały nas dwa losie. By ich nie kłopotać wycofaliśmy się do auta.
Powrót do Stockholmu z nadzieją, że za tydzień jeziorka rozmarzną gdyż zapowiadali ocieplenie, deszcz, wiatr i dodatnie temperatury. Tak się też stało. Kiedy wróciliśmy po 5 dniach ociepliło się, zaświeciło słoneczko. Rano szybkie śniadanie, do samochodu i jedziemy na nasze jeziorko. Przedzieramy się około 600 metrów i w oddali między drzewami dostrzegamy, że część jeziorka jest rozmarznięta. Mój przyjaciel dopiero teraz zdradza mi tajemnicę, że właśnie o tej porze roku, zaraz po zejściu lodu, ryby biorą bardzo dobrze .Ostrożnie podchodzimy do brzegu jeziorka, zastanawiamy się jaką przynętę podać na początek. Padło na kometa czarnego w czerwone kropki, Wędka 2.45 m do 25gr, żyłka 0.20. Rzut na resztkę lodu, sprowadzenie przynęty do wody, dwa obroty korbką i podbicie.
Za chwilę około pięćdziesięciocentymetrowa palia ląduje na trawie, potem druga. Pięknie ubarwiony pstrąg potokowy tych samych rozmiarów oraz pstrąg, który wydaje się być gatunkiem osiadłym podobnym do troci. Trzy dni pięknego łowienia i co dziwne, że cały czas na jedną przynętę. Mimo iz próbowałem innych przynęt ta pasowała rybom n najbardziej. Z drugiej strony jeziorka, gdzie wpada strumień było głębiej i Tomek łowił z opadu, 5-6 cm blaszkami wahadłowymi.
Zakochałem się w tym łowisku a to tylko jedno z wielu jeziorek śródleśnych w tej okolicy. Będę tam częstym gościem w ośrodku aby pomagać przyjeżdżającym na turnusy wędkarskie. W dużych jeziorach jest ogrom szczupaków, okoni i białorybu oraz dużych miętusów. Licencja 7 dniowa kosztuje 200 koron szwedzkich i obejmuje 60 różnych łowisk, wraz z rzeką Svagan. Ośrodek jest kompletnie wyposażony dla 5-6 osób. Bardzo dobrze wyposażone sanitariaty, łazienkę, kuchnię, salon wypoczynkowy. Ośrodek dysponuje 3 łodziami, zaopatrzonymi w silniki spalinowe. GORACO POLECAM! NA PEWNO WYJEDZIECIE WĘDKARSKO USATYFAKCJONOWANI.
Autor tekstu: Grzegorz Siciński
aldente | |
---|---|
Na taki wędkarski klimat apetytu nie zabraknie nigdy! Daje się jednak zauważyć jedną smutną rzecz! Na pierwszym, a szczególnie na drugim zdjęciu ryby mają podcięte płetwy ogonowe. Zapewne znajdowały się one w klatce hodowlanej i albo uciekły z tej klatki, albo zostaly przeniesione do jeziorka przez człowieka. Pstrągom hodowlanym często podcinają płetwy, aby ryby mniej pływały i przez to szybciej przybierały na wadze. Ryby często kaleczą sie o oczka drutu i mają uszkodzone płetwy piersiowe i brzuszne. Tylko człowiek może okazać się takim zwyrodnialcem.. Mimo to zazdroszczę pięknej przygody i pozdrawiam. (2015-05-27 23:37) | |
Dos equis xx | |
Myślałem że tylko ja to zauważyłem. W ogóle takie styrane "życiem" (2015-05-28 08:18) | |
sirbernoldi | |
Panie Grzegorzu, namiary poproszę na tę agroturystykę jak jest dostępna dla większego grona oczywiście, Gratuluje i pozdrawiam, miałem przyjemność połowić pstrągi w Norwegii w tym roku i jest to fantastyczna zabawa . (2015-05-28 11:07) | |
tonyrebeliant1 | |
Moj szwedzki nr 0046762398858 , jestem uzytkownikiem portalu,wiec mozna tez pisac na priva. Pozdrawiam Tomek (2015-05-28 18:25) | |
grisza-78 | |
Nie dziwię się, że się pan zakochał w tym łowisku. Jednak dla mnie, ten artykuł z prawdziwym pstrągowaniem nie ma nic wspólnego. Takie, z pewnością łatwo dostępne jezioro, naprawdę nie ma żadnych cech wspólnych z pstrągową rzeką. Nad rzeką nie ma pikniku, jest ciężka orka, przedzieranie się przez krzaki, wpinanie po skarpach, czasami wręcz prawie pionowych, śliskich, niebezpiecznych. Potem zejście na dół, z kilkunastu metrów, gdzie jeden nieudaczny ruch może skończyć się ( w najlepszym przypadku) połamaną wędką, ( w najgorszym przypadku) kończyną. Nad rzeką trzeba mieć oczy dookoła głowy, bo poza wypatrywaniem ryb, trzeba uważać na bobrowe nory, korzenie, gniazda dzikich os. Takie jezioro, chociaż rybne i emocji nie brakuje, dla mnie nie znaczy NIC. Na pstrągi, prawdziwe, wychodzone i wypatrzone, zapraszam nad pomorskie rzeki. (2015-05-31 22:30) | |
sicina | |
Nie musisz zapraszac mnie nad pomorskie rzeki bo pochodze z Bydgoszczy i lowie bardzo czesto na Brdzie .Co do lowienia w srodlesnych jeziorkach to piszac o pikniku przesadziles.Takie jeziorka najczesciej sa otoczone grzezawiskami,skalami a co za tym idzie trudno dostepne.Trzeba tez byc ostroznym bo i niedzwiedzie czesto odwiedzaja te ostepy jak rowniez rosomaki ,spotkalem tez zmije i to na tym wyjezdzie kwietniowo-majowym. (2015-06-15 11:36) | |