Rekordowa wyprawa

/ 3 komentarzy

Nadszedł dzień 31 października od dawna planowany wyjazd na Sandacze tym bardziej nie mogłem sie doczekać ponieważ miejscówka była skuteczna a było to nad Wisłą. Miałem jechać z dziadkiem , ustaliliśmy że wyjedziemy o 3.00 w nocy tak też zrobiliśmy. Gdy dojechaliśmy na miejsce po godzinie 4.00 zarzuciłem dwa zestawy z rosówkami na haczyku, do godziny 14.00 nic nie brało oczywiście próbowałem najrozmaitszych kombinacji zestawów i metod aby złapać rybkę. O godzinie 14.10 ujrzałem na swojej wędce branie, szybko podszedłem do wędki i energicznie zaciąłem tak już wiedziałem że tam jest jest ryba ale nie wiedziałem jaka, bardzo mocno walczyła gdy podholowałem ją do brzegu okazało się że to był kleń mierzył on 40 cm długości. Ryba odzyskała wolność po czym zarzuciłem zestaw z powrotem . Stwierdziłem że drugi kij przeniosę w to samo miejsce dlatego podszedłem do wędki i jak chciałem zacinać nie mogłem tego wykonać myślałem że mam zaczep ale puściło byłem bardzo zaskoczony i nie wiedziałem co się dzieje gdy zacząłem zwijać kołowrotkiem poczułem rybę miałem ją około 20 metrów od brzegu i wtedy zaczęła się walka ryba tak mocno walczyła że nie mogłem jej podciągnąć do brzegu udało się miałem ja3 metry od siebie zakotłowało się pod woda myślałem ze to drugi ogromny kleń . Po wyjęciu ryby na brzeg stwierdziłem że to była brzana była duża i piękna miała 61 cm to już mój drugi rekord.

 


4.7
Oceń
(36 głosów)

 

Rekordowa wyprawa - opinie i komentarze

DiabloDiablo
0
Ładna brzanka 5
(2011-11-06 11:13)
darek300darek300
0
Piękna ryba:) (2011-11-06 13:03)
SINDBADSINDBAD
0
Przyznaję, że piękną rybkę Kolega wyholował tym bardziej, że sam miałem 52 cm. Dała popalić więc szacunek za piękny połów i mam nadzieję, że jeszcze nie raz będziesz miał okazję do dzielenia się z nami swoimi wędkarskimi przygodami i zachęcam do częstszych publikacji. Pozdrawiam i oczywiście życzę przysłowiowego połamania kija...
(2011-11-06 15:23)

skomentuj ten artykuł