Zaloguj się do konta

Rekordowy pstrąg potokowy z Regi

W dniu 18 stycznia, wraz z moim bratem Krzysztofem wybraliśmy się na przygodę z pstrągiem zimowym. Niewiele brakowało, aby nie pojechać. Wstałem rano (4.30) i zadzwoniłem do brata (dzieli nas 25km odległość – On Szczecin, ja Police), bo lekko mżyło. Przez chwilę zastanawialiśmy się czy jechać, bo planowaliśmy jechać nad Regę – Łagiewniki (między Reskiem a Łobzem, jakieś 123km od mojego domu w jedną stronę), a tam mogło lać nie mżyć! Jednak wędkarska krew jest gorąca i o 5.15 już jechaliśmy nad łowisko.

Przyjechaliśmy na parking leśny jak jeszcze nikogo nie było, a na dworze było szaro. Na szczęście dla nas deszcz właśnie zakończył swoją działalność i zanosiło się na ładną - wędkarsko pogodę. Wiatr był leki Pd-Z, co też nas ucieszyło, bo odcinki łąkowe są dość rozległe i silniejszy wiatr powoduje, że nie można celnie trafić przynętą w „miejscówkę”. Ta okolica jest dość znana z pięknych miejscówek. Rzeka meandruje na odcinkach leśnych jak i łąkowych, gdzie od wiosny do jesieni swoje lęgowiska mają Żurawie. Piękne zakola, podmyte burty, powalone drzewa do wody stwarzają wymarzone warunki dla Pstrąga Potokowego.

Nad rzekę weszliśmy ok. godz. 8.00 i obławiając obrotówkami na przemian lewy brzeg posuwaliśmy się powoli w górę prowadząc przynętę z prądem (moja ulubiona metoda). Do godziny 12.00 nie mieliśmy żadnych kontaktów z rybami, ani na spinningu ani wzrokowego. Krótko po 12-stej widzę w polaroidach jak spod korzeni, tuż pod nogami, strzela do obrotówki Pstrąg. Krótki hol i 36cm ryby na brzegu. W tym czasie pogoda zaczęła być łaskawsza i wyszło słońce – zrobiło się cieplej. Szliśmy odcinkiem łąkowym dość łatwym o tej porze roku, omijając (i tu niespodzianka kilka żab) niedostępne kępy krzaków i innych chaszczy, zmieniając, co jakiś czas obrotówki.

I właśnie wtedy, a było ok. godz. 12.30 - 12.45, zmieniłem przynętę z Meppsa 2 Comet tzw. biedronki na starą HRT nr 2 i rzuciłem obrotówką pod przeciwległy brzeg – pod krzak, przed którym było powalone drzewo. Rzuciłem i, co(?) i nic! Rzuciłem drugi i trzeci – efekt ten sam. Czwarty rzut był tak samo celny jak poprzednie, lecz efekt zgoła inny. Obrotówkę prowadziłem powoli z prądem, nagle na środku rzeki, tak w połowie nurtu poczułem lekkie przytrzymanie (jakby obrotówka zaczepiła o podwodną roślinność) zaciąłem odruchowo i… odjazd linki z kołowrotka. Spinning wygięty w parabolę, dobrze amortyzuje sztywność linki. Lekko dokręciłem hamulec. Stop! Ryba idzie w górę. Adrenalina też.

Wtedy zobaczyłem, że to nie przelewki, że na końcu linki mam piękny okaz pstrąga. Ryba zrobiła młynek i bije w dno. Sytuacja powtarza się jeszcze dwa razy, lecz ja czuję, że Pstrąg słabnie (zima i po tarle). Dokręcam bardziej hamulec i zaczynam hol, jednocześnie wołam brata, aby mi pomógł podebrać zdobycz. Pstrąg łapie powietrza, raz i drugi. Jest mój! Całość trwała może 5mim. Brat podebrał fachowo i pstrąg ląduje na brzegu. Jestem cały szczęśliwy. Fotka z aparatu w telefonie komórkowym. Pstrąga mierzę i warzę. Waga wskazuje 2, 24kg. pomiar dł. 62cm. Niewiele jak na tę długość, ale jest zima, po tarle i o pokarm trudno.

Tak dużego pstrąga nie widziałem na żywo, a chadzam za nim już – tylko – 10 lat. Owszem były +30 i 40cm, kilka dużych się spięło podczas holu, ale takiego nawet moi koledzy z którymi jeżdżę nie mieli. Łowię od 1966r. kiedy to ojciec zabierając mnie na ryby zaszczepił mi ten „narkotyk”, jakim jest wędkarstwo. Tyle, że wcześniej nie były to łososiowate. Pół godziny później brat ma jeszcze jednego – 35cm – wraca do wody. W godzinę później wracamy na parking i jedziemy do domu.

Opinie (11)

rysiek38

wspmnienia z tej wyprawy pewnie zapadna dlugo w twej pamieci - zycze wiecej takich wypraw .moj najwiekszy potok mial ok 30 a i tak sprawil radosc [2009-02-24 00:09]

pikemeister

świetny artykuł i świetna ryba! Sam planuję w tym roku spróbować sił z pstrągami na rzekach , czego nie robiłem dotychczas. Zawsze tylko szczupak, szczupak i spinning na jeziorze, czas to zmienić a Twoja rybka napawa optymizmem :) pozdrawiam. [2009-02-24 10:29]

kobikobi1

gratuluje ryby,naprawdę piękna.W zeszłym sezonie miałem podobnego kropa na Nysie Szalonej.Był ogromny,wypasiony i pięknie ubarwiony,wypiął mi się z woblera leżąc na mojej dłoni,gdybym miał podbierak, był by mój,a tak.....Jego szczęście.Kolana chodziły mi jeszcze przez godzinę.Naprawdę niezapomniana chwila.Mam nadzieję,że w tym sezonie też się z nim zmierzę.Powodzenia na pstrągach. [2009-02-26 18:39]

użytkownik

pstrag ubity w okresie ochronnym???prosze o komentarz [2009-03-25 18:05]

kobikobi1

a gdzie tu kolega widzi okres ochronny? [2009-03-26 21:44]

użytkownik

moj blad,fakt.od 20 lat zaczynam kropki od 1 lutego nie wnikajac w szczegoly i paragrafy,weszlo mi to w krew [2009-03-27 20:33]

użytkownik

Gratuluje pięknego Pstrąga, szkoda tylko, że nie wrócił do swojego naturalnego środowiska tj. do wody szkoda ryby, a myślę, że mogłaby dostarczyć jeszcze wielu osobom niezapomnianych wrażeń. Panowie namawiam do zasady no kill. pozdro [2009-04-08 23:09]

klusek999

I narobiliście mi chetki na pstrąga z frytkami z sosem tao-tao mniam. U mnie w rejonie nie ma rzek górskich więc zmuszony jestem kupic sobie w sklepie. [2009-06-21 22:49]

SiwyDym

Piekna ryba.Gratuluje.Warto bylo zaryzykowac i podjąć tą wyprawe.5 ode mnie [2010-06-03 20:01]

użytkownik

wspaniała wyprwa zakończona pieknym medalowym okazem i jedno jest pewne że w pamięci zostanie ta z kropkiem do końca życia ***** [2011-01-20 12:56]

grisza-78

Serdeczne gratulacje !!!!!!!!!!!!!!! Przecudowna ryba!!! ***** [2013-09-13 19:36]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

Wypad na leszcza

W maju 2007.wybrałem się z kumplami na leszcze na zbiornik pożwirowy w K…