Rekordowe sztuki!
Piotr Łoboda (Łobo)
2012-08-29
- Jezu jaki wielki okoń! (jeszcze był w wodzie)
- Ej ale to nie okoń, To przecież szczupak!
- OMG! Pierwszy mój szczupak!
- No gratuluję!
Po ciężkim wyczepianiu (głęboko połknął kotwicę), wrócił do wody!
- Przeżył?
- Taaa...
Znowu dłużące się minuty, lekkie skubania, zaczepy... Nagle b.silne branie na mojej wędce i odjazd!
- Maciek! Podbierak! Rozkładaj podbierak!
- Już! Co to jest!?
- Nie wiem, ale jest silne!
Po chwili widzę podbierak w wodzie, ale ryba daleko pod krzakami, a ja nie mogę się siłować bo nie mam przyponu wolframowego!
- Ty, Maciek!
- Co?
- Ja nie mam wolframu!
- Bożeeee...
- No ale przecież się nastawialiśmy na okonie...
- No taaaa. Przecież okonie nie przegryzą żyłki.
Po kilku następnych minutach ryba przy brzegu.
- Maciek. Sięgasz ją?
- Nie, troszkę bliżej.
- Ok - Przy próbie podprowadzienia ryby pod brzeg znowu odjazd, ale tym razem ryba była tak zmęczona że po chwili leżała w podbieraku! Po chwili wyciągania kotwicy i mierzeniu (wymiar), ryba wskakuje do siatki. Po zważeniu i zmierzeniu w domu, okazuje się że ryba ma 54 cm i 1,13 kg! Mój nowy rekord! Po 30 minutach zwinęliśmy się z łowiska i zadowoleni wracamy do domu!
Pozdrawiam.