Naprawdę trudno mi zrozumieć argumenty tych, którzy potępiają zabieranie ze sobą ryb (wymiarowych i w limicie). Te ryby się nie marnują... są spożywane, raczej nikt ich nie wyrzuca. Ja zawsze biorę ze sobą ryby bo... je lubię... smażone, wędzone, na parze, w galarecie, w zupie, z frytkami itp. Można je przyrządzać na sto różnych sposobów... no i są zdrowe. :) Co najmniej 1 w tygodniu jem ryby. Jak skończy mi się zapas złowionych przeze mnie..... kupuję w sklepie.... np. leszcza wędzonego :). Czyli niezależnie czy złowiłem czy kupiłem bilans jest taki sam... "zjadłem rybę". Zaznaczam, że łowię ryby nie tylko dla "mięsa" lecz po prostu lubię ten sport. Gdybym robił to tylko dla mięsa to zamiast kupować zanęty, przynęty, sprzęt, paliwo kupiłbym... ryby; na pewno bym na tym zaoszczędził :). Mięso jest przy okazji, ale zawsze świeże i ze znanego źródła. Inna sprawa to fakt, że okazów jest mało. W bardzo małym względzie jest to wina zabierania ryb do zjedzenia (w limicie i wymiarze). Myślę, że problem tkwi w drapieżnej gospodarce "odłowieniowej". Przez zbyt liczne odłowienia nawet wpuszczony narybek nie nadąża urosnąć do rozmiarów "okaza". Druga przyczyna to brak zarybień. Na łowiskach, na których ja łowię od kilkunastu lat nie zarybiano. Trzecia przyczyna to kłusownicy... "szkodliwi". "Szkodliwi" to tacy co łowią w sposób niekonwencjonalny (sieci, prąd), zabierają niewymiarowe ryby, znacznie przekraczają limity, nieprzestrzegający okresów ochronnych, pozostawiający śmieci na łowisku. "Nieszkodliwi" to np. tata z synkiem, łowiący bez zezwolenia dla zabawy kilka razy w roku (i tak pewnie nic nie złowią) czy wędkarz łowiący (w limicie i wymiarze) na 3 wędki, bo na odległościówkę i feeder nic nie złapał i chce spróbować jeszcze na "żywca". Reasumując: - jedzmy rybki bo są zdrowe - złówmy sobie je sami, bo będą świeże i ze znanego nam źródła - jak ktoś nie lubi ryb, to niech je wypuszcza i zje sobie ..... wołowinkę (biedne krówki...) - "zero tolerancji" dla "szkodliwych" kłusowników. - zarybianie, zarybianie, zarybianie - zracjonalizujmy odłowy Pozdrowienia dla wszystkich wędkarzy (oprócz "szkodliwych" :)) [2012-09-27 21:23]