Robinson Tracker 206 - zdjęcia, foto - 2 zdjęć
Zapewne każdy z nas ma w swoim arsenale wędkarskim sprzęt z którym jest szczególnie zżyty. Czasem jest to pierwszy kij czy kołowrotek, czasem taki sprzęt który dał nam rekordowe okazy, czasem to po prostu sprzęt z którym spędzaliśmy najwięcej wspólnych wypadów.
Sprzęt mam zazwyczaj „sparowany”. To znaczy wędka plus kołowrotek do danej metody stoją połączone w oczekiwaniu aż zabiorę je na wyprawę. Sprzęt coraz nowszy, coraz go więcej i niektóre zestawy powoli idą w odstawkę. Pakując się ostatnio do trzydniowego wypadu na ryby nad jednym zestawem na chwilę się zatrzymałem. Zestaw, który mimo coraz nowszych nabytków niemal zawsze zabieram ze sobą. Zestaw ten składający się z kija Dynacore Picker i kołowrotka Robinson Tracker 206 jest ze mną już od kilku lat i nigdy go nie rozłączyłem. Wędkę kiedyś opisywałem na blogu i pomyślałem że kołowrotkowi też należy się kilka słów.
Tracker 206 został zakupiony z myślą o pickerze. Nie dysponowałem wielkim budżetem dlatego chciałem znaleźć najlepsze rozwiązanie biorąc pod uwagę cenę i jakość. Nie ukrywam że do jego kupna przekonała mnie pięcioletnia gwarancja. Uznałem, że jak na kołowrotek wyceniony na 60zł, producent jest bardzo pewny swojego produktu. Picker nie jest przeznaczony do wielkich gramatur, wielkich ryb i częstych wyrzutów dlatego mogłem pozwolić sobie na ryzyko i zakup tańszego sprzętu.
Pierwsze wrażenie.
Kiedy wziąłem kołowrotek w swoje ręce od razu dwie myśli zakłębiły się w głowie. Kołowrotek starannie wykonany i wykończony ale bardzo lekki – czy nie ucierpi na tym jakość kołowrotka?
Praca kołowrotka
Tak jak wspomniałem kołowrotek przyczepiony do pickera jest ze mną niemal na każdej wyprawie gruntowej od kilku lat. Nigdy go nie oszczędzałem, leżał w piachu wodzie, nie był nigdy smarowany. Zawsze miałem wrażenie, że to tymczasowe rozwiązanie. Tymczasowe rozwiązanie zamieniło się w stały związek. Mimo niezbyt dobrego traktowania jedynie napisy na szpuli trochę ucierpiały. Pomimo niewielkiej ceny na uwagę zasługuje hamulec. Tylny hamulec zagrał już na kilkunastu wyprawach. Łowiąc na delikatne zestawy w Wiśle można spotkać suma. Choć na jednego robaczka wielki sum się nie połakomi to sumowe dzieci po 2-3kg potrafią ładnie zatańczyć na delikatnym zestawie. Zmuszając kołowrotek do oddania linki. Nawój żyłki może nie jest idealny ale w zupełności wystarczający.
Dane techniczne
- 6 łożysk kulkowych
- Lekka grafitowa konstrukcja
- Przemienna rączka (lewo/prawo)
- Multitarczowy mechanizm hamulca
- Aluminiowa szpula
- Grafitowa szpula zapasowa
- Mocna, trwała przekładnia
- Komputerowo wyważany rotor
Model: 206
Pojemność szpuli: 0,20mm – 165m
Przełożenia: 5,2:1
Jak pisałem wcześniej chwile zatrzymałem się nad tym zestawem pakując się do wyjazdu. Zestaw spakowałem i dzięki niemu jestem bogatszy o doświadczenie złowienia dwóch 50cm leszczy. Kołowrotek sprawdził się po raz kolejny a mój zestaw do zadań specjalnych jeszcze nie raz dostanie swoją szansę.
Autor tekstu: Jakub W
Ocena użytkowników:
Jakość: | (2.5) | |
Cena: | (4.5) | |
Użytkowanie: | (2.5) |
Średnia ocena:
grisza-78 | |
---|---|
Za takie pieniądze to niezły kołowrotek. Niech Ci służy następne 5 lat. (2016-08-03 15:18) | |
u?ytkownik146431 | |
Dali byście już spokój z tymi kołowrotkami Robinsona. (2016-08-03 17:07) | |
w6i6e6 | |
Opis kołowrotka bez nawet jednego zdjęcia prezentującego jak ta kosmiczna maszyna nawija żyłkę... (2016-08-04 09:56) | |
goliatwielki | |
Ocena sprzętu: Jakość:Cena:Użytkowanie: Dramat, jeden z większych bubli jakie miałem. Rozleciał się po pół roku, niezbyt intensywnie użytkowany. Pewnie trafiłem na trefny model, tak czasem bywa przy masówie z Chin. Jakub, widzę że miałeś więcej szczęścia. (2016-08-04 13:19) | |
Dos equis xx | |
Ocena sprzętu: Jakość:Cena:Użytkowanie: Mam jeden taki kolwrotek, oddałem dzieciakowi. Dla początkujących nie jest zły. (2016-08-07 23:04) | |
Sith | |
Jakub, kolejna **** ode mnie, chyba, że opisałeś ten kręciołek jako ostrzeżenie dla potencjalnych naiwnych... ;-) (2016-08-12 08:57) | |