Sezon wędkarski 2010 czas zacząć.

/ 20 komentarzy

Jak każdy wędkarz z utęsknieniem czekałem na ustąpienie lodów, nadejście wiosny, a jeszcze bardziej na pierwszy wyjazd nad wodę rozpoczynający nowy sezon. Przez cały tydzień bacznie obserwowałem pogodę, by móc wyruszyć wczesnym sobotnim rankiem nad Kanał Żerański w okolicę trzech portów.

Pogoda niestety zawiodła: było bardzo wietrznie, pochmurno i ciągle padał deszcz, nie wspomnę o strasznie niskim ciśnieniu, ale cóż tam przeciwności pogodowe skoro „SEZON 2010 CZAS ZACZĄĆ !!!”.

Oczywiście nad wodę jechałem pełen wigoru i adrenaliny z nadzieją na wiosenne płocie gruntowe. Pomimo fatalnej aury wiosnę czuć wokół, ptaki witają przepięknym porannym śpiewem, przybrzeżna roślinność powoli budzi się do życia –przepiękne klimaty!

PORA NA PŁOCIE.
Moja zanęta:
- 300 gram konopi parzonych;
- 200 gram pszenicy parzonej;
- 1 kg zanęty TRAPER SECRET PŁOĆ
- 2 łyżeczki traktora ANYŻ
- 1 łyżka miodu naturalnego;
- 2 paczki średniej pinki;
- 1 paczka białego robaka.

Po wymieszaniu zanęty oraz dodaniu wody z łowiska, następnie odpowiednim napowietrzeniu jej dodaję robaczki –oczywiście wcześniej przygotowane (tzn. aby pozbyć się nieprzyjemnego zapachu robaków polecam dzień przed łowieniem włożyć robaki białe lub pinkę do pojemnika wypełnionego kaszą manną z dodatkiem traktora o zapachu takim, na który zamierzamy łowić, by mogły się przetrzeć i odstawić w chłodne miejsce).

W związku z dużym wiatrem postanowiłem łowić z gruntu na feedery, a nie jak pierwotnie zakładałem spławikówką. Żyłka główna: 0,18, przypon 0,10 o długości ok. 40-45 cm, koszyki zanętowe o wadze 20 gram, rurka antysplątaniowa 18 (proponuję rurki bezbarwne lub czarne), koralik, stoper i oczywiście krętlik haczyki 14 i 16 OWNER (czarny do białego robaka, czerwony do pinki).

Pierwsze brania miały miejsce już po 20 minutach łowienia. Nie były to jednak olbrzymich rozmiarów okazy. Przeważały średniej wielkości płotki oraz sporadycznie ukleje. Około godz. 8.00 rozpoczęły się brania sporych płoci gruntowych –złowiłem 3 o długości 20-25 cm. Brania były bardzo delikatne i słabo widoczne -ryby brały nadzwyczaj ostrożnie i nieufnie.

Uwieńczeniem wiosennej wyprawy, był jednak przepiękny karaś o długości 36 cm, który to skusił się na 3 białe robaczki około godz. 9.00. Hol trwał dosyć długo ze względu na delikatny przypon, gdy tylko ujrzałem rybę zaniemówiłem. Spodziewałem się szczerze powiedziawszy jakiegoś ładnego leszczyka, których jest tutaj pełno, a jednak niespodzianka.
W taki oto sposób zakończyła się moja pierwsza wiosenna wyprawa, pełna wrażeń i emocji pomimo okropnej pogody.
Pozdrawiam wszystkich miłośników wędkarskich wypraw.

Materiał zgłoszony na konkurs wedkuje.pl

 


4.9
Oceń
(32 głosów)

 

Sezon wędkarski 2010 czas zacząć. - opinie i komentarze

marycha_007marycha_007
0
nono to prawda jusz czeba powoli zaczynać wiosene łowy sprzęt szykować żyłki powynieniac i tylko nad wode na połuw po zimie wędkarze bardzo śe cieszom z ciepła i budząej se wiosny .
(2010-03-28 14:08)
king112king112
0
Ładny karaś, dobry początek.Ja niestety ze swojej pierwszej wyprawi w tym roku mogę się tylko pochwalić dwoma płotkami choć to nie najważniejsze. grunt to że sezon rozpoczęty. Pozdrawiam
(2010-03-28 22:32)
ponikwodaponikwoda
0

Ładne rybki, moje gratulacje. Ja jeszcze nie rozpocząłem sezonu. Wybiore się poświętach. Myślę że będzie równie owocny co Twój. Pozdrawiam.

