Robinson Chester Match 256- test
Krzysztof Fuławka (krzysiek1024)
2012-12-15
Na rynku znajdziemy trzy modele tego kołowrotka oznaczone jako 256, 306 oraz 406. Ja jestem posiadaczem modelu 256 dlatego też na nim głównie skupi się ten artykuł.
NA początek dane techniczne:
6 łożysk kulkowych,
łożysko oporowe,
lekka grafitowa konstrukcja,
przemienna rączka lewo/prawo,
multitarczowy mechanizm hamulca,
aluminiowa płytka szpula typu match,
grafitowa (głęboka) szpula zapasowa,
mocna, trwała przekładnia,
komputerowo wyważany rotor,
Przełożenie 5,5:1,
Waga 270g.
Dodatkowo kołowrotek zaopatrzony jest w dwie szpule. Płytką i głęboką.
Płytka mieści 0.18/190, 0.20/155 (średnica żyłki/ możliwa długość żyłki do nawinięcia). Jest to typowa matchowa szpula wykonana z aluminium.
Druga szpula, głęboka mieści 0.20/195, 0.25/125 (mm/m) żyłki i jest wykonana z grafitu.
Producent producentem a jak moje wrażenia?
Pierwsze wrażenie jest pozytywne. Kołowrotek sprawia wrażenie bardzo solidnego, przy czym jest znakomicie wywarzony. Dodadkowo podwójna korbka, mimo, iż wg mnie jest tylko "gadżeciarskim" dodatkiem, sprawia że kołowrotek wygląda na droższy niż w rzeczywistości jest.
No ale pierwsze wrażenie zawsze jest dobre… Pomyślałem. Zobaczymy jak będzie w praktyce.
Kołowrotek męczyłem dosyć intensywnie w tym sezonie. Używałem go do lekkiego federowania i do zestawów odległościowych. Nawijanie żyłki w obu przypadkach odbywa się bardzo precyzyjnie (zarówno na szpuli matchowej jak i głębokiej), natomiast hamulec jest niemniej dokładny i pozwala na bezpieczny hol ryby. W przypadku matchowej szpuli żyłka bardzo dobrze schodzi, natomiast grafitowa sprawuję się troszkę gorzej. Ostatecznie kołowrotek nabrał lekkich luzów na szpulach jednak nie przeszkadza to w przyjemnym i precyzyjnym wędkowaniu.
Uważam że Robinson Chester Match dobrze sprawdza się przy lekkim feederze oraz przy standardowej odległościówce. Jakość wykonania, biorąc oczywiście pod uwagę cenę jest bardzo dobra. Chciałbym podkreślić że nie jestem ani zwolennikiem ani przeciwnikiem firmy robinson, dlatego też opis był obiektywny. Polecam ten kołowrotek szczególnie tym którzy w metodzie odległościowej dopiero „raczkują” i szukają sprzętu który nie jest najdroższy(w zależności od modelu 85-95zł) , a przy tym się nie rozpadnie po drugim rzucie.
Dziękujhę serdecznie za przeczytanie mojego artykułu. Pozdrawiam i życzę połamania kija!