Relacja z wypadów z wędką Jaxon Ferox Ultra Spin 2.70 cm. cw. 5 - 20 g.
Sławek Nikt (SlawekNikt)
2016-05-07
Kilka wypraw, a raczej krótkich wypadów z wędką Jaxon ferox ultra spin 2.70 cm. o c. w. 5 - 20 g.
Rzadko kiedy żałuję „paru groszy” na sprzęt, ale czasami bywa i tak, że nawet te 100 zł. szkoda dołożyć bo są też i inne wydatki, dlatego co tu dużo pisać, z uwagi na ograniczenia finansowe zakupiłem wędkę marki Jaxon, model ferox ultra spin o długości 2.70 cm. i ciężarze wyrzutowym 5 - 20 g. Nie ukrywam, że to drugi spinning zakupiony głównie z myślą o większych okoniach oraz szupakach, a także przede wszystkim jako sprzęt do nauki dla mojego 11 letniego syna pod nieduże przynęty, maksymalnie 15 gramowe, bo jak wiadomo nauka zawsze trudna jest i w razie nieoczekiwanych probelmów łatwiej się pogodzć ze stratą 100 zł. aniżeli większej kwoty. Model, który wybrałem pozwala także montować i cięższe zestawy co czasami może się przydać bo gdzie okoń tam i szczupak też jest, a esox jak wiadomo ryba waleczna, zwłaszcza ten większy i lubi większe kąski co rzecz jasna nie jest regułą.
Według producenta wędki blanki jej zbudowane są na bazie podstawowego, klasycznego, dobrze sprawdzonego włókna węglowego C24T, są uzbrojone przelotkami slim-ts i standardowa formułka czyli kije mają wystarczającą rezerwę mocy potrzebną w trakcie łowienia w trudnych warunkach i przyłowach większych sztuk. Tak zwany uniwersał chciałoby się rzec, ale w rzeczywistości na pewno tak nie jest bo jak mówi stare wędkarskie przysłowie „uniwersalnej" wędki nie ma :-)
Wędka przy długości 270 cm. waży ponoć 178 gram czego nie sprawdzałem bo nie mam tak dokładnej wagi.
A według mnie wędka jest po prostu poręczna. Kołowrotek jaki do wędki wybrałem i przykręciłem to ryobi arctica cf w rozmiarze 2000 bo taki akurat miałem wolny i uznałem, że w lekkim spinie się sprawdzi. Do tego żyłka 0,16 mm. Po podłączeniu wyżej wymienionego młyneczka wędeczka dobrze leży w ręku, nie ma tendencji do „lecenia na pysk”, a waga zestawu jak najbardziej satysfakcjonująca, oczywiście mnie, ale syn także jest zadowolony. Wykonanie jak na sprzęt w cenie dokładnie 99 zł. wraz z wysyłką jest zadowalająco dobre. Owszem, można znaleźć minusy, ja znalazłem dokładnie trzy. Do największych zaliczyłem krótki oplot włóknem krzyżowym, ale najwyraźniej ktoś tam to jakoś policzył i wyszło, że akurat tyle ma być. Druga wada moim zdaniem to brak omotki na dolnym składzie w okolicy miejsca łączenia elementów składowych co zaznaczyłem na jednym ze zdjęć. Zbyt wiele wędek w ręku nie miałem, ale te, które trzymałem omotkę w miejscu łączenia miały. Nie wiem czy to jakoś wybitnie wzmacnia wędzisko w tym miejscu, ale wzmacnia na pewno i po prostu estetycznie i ładnie wygląda. Trzecia wada jak dla mnie to jakieś dziwne wstawki wokół rękojeści, coś ala jakieś kryształy svarowskiego. Po co to tam jest to za cholerę pojęcia nie mam, niestety dodatkowo zalatuje najtańszą chińszczyzną i bazarem. Zdecydowanie lepiej wyglądałby ten krzyżowy oplot czy jakaś opaska o ciekawej fakturze. Osobiście zalecam natychmiastową rezygnację firmie jaxon z tego nikomu niepotrzebnego i pisząc kolokwialnie badziewno - bazarowego ozdobnika. Po wadach oczywiście zalety. Dużym plusem i zaletą według mnie jest długość dolnika. To, że podzielony jakoś mi nie przeszkadzało, ale nie mogę też napisać, że było zaletą. Cóż, ile punktów siedzenia tyle punktów widzenia. Mi przypasował oraz bardzo podeszła mi przyzwoita waga wędki. Tyle na sucho.
