Rybomania 2017 - targi wędkarskie Poznań - bilety, program, wystawcy
Sradowazy Szczydoniecki (sradowazy)
2017-02-14
Rybomania w liczbach
Święto wędkarzy, największa impreza wędkarska w Polsce czy najlepsza okazja do obejrzenia nowości, 23 000 litrów gigantyczne akwarium, 300 wystawców, 25 000 odwiedzjących itp, itd.Gdzieś już pewnie to słyszeliście? Brzmi to wszystko jak typowy bełkot folderowo reklamowy, poza tym... co roku słyszymy to samo. Przeciętny wędkarz czytający relację czy też zapowiedź kolejnej rybomanii przyjmuje to bez większych emocji czyli na tzw. luza. CO to bowiem znaczy 25 000 odwiedzających czy 300 wystawców? równie dobrze można by napisać DUŻO tego, DUŻO tamtego... i efekt podobny prawda? Otóż gdybym na rybomanii nie bywał pewnie bym się zgodził. Osoby, które na rybomanię przyjechały chociaż raz, miały okazję przeżyć powyższe cyferki z katalogu na włąsnej skórze, do sprawy podchodzą dużo bardziej emocjonalnie. Osobiście czytając kolumenki z cyferkami analizuje sobie w myślach ile było w tamtym roku. Czy ten rok będzie jeszcze większy? Jak dotąd reguła się porwierdza a Rybomania wykazuje stałą tendencję wzrostową. W ostatnim wywiadzie Piotr Kamiński czyli dyerktor targów Rybomania użył słowa "galaktyczna imreza" i tak również wg mnie będzie wyglądać tegoroczny spęd wędkarski pod szyldem Rybomania 2017 Poznań
Targi wędkarskie Rybomania Poznań
No właśnie - pytanie zasadnicze. Cyferki i rubryczki nie czynią klimatu ani atmosfery tej wiekiej imprezy. Czynnikiem decydującym - nie boje się użyć słowa "wspaniałości" Ryboamanii - są ludzie. My wędkarze! Mówi się, że jest to święto branży wędkarskiej, a więc... jak rozumieją to niektórzy wystawców, firm czy sklepów. Nic bardziej mylnego! Rybomania to święto wędkarzy, nasze święto. Wszystkie stoiska, wszyscu wystawcy czy organizatorzy są tam właśnie dla nas. Wielkie akwarium znajduje się po to abyśmy zobaczyli jak pracuje przynęta w możliwie naturalnych warunkach, wszelkie wykłady czy porady wygłaszane z platformy znajdującej się obok wielkiego zbiornika są dla nas - można nauczyć się kilku fajnych rzeczy, a potem przetestować na łowisku i to bez konieczności kupowania zaraz za większe pieniążki reklamowanej przez prezentera rzeczy. Fajnie po prostu posłuchać jak spece podchodzą do sprawy dla nas wspólnej czyli wędkowania.
To tutaj wreszcie mamy możliwość obejrzenia sprzętu, o którym czytamy w internecie, bądź też oglądamy w relacja na youtube. Często zdarza się, że kupujemy jakieś akcesoria tylko na podstawie dobrej recenzji czy pochlebnych opinii na forum. Pamiętać należy jednak, że osoby testujące to w większości przypadków testerzy siedzący głęboko w kieszeniu producenta. Oni po prostu muszą pisać pozytywnie o testowanym sprzęcie, a nawet jeżeli owy sprzęt jest warty mniej niż funt kłaków, skupiają się na aspektach na ogół nie ważnych. Ma się sprzedać i to jest główne kryterium. Kto z nas miał okazję np. trzymać w ręku kołowrotek za 4 tysiące złotych? tutaj wystarczy podejść do stoiska i wziąć w rękę, pokręcić, sprawdzić jakość materiałów i pracę łożysk. Choćby po to żeby potem z przekąsem siedząć na rybkach powiedzieć koledze - widziałem, kręciłem - nic specjalnego mój marketowiec za 80zł w sumie to samo, a tańszy :)
Osoby, które już zaczynają pisać komentarz od słów "ty @$@#% co ty wiesz o !@#@#%$@" uspokajam. Troszkę luzu :) i to jest kolejny aspekt dla którego warto na rybomanię zajrzeć - Luz. Traktuję ryubomanie jak wielki piknik w gronie przyjaciół. Organizatorzy zadbali o ciepłe jedzonko, jak róznież dobre i w sumie niedrogie piwko. Często wraz ze spotkanymi kolegami siadamy na balkonikach i zajadamy świetną grochówę o kiełbaski zapijając zimnym piwkiem. Snujemy plany na nowy sezon i opowiadamy sobie co widzieliśmy oraz gdzie warto zajrzeć i co przetestować. Uwamiwamy się przy akwarium, na pokaz wabienia suma i ruszamy dalej oglądać.
Rybomania program
Jeżeli komuś się wydaje, że 3 dni to dużo, niech pochodzi po halach wystawowych. Czas leci błyskawicznie a od natłoku różnego rodzaju akrcesoriów aż głowa boli. Wliczając czas na odpoczynek w postaci ciepłego jedzonka czy kufla piwa 3 dni wydają się być wyjątkowo krótkie. Równoczesnie jak co roku w Poznaniu odbywają się również Żagle i Knieje czyli imprezy towarzyszące. Okazja do obejrzenia pięknych jachtów czy bardziej nam bliskich łodzi wędkarskich co roku wygrywa i zaglądam również tam udając klienta ;) Możliwość przetestowania sprzętów za setki tysięcy złotych wygrywa. Również w tym roku mam zamiar zameldować się jako kapitan na jakiejś wypasionej łodzi i kręcić nosem, że to chyba nie to... No! lotto już puszczone także może do czasu Rybomanii 2017 może będę prawdziwym klientem... a narazie pozostają mi ukochane rybki i nieco bardziej przyziemne sprawy.
Bilety na Rybomanię
Można kupić już na miejsci bądź wcześniej w internecie. Bardzo często można również wygrać wejściówki w najprzeróżniejszych konkursach organizowanych choćby przez wedkuje.pl czyli nasz rodzimy portal. Jeżeli nam się jednak nie uda ceny są na tyle niskie, że nie ma co płakać. 15zł to standardowa cena za bilet i z reguły wybieramy tą opcję. Jeżeli jedziemy autem to warto wybulić 40 złociszy i kupić bilet z parkingiem. Znaleźć miejsce gdzieś w pobliżu jest bardzo trudno a tak... mamy zaklepane.
Rybomania podsumowanie
Podsumowując - zapraszam wszystkich wędkarzy na Rybomanię bo po prostu warto. Osób, które były już w latach poprzednich nie namawiam, bo wiem, że będą i tak :) Święto wędkarzy? Zdecydowanie! nasze święto! Warto spotkać się z ludzmi podzielającymi naszą pasję, spotkać starych znajomych i poznać nowych. Warto obejrzeć świetne pokazy przynętowe. Warto pomacać i potestować sprzęt. Warto napić się piwa i zjeść grochówę w dobrym towarzystwie. Warto wziąć udział w masie konkursów i atrakcji towarzyszących rybomanii! Warto