Mariusz Smolak - zwycięzca zawodów. - zdjęcia, foto - 18 zdjęć
Wędkarze z Koła nr 6 w Nowym Glinniku zakończenie sezonu zaplanowali na sobotę 1 października. Było z tym trochę problemów bo zarezerwowane łowisko w Miedznej Murowanej wyłączono z wędkowania. Musieliśmy w trybie awaryjnym poszukać czegoś ciekawego aby zakończenie zmagań w tym roku było ciekawe i atrakcyjne.
Propozycja padła na łowisko specjalne przy Gospodarstwie Rybackim Pana Staniszewskiego w Gostomii koło Nowego Miasta n. Pilicą. Tak zaproponowali nam wędkarze z koła w Nowym Mieście chwaląc łowisko obfitością różnych gatunków ryb w tym dużych karpi, karasi i linów. Oferta była ciekawa więc skorzystaliśmy.
Jak każde zakończenie sezonu miało zakończyć się biesiadą dlatego Zarząd Koła wynajął autobus aby uczestnicy swobodnie mogli pokonać odległość 50 kilometrów na łowisko.
Na zbiórce wszyscy stawili się czasowo i rządni współzawodnictwa i poznania nowej wody "wesoły autobus" pomknął do Gostomii.
W bramie powitał nas właściciel, pokazał brzeg przygotowany do zawodów. W tym czasie koledzy sprawnie przygotowali stanowiska i bazę zawodów.
Losowanie stanowisk i do łowów bo zew zwycięstwa czuć było w powietrzu. Adrenalinę podnosił fakt, że przed ostatnimi zawodami aż pięciu zawodników miało realne szanse na zwycięstwo w końcowej klasyfikacji "Grand Prix" o tytuł WĘDKARZA ROKU 2011.
Od początku wędkowania widać było różne nastawienie zawodników do sposobu wędkowania. Można powiedzieć, że 50% łowiła tradycyjnie, zawodniczo lekkimi zestawami licząc zrobienie wyniku płociami i karasiami. Pozostali zmontowali cięższe zestawy z kilkoma ziarnkami kukurydzy i czekali na rybę zawodów.
Pierwsi sukcesy zaczęli osiągać zawodnicy nazwę ich w "wadze lekkiej". Co raz do siatki lądowały płoteczki i okonie. Na stanowisku pierwszym Mirek Przybyłek "PIERONEK" ściągnął stado niedużych karasi i raz za razem wrzucał do siatki.
"Waga ciężka" czekała na swój moment. I taki wkrótce nastąpił.
Junior Dawid Ciach dał pierwszy sygnał do ataku. Po pięknym holu wyjął ładnego karpia. Jakieś dwa stanowiska w górę wędkował jego ojciec Jacek i on za chwilę wyjął również karpia.
Po linii niesie, że Mariusz Smolak wędkujący na stanowisku 23 ma już dwa w siatce. To trzeba było widzieć jak zawodnicy, którym ryba słabiej żerowała robili wszystko aby coś zmienić. "Waga lekka" nie odpuszczała. Przytrzymali drobną rybę w łowisku i wcale "karpiarzom" nie odpuszczali.
W tym czasie będąc sędzią miałem chwilę aby zamienić słowo z właścicielem łowiska. Muszę się pochwalić, że nasze zawody zrobiły na tym Panu duże wrażenie. Już kilka kół robiło u niego zawody ale nasze przewyższyły wszystkie pod względem organizacyjnym, logistycznym i kulturalnym. No mnie jako prezesowi od razu zrobiło się miło na duszy.
Doszła wreszcie czwarta godzina zawodów i czas na podsumowanie. Sami zawodnicy zauważyli, że koniec się zbliża bo w powietrzu roznosił się zapach pieczonych kiełbasek i kaszaneczki.
Komisja wagowa miała co ważyć. W sumie złowiono osiem ładnych karpi, płocie, karasie, kilka leszczyków i inny drobiazg.
Zawody wygrał zawodnik "wagi ciężkiej" Mariusz Smolak, który złowił 4 karpie o wadze 8465 g, drugi był zawodnik "wagi lekkiej" Karol Stompór z wynikiem 4380 g a trzeci również "ciężki" Jacek Ciach z wynikiem 3959 g. Jak widać z wyników Karol choć łowił lekkim zestawem robił to tak sprawnie, że nawet karpie Jacka mu nie zagroziły. Jego drugie miejsce dało mu zwycięstwo w Grand Prix i tytuł "Wędkarz roku".
Gratulacji było bez liku. Puchar dla zwycięzcy ufundował nasz serdeczny kolega, właściciel sklepu wędkarskiego Pan Wojciech Wilanowski.
Po oficjalnym zakończeniu zawodów zasiedliśmy do stołów do wspólnej biesiady przy kiełbaskach i zimnym piwku. A co raz do roku to i księdzu wolno hehe. Zaprosiliśmy również właściciela na pieczoną kiełbaskę aby zacieśnić więzi bo może za rok ale już we wcześniejszym terminie znowu zawitamy do Gostomii.
Miło było ale nadszedł czas powrotu. Wesoły autobus ruszył "ze śpiewem" do Nowego Glinnika.
Do wspólnego zobaczenia nad wodą za rok.
Autor tekstu: Sławomir Ryś
adam56 | |
---|---|
Jak czytam znów świetna impreza i znów mnie nie było. Szkoda. Gratulacje dla zwycięzców i Prezesa za świetną pracę. Oby tak dalej. Oczywiście 5***** (2011-10-04 19:26) | |
dendrobena | |
Obserwuję poczynania kol.Sławomira od dłuższego czasu i stwierdzam że jest nie do zdarcia. Oby tej energii starczyło na długo. Kolejna udana impreza. Gratulacje dla uczestników i organizatorów. My kończymy sezon 8-X. Pozdrawiam. (2011-10-05 19:24) | |
Karol90 | |
Piękna impreza i oczywiście udane zakończenie. (2011-10-06 21:31) | |
KYLON | |
Znam tą ekipę z Glinnika są the best!!!!!zarzad wraz z prezesem stawiają swoje obowiązki zawsze na wysokiej poprzeczce !!!Wierzę,że impreza bardzo udana,za rok wybory i radzę tej ekipy nie zmieniać !!!!!!!Pozdrowienia dla wszystkich wedkarzy z koła Glinnik nr 6. (2011-10-08 19:17) | |