Na mokro natomiast czyli w wodzie wędka sprawia dobre, nawet bardzo dobre i dużo lepsze wrażenie aniżeli na sucho. Przynęty na jakie łowiliśmy to gumy, woblery i blaszki obrotówki o wadze maksymalnej 10 gram choć głównie były to „maluchy”. Woblerki 5 i 7 gramowe oraz małe obrotóweczki o wadze 3 i 5 gram, a także gumki maksymalnie 8 gramowe. I tak w mojej ocenie od 5 gram już czuć co się ciągnie, zatem zgodnie z zaleceniami i danymi technicznymi jakie podaje producent. Powyżej 5 gram jest jeszcze lepiej. Przynętę "widać i słychać i czuć" dobrze. Cięższych przynęt aniżeli 10 gramowych nawet nie podczepiałem, ponieważ po pierwsze wędkę kupiłem pod okoniska i inne, ale stosunkowo małe ryby, a po drugie na te cięższe przynęty mam inny, trochę mocniejszy sprzęt. Prawie wcale za to nie czuć 3 gramowych obrotówek. I tego mi w tej wędce brakuje i będzie brakować. Faktem jest, że ten model feroxa nie został stworzony do bardzo lekkich przynęt, od tego są inne modele tej wędki, ale miałem nadzieję, że te 3 gramy obrotówki będzie czuć lepiej. Są wędki, które pomimo ciężaru wyrzutwego od 5 gram lepiej obsługują 3 gramowe przynęty, a że lubie na nie łowić to zwykle z nich korzystam. Nie wykluczone, a nawet pewne jest, że jak nie będę miał pod ręką nic innego to i na feroxie wypróbuję jego maksymalny ciężar wyrzutu. Pod okonkami i okoniami takimi jak te widoczne na zdjęciach wędka całkiem fajnie pracuje. Zdjęcia okoni z zeszłego roku, ponieważ w tym, jak już pisałem na forum trą się, a właściwie tarły jak łowiłem i nie chciałem aby były poza wodą ani chwili dłużej aniżeli to było potrzebne. Jak już pisałem w wodzie jest duuużo lepiej niż na sucho i w sklepie. Tu nie można się przyczepić do niczego, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę sprzętu. Nic większego złowić mi się nie udało. Pod okoniami wielkości tego na zdjęciu wędka naprawdę świetnie pracuje, pod mniejszymi ... cóż, nie do takich ryb to wędzisko zostało stworzone także i oceniać nie wypada i dlatego tego nie zrobię. W sumie to chyba, że szczupaczki nie skubały to dobrze bo nawet nie chciałbym aby jakiś przypadkowy maluszek się trafił w czasie kiedy moim zdaniem jeszcze potrzebuje spokoju choć łowić go już mogłem. Mam nadzieję, że pod 60 czy 70 tkami wędka pokaże na co ją stać bo i takie rybeczki się trafiają.
Ferox to po łacinie dziki, nie wiem jeszcze jak dziki jest ten kij, ale mam nadzieję, że pokaże pazur wtedy kiedy będzie potrzeba. I na koniec wyjątkowo subiektywnie (jak cały mój tekst) i krótko. Polecam kijaszka mniej zasobnym w gotówkę bo zapewne dobrze wypełni zadania, do których został stworzony.
Pozdrawiam. Sławek.
Ps. Za ewentualne błędy przepraszam z uwagi na fakt, iż dopiero się uczę.