
polowanie na pasiaczka (w tle wodospadzik) ; ) - zdjęcia, foto - 1 zdjęć
Cześć
Chciałbym opowiedzieć o łowisku na Wiśle za J.Goczałkowickim.
Jest to super miejsce na jesiennego,a także końcowo letniego sandacza oraz okonia,
które biorą jak oszalałe na tym odcinku rzeki.
Stosuję tam głównie twistery w kolorach : ciemno czerwonym, herbata z pieprzem, białe i
zielone w rozmiarze od 3,5cm do 8cm przy główkach do 8g, ponieważ Wisła nie jest tu
zbyt szeroka, ani głęboka, a także prąd wody niezbyt silny.
Zabieram miękki kij o cw. do 20g. i mały kołowrotek z nawiniętą żyłką o przekroju 0,25.
Chociaż sandacze mają ostre zęby to i tak nigdy nie używam przyponów z wolframu itp.
Ryba musi mieć jakieś szanse, a po drugie okonie boją się tych przyponów i żadko
atakują tak uzbrojoną przynętę.
Co do techniki prowadzenia-zmienne prowadzenie przy dnie i trochę wyżej.
Pora dnia-najlepiej wczesny ranek ok godz 6,00.Niektórzy przychodzą koło południa,
ale ja trzymam się porannej pory.
Sandała można spotkać od ''wyjścia'' rzeki z jeziora do wodospadziku ( dalej też, ale w
mniejszych ilościach ).Duże ilości okonia można spotkać natomiast za tym wodospadzikiem.
Ja zawędrowałem najdalej do mostu kolejowego, ale to w tym miejscu zaraz za jeziorem
miałem najlepsze efekty choć jak to bywa rybki w większości niewymiarowe.
Największe ryby to sandacze 45 - 50cm i okonie 25cm oczywiście złowione przeze mnie,
Więc wy możecie zaciąć i wyholować coś większego.
Tylko trzeba uważać bo niektóre miejsca są kompletnie zarośnięte i trzeba się przedzierać
przez pokrzywy wyższe od nas (takie problemy są niej więcej na środku trasy od wodospadziku
do mostów).
POŁAMANIA KIJA !!!
Autor tekstu: robert ----------
![]() | Maciek987 |
---|---|
(2011-10-19 14:43) | |
![]() | czerwcowy0520 |
Kolego spróbuj zamiast gum uklejopodobne woblery pływające o drobnej ale wyraźnej pracy w kolorach: srebrne boki, biały brzuch i ciemny lub niebieski grzbiet, w kolorach okonia, zgniłozielone z pomarańczowych brzuchem, tzw fire tiger czyli żółto zielone w czarne paski...możesz być zaskoczony efektami...powodzenia (2011-10-20 12:38) | |
![]() | u?ytkownik32263 |
Skoro Twoje największe sandaczyki nie były jeszcze miarowe proponuję Tobie zwiększyć kaliber przynęt. Nie nastawiać się na sandacze i okonie razem lecz tylko sandały używając większych przynęt, np. 10 cm kopty Relaxa lub gumek z dragona. Poza tym rozumiem iż nie łowisz z opadu lecz na "ciągnionego". Czasem owszem jest to skuteczna technika ale opad prawie zawsze będzie bił na głowę monotonne ściąganie gumy w pół wody. Spróbuj a się przekonasz i może trafisz coś dużooo większego. Połamania! (2011-10-21 18:37) | |
![]() | Maciek987 |
(2011-10-25 18:58) | |
![]() | lucjan50 |
Witam To łowisko oraz odcinek Wisły w Strumieniu to jedne z najliczniej odwiedzanych łowisk w rejonie Bielska. Ogromna presja wedkarska jest tragedją dla tych wód. Nie wiem co za ludzie tam łowią, brzegi sa zasmiecone do granic możliwości. "Grunciarze" nocni i dzienni nie pozwalają wystygnąć każdej miejscówce. Defilada spiningistów przypomina przemarsz wojsk. Ryba tam jest, owszem bezposrednio po zrzucie wody z tamy. Najlepiej wiedzą o tym miejscowi kłusownicy, którz sa prwdopodobnie informowani przez pracowników zapory. Ryba jest kłusowana na szarpaka, a ogłuszone sandacze pływajace do góry brzuchem są ściagane do brzegu spiningami. "Szarpią" młodzi ludzie, a wyławiaja ogłuszone ryby emeryci, którzy na wyscigi gonią wzdłuz brzegów. Przykro mi to pisać ale tak wyglada polskie wedkarstwo pewnie w wielu miejscach naszego kraju. (2011-10-25 21:49) | |
![]() | robson16 |
dzięki za rady postaram się je wykorzystać na ostatnich wypadach w tym roku (2011-10-28 14:09) | |
![]() | robson16 |
WAZNE!!! do wodospadu rzeka nalezy do jeziora,wiec obowiazuja tam dodatkowe oplaty tak jak na jeziorze. (2011-10-30 18:26) | |