Sierpniowy szczupak
Dariusz Nijak (darek300)
2011-08-04
Dnia 04.08.2011 z racji tego że było gorąco postanowiłem wybrać się wraz z kolegą Krystianem nad jezioro aby trochę popływać. A wiadomo że nawet w taką pogodę wędkarz bez wędki czuje się jakoś niespełniony nad wodą. Postanowiliśmy więc zabrać nasze spinningi. Wyjazd zupełnie niezaplanowany w plecak pudełko z przynętami i nad wodę!
Gdy dotarliśmy na miejsce postanowiliśmy trochę popływać. Woda niestety dość chłodna więc po nie długim czasie zabraliśmy się za spinningowanie. Na pierwszy ogień poszły kopyta w jaskrawych kolorach lecz obeszło się bez brania. Gdy dotarliśmy nad nasz ulubiony pomost założyłem swoją szczęśliwą wahadłówkę. W tym roku złowiłem z 20 szczupaków niestety wszystkie były niewymiarowe:( Postanowiłem obłowić trzciny z lewej strony pomostu, kolega z prawej.
Pierwsze dwa rzuty odbyły się bez brania. Przy kolejnym postanowiłem poprowadzić błystkę niżej tuż nad dywanem zielska. Rzut opad, 3 wolne obkręcenia korbką znów opad nagle trach! Błyskawiczne zacięcie i krzyczę mam! Szczupak stawia równomierny opór chodzi raz w lewo raz w prawo. Gdy udaje mi się go zobaczyć pod wodą widzę, że z pyska nie wystaje mu błystka! A ja nie mam przyponu...Gdy tylko udaje mi się podprowadzić rybę do pomostu ta odjeżdża na hamulcu. Holuję dość delikatnie bojąc się aby szczupak nie przegryzł żyłki. Cały czas staram się utrzymać naprężoną żyłkę i kontrolować odjazdy ryby. Gdy ryba mocno ciągnie popuszczam lekko hamulec bojąc się o żyłkę. Walka trwa na oko z 5 minut kolega Krystian leci pożyczyć podbierak. Staram się aby szczupak nie zrobił świecy. Ryba jest bardzo silna w końcu udaje mi się ją naprowadzić na podbierak i kolega zręcznie ją podbiera. Jest! Moja radość jest wielka. Szczupak mierzy 63cm na oko dobre dwa kilo.
P.S. Chciałbym w tym miejscu podziękować koledze Krystianowi za podebranie ryby.
Połamania kija!