Pstrągi z Dobrzycy
Łukasz Woszczyński (mietasss)
2010-03-02
Tak się złożyło, że zima w tym roku trzymała dość długo i część małych rzek i rzeczek była nie dostępna dla wielu wędkarzy, przymarznięte brzegi koryta rzeki bądź co bądź spływająca kra albo przymarznięte przelotki uniemożliwiały wędkowanie. Wielu wędkarzy i zapaleńców wędkowania pod lodowego miała dużą radochę i frajdę łapiąc całkiem ładne leszcze płocie i okonie w mroźne słoneczne dni. Mróz trzymał długo tej zimy i większość zbiorników jeszcze jest skuta dość grubym lodem. Tak się złożyło ze praca i obowiązki uniemożliwiały mi wędkowanie więc jak tylko znalazłem czas od razu ruszyłem na lód zasmakować wędkowania pod lodowego, jak nastąpiła odwilż kilku dniowa ruszyłem na rzekę Dobrzycę na moje ukochane pstrągi.
Mimo roztopów stan wody nie był wysoki, woda była lekko trącona tz. lekko mętna przez syf spływający z pól i łąk. Ale z moich obserwacji wtedy brania są bardziej agresywne i bardziej zdecydowane niż w wodzie krystalicznie czystej. Pstrągi łapie kijem do 40 g cw. dł wędziska 240cm żyłka 0,18 w grę wchodzą woblery i przynęty miękkie tz. gumki. Lubię łapać pstrągi w dni pochmurne, szare i ponure choć nie jest to reguła bo ładne sztuki trafiają się w dni słoneczne i ciepłe, pstrągi lubią bardzo godziny przed burzowe gdy zanosi się na spora ulewę jest wtedy parno duszno one to kochają a nie daj bóg jak roji się jeszcze jętka w maju (nie ma nic lepszego komplet na muchówkę gwarantowany).
Prawdę mówiąc jak chyba już wszyscy w tym kraju i koledzy 'po kiju' mam dosyć tej zimy i czekam z wielkim utęsknieniem na pierwszy zapach wiosny pierwsze głos żurawi ganiających się po łąkach. Czekam na polskie biało czerwone boćki i prawdziwe waleczne pstrągi, czekam na głos mojego hamulca w kołowrotku i kij wygięty w pałąk jak łuk z naciągniętą cięciwą. Ale jeszcze do prawdziwej wiosny trochę czasu zostało ale to tuż tuż, zleci jak z bata strzelił ! Już na lodzie pozostali prawdziwi zapaleńcy i maniacy wędkowania pod lodowego mimo kilki dniowej odwilży siedzą na lodzie i się wpatrują w przerębel jak by chcieli przyciągnąć rybę albo pomóc spławikowi choć drgnąć troszeczkę. Dni już są coraz dłuższe i cieplejsze słoneczko coraz wyżej na niebie idzie wiosna to jest pewne. Pstrągi coraz silniejsze i bardziej wybredne co skłania do kombinowania jak przechytrzyć jak podejść nie zauważonym do 100% miejscówki z przed roku, jak podać przynętę aby skusić kropkowca na atak.