Robinson Method Master FD 304

/ 3 zdjęć


Spinning wciąga mnie coraz bardziej, poznaję nowe łowiska, rzeki. Nawet na zawody zdarza się pojechać. Ale jest metoda, do której bardzo chętnie wracam. Wracam wtedy kiedy chcę odpocząć od biegania po kamieniach, patykach, pokrzywach większych ode mnie. Stacjonarna metoda, która pozwala obławiać rzeki i wody stojące, płycizny i dołki. Metoda, która potrafi obdarzyć ogromną różnorodnością gatunków ryb. Do tego wszystkiego nie wymaga ogromnej ilości sprzętu. Łowienie z gruntu lekkimi zestawami a czyli picker.

Mieszkam w mieście ale mam dwa miejsca, dwa przystani nad wielkimi rzekami gdzie mogę przenocować i trzymać sprzęt. Oddalone są od siebie o blisko 150 km i w zależności od pogody, stanu wody i wielu innych czynników pod koniec tygodnia wybieram jedno z nich i jadę na cały weekend. Żeby nie jeździć z całym sprzętem skompletowałem kilka zestawów, które czekają na miejscu.

W tym roku jeden kołowrotek po sześciu latach pracy odszedł na emeryturę. Potrzebowałem godnego zastępstwa.

Potrzebowałem kołowrotka o niewielkich gabarytach i wadze. Kołowrotka mocnego, który poradzi sobie z przyłowem. Młynka z przednim hamulcem – bo takie lubię oraz ze szpulą która pozwoli na dalekie rzuty.

Przeglądając posty wędkarzy na facebooku oraz katalog idealnym rozwiązaniem wydawał się Robinson Master FD 304
Wczesną wiosną wędkowanie zaczynam właśnie od pickera na płytkich zalanych rzecznych zatokach. Kołowrotek zamówiłem więc tak aby dotarł do mnie jeszcze przed marcem.

Przed inauguracją sezonu z pudełka wyciągnąłem 280 gramowy najmniejszy z modeli. Szpula główna nazwana przez producenta szpulą do dalekich rzutów jest płytka i stożkowatego kształtu co ułatwia schodzenie linki podczas rzutu. Ma dwa metalowe klipsy i pomieściła ponad 200m żyłki 0,25mm. Nawój bardzo równy, niczym na kołowrotku spinningowym.
Z uzbrojonym zestawem można było iść na pierwszą wyprawę. Ujście małej rzeki do Wisły to idealne wiosenne miejsce. Można tam znaleźć jazie, klenie, krąpie a przede wszystkim płocie.

Picker idealnie pasuje do łowienia tych gatunków. Ryby o długości do 25-30cm nie były wyzwaniem dla Method Mastera. Sprawował się perfekcyjnie. Mocniejszy test przeszedł w rękach najmłodszego wędkarza w naszym zespole.
Ten test , również przeszedł bez zarzutów.

W ciągu całego sezonu nie zawiódł mnie ani razu. Płynna cicha praca, mocny, precyzyjny hamulec. Trafiały się przyłowy w postaci sumików, które ocierały cię o wymiar, licznych karpi, uciekinierów ze stawów.
W Method Master FD 304 znalazłem wszystko to czego szukałem i to za niewielką cenę. Najmniejszy model do pickera pasuje idealnie. Większe sprawdzą sie przy cięższym łowieniu.

A do dyspozycji są trzy modele o parametrach jak podaje producent:

Właściwości
• Lekka grafitowa konstrukcja
• 4 łożyska
• Igiełkowe łożysko oporowe
• Wzmocniona przekładnia
• Duraluminiowa koniczna szpula dalekiego rzutu z dwoma bezpiecznymi klipsami
• Grafitowa szpula zapasowa
• Wzmocniony, rurkowy kabłąk
• Powiększona rolka pokryta stopem mosiądzu i azotku tytanu, typu „kropla wody”
• Aluminiowa rączka typu CNC
• Ergonomiczny, antypoślizgowy uchwyt korbki typu „soft rubber”
• Komputerowo wyważony rotor
• Dwa bezpieczne metalowe klipsy na aluminiowej szpuli
• Zwiększona powierzchnia podkładek hamulcowych
• Możliwość przełożenia rączki lewo/prawo

Specyfikacje

Nr katal. Model/waga Ilość łożysk Pojemność szpuli Przełożenie/nawój
23P-MM-030 FD304 / 280g 3+1 0,25 mm - 200 m 5,2:1 / 50cm
23P-MM-040 FD404 / 290g 3+1 0,30 mm - 200 m 5,2:1 / 55cm
23P-MM-050 FD504 / 400g 3+1 0,35 mm - 170 m 5,1:1 / 70cm

 


4.8
Oceń
(12 głosów)

 

Ocena sprzętu (ocen: 0)




Robinson Method Master FD 304 - opinie i komentarze

skomentuj ten artykuł