Rybomania 2013, foto i reportaż
Marek Dębicki (marek-debicki)
2013-02-25
Rybomania 2013 –foto i reportaż
Decyzję o uczestnictwie w Rybomanii 2013 podejmujemy z chwilą otrzymania pierwszej informacji o zamierzeniu. Natomiast w sprawie dojazdu na MTP kilka dni wcześniej i dlatego zawczasu mamy opracowane plany wjazdu samochodem na teren targów od ul. Śniadeckich. Opłacenie parkowania na terenie targów i dwie wejściówki, nie tylko na Rybomanię, ale także na Gardenę, Animal i inne imprezy okazują się wyjściem trafionym. Po, nie ukrywam, mozolnych poszukiwaniach wolnego miejsca, uszczęśliwieni znalezieniem wolnego miejsca parkujemy z boku pawilonu nr 4. Jednym słowem miejsca, w którym odbywa się główna inscenizacja Rybomanii 2013. Wchodzimy do czwórki wejściem od ulicy bezpośrednio przylegającej do dworca głównego, od strony którego są też wejścia dla pieszych.
Dolny poziom hali jest pełen wystawców, a atmosfera przypomina intensywnie pracujący ul. Pierwsze otwarcie drzwi, zwiastuje od samego początku wiele emocji. Oprócz szeregu reklam i stanowisk wystawców, wszelkiej maści aromaty wypełniają potężnych rozmiarów halę targową.
Mając jednak swój plan, nie bacząc na wszelkie pokusy dolnego piętra wychodzimy na poziom, na którym znajduje się nasz pierwszy cel wizyty, stanowisko wedkuje.pl. Po kilku minutach udaje nam się dostać do stoiska, którego niewątpliwą ozdobą były piękne poznanianki w wersji duble blond i duble brunetka.
Nie ukrywam, że wielką frajdę sprawiła nam możliwość bezpośredniej rozmowy o wielu sprawach dotyczących wedkuje.pl z Panem Rafałem, który reprezentował portal wspólnie z Kolegami. O szczegółach napiszę w następnym materiale.
Po miłej rozmowie ruszamy piętrem w kierunku działu łowiska. Po drodze spotykamy naszego mistrza spinningu Pana Taszarka przygotowującego się do prelekcji „Spinning wyczynowy w Skandynawii”. Wymieniamy kilka grzecznościowych zdań i robimy pamiątkową fotkę. Gdzieś w tłumie przemyka nam kolejnym mistrz Pan Getka. Nie omieszkaliśmy przywitać po drodze kierownictwo Okręgu PZW w Poznaniu i tak docieramy do znajomych nam stanowisk reprezentujących łowiska Nekielka i Stawy Dębina. Tuż naprzeciw przy stoisku słyszymy zachrypnięty, rozemocjonowany głos wystawcy firmy NG Polska, prezentującej nowe pellety i mieszanki stanowiące bazę do ich produkcji. Po ciekawej wymianie zdań dotyczącej produktów formy zakupujemy mieszankę kryl, halibut z betainą i czarny halibut oraz wiadereczko różnej średnicy pelletu z pierwszej grupy.
W części głównej wystawy pierwszym stanowiskiem na naszej drodze, cieszącym się dużym zainteresowaniem jest pracownia Art-Rod. To co potrafią zrobić specjaliści od produkcji wędek budzi podziw i wielkie zdumienie. Obok dominuje komin reklamowy firmy Cormoran i Daiwa, z piękną kolekcją różnych wędzisk i kołowrotków. Do gustu przypadła nam bardzo prezentacja nowych modeli woblerów na bazie podwodnego korzenia.
Delta Baits, Hard Core, Tandem Baits, Harjus, Adder Carp to jedne z wielu stanowisk oferujących karpiowe i nie tylko smakołyki. Nas, jako krajanów ciągnie jednak do Jaxona i sklepu www.leszcz.pl na wystawie których, nowy bacik ósemka, lekki jak piórko Inspiral Slim Pole 800 robi tutaj furorę. Po przeciwległej stronie swoje stanowisko rozłożył z bogatą ofertą niezawodny Traper.
FPH Expert Sp.z o.o. swoim stanowiskiem może się szczycić. Osobiście nie mogłem oderwać oczu od pełnej gamy, bajecznie barwnych i o zróżnicowanych kształtach spławików.
Faktem jest, że dużą część ekspozycji zajmowały firmy z akcesoriami
i sprzętem oraz zanętami dla amatorów, a raczej specjalistów od połowu rybek większego kalibru jak karpie i amury, ale i zainteresowanie, a także asortyment tych wystawców był najbogatszy. Nie wiem jak nam zleciały cztery godzinki, ale wydawało się, że trwało to zbyt krótko. Aby nie zanudzać, na stronie naszego klubu „Złotej rybki …” zamieszczam krótki filmik który daje szerszy pogląd na całość imprezy, natomiast stanowiska, którym poświęciliśmy z Kolegą więcej uwagi, jeszcze szerzej opiszemy w najbliższych materiałach.