RYCERSTWO NA POPASIE - zdjęcia, foto - 16 zdjęć
Termin muchowych zawodów o przechodni Puchar Koła PZW „Stare Miasto” w Krakowie był wyznaczony na 9 października 2016 r. Ostatecznie po kolejnych zmianach terminu zawody zostały rozegrane w dniu 27 listopada 2016 r. Dopiero dziś Raba okazała się być łaskawa, bowiem toczyła swe wody na poziomie i z prędkością pozwalająca na brodzenie, a nawet na przemieszczanie się miejscami z brzegu na brzeg. O ile o wodzie można mówić z sympatią, to o pogodzie co najwyżej z obojętnością. Przez cały czas zawodów wiatr, a pod koniec także intensywny grad, skutecznie zniechęcały lipienie do współpracy. W promieniach słońca byłoby znacznie lepiej.
Przedmiotowe zawody są elementem muchowej Ligi Okręgu PZW Kraków i dlatego zgromadziły najbardziej odpornych na zimno Rycerzy Krainy Pstrąga i Lipienia . Po sprawnym ujęciu na listę obecnych, rozlosowaniu stanowisk i rozdaniu kart startowych, Rycerze rozjechali się na stanowiska. Tu nastąpiło dozbrojenie zestawów i o godzinie 10.00 zejście do wody. Rozpoczęło się poszukiwanie dużych lipieni i ich pierońsko przyjemnego zapachu tymianku. Funkcjonowały różne szkoły co do miejsca ich pobytu. Jedni przekonywali, że lipienie czekają przy brzegu, inni wskazywali na brzeg przeciwny, a jeszcze inni na środek koryta rzeki. Nie spekulowano w przedmiocie, na co należy łowić, żeby złowić. Przypuszczam, iż dla każdego Rycerza było oczywiste, że o tej porze roku i przy takiej pogodzie, to tylko kordzikiem, kordzikiem. Radykalnie inaczej postąpił zwycięzca tej rywalizacji, bowiem łowił jak nowicjusz, bez kulturowych obciążeń wynikających ze znajomości wody, na włochaty wymysł jak snopek słomy, bo tak należałoby nazwać przywiązanego do linki włochatego potwora. O piłce nożnej mówi się, że jest okrągła i ten fakt wyjaśnia wszystko. O puszkarstwie mówimy, że jest finezyjne i nieprzewidywalne, i ta okoliczność także wyjaśnia wszystko.
Lipienie przede wszystkim miały okupować płanie płytkiej wody o łagodnym nurcie i średniej wielkości kamieniach, ale jedyny złowiony w sektorze 18 trafił się na wodzie głębokiej, gdzie żaden kamień nie był widoczny. Drugi, którego także mierzyłem, został złowiony tam, gdzie zaoczkował. A ponieważ zaoczkowanie było tylko jednio, to sektor nr 19 należy ocenić jako postny. Pierwszy Rycerz po tych zawodach, jak na początku rywalizacji spojrzał na terytorium swoich zabiegów, to zwątpił w sukces, lecz gdy okazało się, że trafił „w dziesiątkę” – to swojego szczęśliwego miejsca nie opuścił już do końca zawodów. No i ciągle ten kudłacz jak merynos. Wszystko działo się inaczej niż zakładano, nieprzewidywalnie i przez to fenomenalnie. Tylko jedno było przewidywalne na tych zawodach, a mianowicie to, że każdy Rycerz złowi rybę. I tak się stało. Każdy Rycerz zapunktował, a ten fakt oznacza, że wszyscy są profesjonalistami.
Przechodni Puchar Koła PZW „Stare Miasto” w Krakowie zdobył w 2016 r. Rycerz Krainy Pstrąga i Lipienia GRZEGORZ JARZMIK. Drugie miejsce zajął Rycerz MARIUSZ SZLACHETKA z Koła PZW Myślenice. Trzecie miejsce wywalczył Rycerz WOJCIECH CHYTŁA z Koła PZW Nowa Huta.
Z kronikarskiego obowiązku wskazuję, że kolejne miejsca zajęli Rycerze Krainy Pstrąga i Lipienia:
4. SŁOMKA Marcin z Koła Myślenice,
5. ZASADZKI Andrzej z Koła Kleparz,
6. STOSZKO Robert z Koła Kleparz,
7. SKÓRZYŃSKI Grzegorz z Koła Myślenice,
8. OPACH Zdzisław z Koła Stare Miasto,
9. OBRUŚNIK Marcin z Koła Zwierzyniec,
10. DRYK Roman z Koła Garnizonowego,
11. GAWLICKI Piotr z Koła Zwierzyniec,
12. OSTAFIN ŁUKASZ z Koła Myślenice,
13. BOJANOWSKI Paweł z Koła Garnizonowego,
14. PUCUŁEK Marcin z Koła Nowa Huta,
15. BUDA Piotr z Koła Garnizonowego,
16. ZASADZKI Zbigniew Z Koła Kleparz
16. OPACH Kamil z Koła Stare Miasto.
Po zawodach Rycerstwo popasało w ciepłym, sympatycznym Szałasie usytuowanym w Gdowie nad Rabą.
Autor tekstu: Roman Dryk