(2010-03-28 22:39)
polusipolusi
0
WIELKIE GRATULACJE  a może SMACZNEGO ludzie zacznijcie troszke myśleć, ryba która przeżyła nie jedną zime po to żeby dać przyjemność wędkarzom którzy też jakimś cudem przetrwali zime, ma zrobione zdjęci na desce do szlachtowania.Walnij też swoje zdjęcie jak jesteś umazany krwia i potem jak wpiepszasz to co z niej zostało, bo dla 200 gram mięsa upadłeś tak nisko jak pospolity kłusol GRATULACJE (2010-03-29 20:00)
skałaskała
0

Drogi Polusi, proszę o więcej kultury. Portal ten nie powstał po to, by obrzucać się wyzwiskami i błotem. Po pierwsze: jeżeli jasteś wegetarianinem to twoja prywatna sprawa, po drugie o ile należysz do PZW to powinieneś znać wymiary i okresy ochronne ryb, a także limit ryb jaki możesz zabrać z łowiska. Twoja krytyka jest naprawdę bezpodstawna i nie ma racji bytu. Jeżeli chcesz zostać Obrońcą flory i fałny to są naprawde świetniejsze portale, na których można się wykazać walcząc z trucicielami naszych wód, ludźmi niszczącymi środowisko naturalne czy powietrze. Gdybyś uważniej czytał artykuł napisany przezemnie, napewno lepiej oceniłbyś moją osobę, bowiem nigdy nie zabieram z łowiska wszystkich  złowionych przez siebie ryb. 

 

(2010-03-29 22:31)
u?ytkownik20727u?ytkownik20727
0

Piękne rozpoczęcie sezonu. Sam bym schrupał takiego karasia w śmietanie. Jednak jadę "po" miętusa. Tak "po", ponieważ je uwielbiam na talerzu...

(2010-03-31 09:26)
mn1504mn1504
0
Bardzo niegrzeczne podejście do tej sprawy panie polusi,nie wiem ludzie skąd biorą się te śmieszne zawziętości na wędkarzy którzy czasami zabiorą jakąś rybkę,którą zresztą mają prawo .To jest często gęsto niesprawiedliwy osąd i próba obrazy ludzi,którzy niczego złego nie robią.To jakaś dziecinada,niemieckie prawo wędkarskie np. zabrania wypuszczania złowionej ryby,która posiada wymiar i nie jest w czasie ochronnym.Trzeba się zapytać na ile jest błędne wpuszczenie ryby bez reanimacji ,która za chwilę zdechnie a o czym wielu krzykaczy i rzekomych obrońców ryb nie ma pojęcia i nigdy tego nie stosuje,jaki ma sens wypuszczenie ryby,którą się holowało godzinę na żyłce 0,08 i doprowadziło do śmiertelnego wykończenia.Inne powody decydują o braku ryb w naszych rzekach i na pewno nie są to wędkarze zabierający jedną czy dwie ryby raz na jakiś czas i wypuszczających dziesiątki w między czasie.Ludzie zacznijcie myśleć logicznie a nie impulsywnie. Wędkarz czasami zjadający jakąś rybę. (2010-04-01 10:48)
mn1504mn1504
0
Panie Skała ja pana nie neguję za zjedzonego KARASIA,ale na przyszłość rób pan zdjęcie w plenerze,ta deska faktycznie sprawia niemiłe wrażenie.Wędkarz czasami zjadający jakąś rybę.
(2010-04-01 11:01)
skałaskała
0

To prawda, może przasadziłem z tą deską, ale kiedy wybierałem sią nad wodę (jak już napisałem w arcie) pogoda była fatalna  i tak naprawdę nie liczyłem na jakiekolwiek konkretne okazy.

