Radiator Twist Robinson - test
Albert Woźniak (okiem_sandacza)
2013-01-10
Pierwsze co rzuca się w oczy to bardzo dobrze zaprojektowane opakowanie,które znacznie przedłuża żywotność gum. Otrzymałem 4kolory, brązowy, biały, seledynowy i czarny. Kolor czarny i brązowy raczej nie spisze się na moich łowiskach, natomiast co do białych i seledynowych jest nadzieja;) Gumy są pakowane po 3 w rozmiarze 7,5cm. oraz po 2 w rozmiarze 9,5cm. Te twisterki są ciekawie zaprojektowane-długi prążkowany korpus i dosyć mały ogonek tworzy ciekawą całość. Sądzę ,że będzie to ciekawe urozmaicenie Mojego pudełka;)
Radiatory w wodzie nawet przy dość lekkim obciążeniu pracują bardzo dobrze delikatnie kolebiąc się na boki i aktywnie wywijając serpentyny drobnym ogonkiem. Nie jestem entuzjastą twisterów,ale te przypadły mi do gustu. Pierwsze testy odbyły się na stawie w środku pola. O czym Ty mówisz chłopie? Pewnie tak wielu pomyśli ,ale znalazłem łowisko w którym w lato aktywnie żerowały szczupaki i ładne okonie. Spróbowałem i teraz.
Oddałem sporo rzutów w ,których złowiłem jednego okonia około 25cm-,garbus był bardzo gruby oraz jednego szczupaka około 30cm. Kolejny test odbył się na Piekiełku gdzie jest spora roślinność ,ale bardzo twarde dno i można spotkać na prawdę dużego szczupaka. Na Piekiełku obłowiłem ulubione miejsca jednak niestety nic nie wpadło na hak. Podczas tego dnia przynętę prowadziłem często blisko powierzchni i mogłem bardzo dobrze obserwować pracę gumy która jest bardzo zadowalająca i czuć ją na kiju. Ostatni dzień testów odbył się na jeziorze Bytyńskim
obskoczyłem tym razem moje ulubione miejsca w poszukiwaniu sandacza. Seledynek na 10gramowej główce obstukał pewną zapomnianą górkę i przyniósł mi bardzo mocne uderzenie sandacza niestety ryba się spieła.
Reasumując dochodzę do wniosku,że jest to ciekawa przynęta i może trafi na dni podczas których
spełni rolę egzekutora i rasowego kilera. Ogólnie rzecz ujmując jest to dobra przynęta ,której testom poświęcę znacznie więcej czasu na początku czerwca.