Rekordowy jesienny karp - 21kg Jarka Grabowskiego

Jarek11 nie stresuj się stary heheh , kiedyś tak będzie bo będziemy zmuszeni tak robić . 

Pozdro

Witam

Wielkie gratulacje kolego, piękna ryba, życzę jeszcze większego okazu następnym razem. Pozdrowienia i połamania kija.

No, rybka piękna!:)

Chciałbym z takim powalczyć!:)

Oczywiście na odpowiednim sprzęcie!:)

Gratulacje dla kolegi, ze rekordową rybkę!:)

Chciałbym jedynie dodać że glinianki nigdy nie były i nie będą zbiornikami naturalnymi bo takich w wielu krajach jest bardzo mało. Powstały po wydobyciu surowca czyli z pochodzenia są sztuczne tak samo jak żwirownie czy zbiorniki zaporowe. Więc jeśli mamy brać taką kryterię to czemu zabijac ryby z nienaturalnych wód? Powinniśmy wypuszcać wszystkie złowione ryby wtedy było by co łowić a tak mamy co mamy czyli puste wody i narzekanie że nie biorą. Trudno mówić że to nie rodzima ryba skoro jest w Polsce już od setek lat. Może też zacznijmy jeździć tylko Polskimi samochodami bo przeciez inne to nie rodzime. Trudno zrozumieć taki tok myślenia.

Pozdrawiam wszystkich tych co wypuszczają złowione ryby!

Do wszystkich "średnio" myślących: karp w Polsce jest rybą obcą, sprowadzoną przez minichów w XIII wieku. Jest to ryba roślinożerna o znacznych przyrostach, czyt. o dużym apetytcie. Aby taka ryba szybko rosła musi pożerać ogromne ilości roślin i potem to wszystko wydalić. Rośliny podczas procesu fotosyntezy wydzielają tlen, który utlenia związki organiczne w wodzie dzięki czemu woda pisząc dla was łopatologicznie "nie brudzi się". Polskie rośliny ze względu na warunki klimatyczne zbyt szybko nie rosną a więc przy występowaniu karpia w znacznej ilości nie mają czasu na odbudowanie swoich tkanek, co za tym idzie jest ich coraz mniej i coraz mniej wydzielają tlenu, który "oczyszcza" wodę. Karpie dużo jedzą a wydalając jeszcze powiększają efekt odtlenienia wody i przyspieszenia eutrofizacji ( oj trudne słowo dla niektórych ). I tu dochodzimy do sedna sprawy. Duża ilość karpii odprowadza od zaniku roślinności podwodnej, co w perspektywie czasu odprowadza taki akwen do przeżyźnienia. A wtedy wystarczy długa i mroźna zima i wszystkie ryby szlag trafi! Jak nie wiecie o czym piszę to poszukajcie sobie w necie co się stało z jeziorem Głuchowo niedaleko Torunia, gdzie karpia było od cholery. I mądrale może wtedy zrozumiecie, że jeszcze nigdy nikt nie wyszedł dobrze na , w przypadku karpia nachalnym i nieprzemyślanym, zarybianiu obcymi gatunkami, w szczególności roślinożercami. Co do zdania pawełkarp "Więc jeśli mamy brać taką kryterię to czemu zabijac ryby z nienaturalnych wód?" to już napisałem, że nie chcę ich w naturalnych wodach (rzekach, jeziorach oraz tych z których mogą się rozprzestrzeniać na inne naturalne) , w sztucznych może sobie pływać do woli ale indolencja umysłowa chyba nie pozwala zrozumieć prostych zdań. Co do zabierania ryb to i tak jest mi dużo bliżej C&R niż do "mięsiarza" bo z 80% ryb wypuszczam, ale fanatyków C&R też potępiam z całą stanowczością bo te kwestie reguluje RAPR. I jeszcze raz na koniec , żeby nie było niedomówień. Dla karpia w polskiej NATRURZE NIE, w sztucznych zbiornikach, z których nie może się wydostać TAK.

Tomaszu 81 - a może sam byś się palnął pałą w łeb , bo większego szkodnika od człowieka to chyba nie ma i rozejrzyj się w koło twoich zbiorników ile jest nielegalnych dopływów ścieków i ilu wędkarzy sprząta po sobie , po skończonym wędkowaniu , to wtedy zrozumiesz dlaczego nasze wody kwitną - a jeśli chodzi o karpia , to  też jest drapieżnikiem i odżywia się tak samo jak szczupak i sandacz , bo też atakuje małe rybki skorupiaki ślimaki i przeróżne żyjątka wodne