(2010-04-01 21:23)
skałaskała
0

Dlatego nie brałem aparatu foto !!! :):):)

 

(2010-04-01 21:26)
Arci70Arci70
0
Planowałem swoją pierwszą wyprawę tegoroczną dopiero na maj, ale widzę, że nie ma na co dłużej czekać. Przyszły weekend spędzam nad Narwią :) Na nocki pod namiotem jeszcze za wcześnie, ale dzionek tam spędzę. Nastroiłeś mnie skala swoim opowiadaniem na wcześniejszą wyprawę niż planowałem. Ocena oczywiście 5 :) (2010-04-11 20:10)
jokerjoker
0
Ech co za naród chyba zapominają niektórzy że zawiść rodzi z czasem nienawiść. Może i jestem świeżym wędkarzem ale zanim coś złowię albo opiszę to troszkę poczytam albo zasięgnę opinii a Pan polusi chyba nie wie co to opinia i pomoc naukowa. Powinien się uczyć od roztropniejszych a nie wylewać emocje oderwane mianem z gier komputerowych. Ja tam krwi nie widzę albo może wzrok mam kiepski.
Skała dobre moralizowanie i ukierunkowywanie poglądów Pana polusi
(2010-04-12 22:38)
Waldi FishWaldi Fish
0
Karaś złowiony, zjedzony i sezon rozpoczęty. Do tego jeszcze chór ptactwa wszelakiego swym świergotem a przybrzeżna roślinność, powolnym budzeniem się do życia umilały czas połowu. I czego tu jeszcze do szczęścia potrzeba było, no pewnie browarka, który jak sadzę, też zabrany był na pierwszą wyprawę, aby zrekompensować nieco kapryśną aurę. Miło przeczytać było, a podaną zanętę wypróbuję, tylko mam pewien dylemat, bo jeśli te 300 g konopi pochodziły z Płaskowyżu Dekan, to zastanawiam się po jakim czasie hodowli tej rośliny w tunelu pod folią uzyskam potrzebną ilość nasion.
(2010-04-14 19:55)
maly1394maly1394
0
Powiedzialbym ze pisze sie ''atraktor'' a nie traktor :D ale co do samego tekstu jest bardzo fajny 5/5
(2010-08-01 19:06)
baloonstylebaloonstyle
0
Ładne rybki , opis spoko :))A sezon już dobiega końca :))
(2010-09-22 14:03)
paco165paco165
0
Super artykuł ode mnie oczywiście 5. Fakt ze zdjęcie karasia na desce do krojenia nie
było dobrym pomysłem.Ja osobiście nie łowie na kanale może z tego powodu że jest to dla
mnie za trudna woda.Może kiedyś ustawimy się nad tym kanałem i razem powędkujemy:P

pozdrawiam i udanych połowów
(2010-10-10 17:34)
mlotek2222mlotek2222
0
Witam daje piąteczkie artykuł fajnie napisany ,feeder to maja ulubiona metoda wędkowania.Pozdrawiam i połamania kija (2010-11-06 09:22)
FanAtykFanAtyk
0
O rany to ryby z kanałku są jadalne??? Ja chyba bym się nie odważył...
(2010-11-22 21:32)
zbigniew240671zbigniew240671
0
Bardzo fajny artykuł i ode mnie piąteczka*****, tak za opis jak i za rybkę "na desce" :)
Od niedawna jestem na tym portalu ale czasami jak czytam niektóre słowa krytyki to nie wiem czy wstawiać jakieś zdjęcia ? Rozumiem że są obrońcy fauny i flory, i sam staram się dbać :)
Ale czasami nie wiem o co niektórym osobą chodzi ? Nie na desce...to gdzie się pytam ? W zlewozmywaku, w wannie...a może na stole operacyjnym ( sterylnym ) ? To już chyba lekka przesada. Rybka idzie na patelkę :) Ja także nie zawsze mam jak zrobić zdjęcie. Pewnie że najlepiej by było aby ktoś stał obok i robił sesję zdjęciową. Ryba jest rybą i jeśli ktoś ją zabiera do domu i w domu zrobi zdjęcie to oki. Gdzie ma zrobić to zdjęcie ? W akwarium ?
Ps. Jestem sam z żoną i tylko czasami biorę jakąś rybkę do domu. Przeważnie 5 - 10 płotek bo to nam wystarcza:)
Pozdrawiam "wszystkich świętych".....i nie róbcie jaj :)
(2010-11-26 13:39)
u?ytkownik102837u?ytkownik102837
0
fajnie napisany artykuł 5 (2012-06-13 19:07)

skomentuj ten artykuł