Robinson Scale
Jakub W (Jakub Woś)
2018-04-04
Moimi pierwszymi przynętami spinningowymi były przynęty zwane ogólnie blachami. Czyli zarówno wahadła jak i obrotówki. Przynęty tanie co przy początkach ze spinningiem jest dość istotne. Były niezawodne i bardzo łowne na szczupaki i okonie. Po „ żelastwie” nastała era woblerów a następnie gum ale obrotówki i wahadła nigdy nie poszły w zapomnienie. Wciąż zajmują pewne miejsce w moim arsenale przynęt spinningowych.
Pośród całej gamy wirówek w moich pudełkach jeden model jest najliczniejszy. Robinson Scale. Na pierwszy rzut oka obrotówka niczym szczególnym się nie wyróżnia a w palecie ma zaledwie dwa kolory srebrny i złoty. Jednak ma mnóstwo zalet, które na pierwszy rzut oka są niewidoczne.
Jedną z zalet jest waga obrotówki. Upodobałem sobie obrotówki ciężkie. Pozwalają na znacznie odleglejsze rzuty co jest szczególnie istotne w połowie kleni, jazi czy boleni. Obrotówkę nawet ciężko można z łatwością prowadzić przy powierzchni. Wystarczy trochę przyspieszyć zwijanie lub unieść szczytówkę ku górze. Natomiast lekka obrotówka praktycznie uniemożliwia łowienie w głębszych partiach.
Główną zaletą jak dla mnie jest możliwość dowolnego jej przerabiania i zmieniania. Przesuwając korpus do góry odkrywamy zapięcie dzięki któremu swobodnie możemy wymienić w razie potrzeby kotwiczkę co w większości obrotówek jest niemożliwe bez kółka łącznikowego. Jeśli użyjemy szczypiec i rozprostujemy końcówkę długiego drutu obrotówki to przed przerobieniem obrotówki ograniczają nas jedynie wyobraźnia i dostępne materiały. Długi drut umożliwia nawleczenie na niego dodatków w postaci kolorowych koralików, chwostu czy dodatkowego obciążenia. Przy odrobinie chęci otrzymujemy zupełnie inną obrotówkę. O możliwości kolorowania paletki chyba nie trzeba nikogo informować.
Paletka obrotówki jest karbowana dzięki czemu daje dodatkowe refleksy świetlne co sprawia, że jest bardzo łowna w mętnej i mało klarownej wodzie.
Początkowo zdziwiła mnie praca tych obrotówek. Jest nieregularna. Obrotówki pracują, skrzydełko nie przestaje się obracać ale nie jest to ruch jednostajny a tempo jest zmienne. Miałem wrażenie, że może to być problem. Jak się okazało klenie i bolenie oszalały na punkcie tej pracy. Z jednego niewielkiego przelewu potrafiłem wyciągać kilka sztuk. Jeśli jednak dla kogoś obroty muszą być jednostajne to wystarczy lekko zagiąć paletkę szczypcami. Wtedy kręci jak szalona, wystarczy delikatny ruch i już czuć opór na kiju. Paletka jest z plastycznego materiału i łatwo nadawać jej kształty dzięki czemu mamy nowe możliwości dopasowania do swoich potrzeb.
Po wielu przeróbkach okazało się, że obrotówka nie zmieniana jest niesamowicie skuteczna na klenie i bolenie, Z czerwonymi i pomarańczowymi dodatkami kusi okonie. Z dodatkiem ołowiu głęboko pracująca potrafiła skusić niewielkie sandacze. Szczupakom raczej bez różnicy czy jest modyfikowana czy nie, uderzą jeśli kręci się w okolicy.
Jak wspomniałem obrotówka dostępna jest w dwóch kolorach srebrnym i złotym. Dostępne są 4 wielkości o wadze 5, 8, 11.5, 18 gram. Obrotówka jest dobra bez przeróbek ale jeśli ktoś lubi troszkę pomajstrować może stworzyć prawdziwego killera.