Zaloguj się do konta

Skuteczność blachy wahadłowej

Skuteczność blachy wahadłowej W końcu weekend. Szykuję się do wyprawy na rybki. Jest piątek i okropnie dużo wędkarz. Rozkładam spining, zakładam przynętę- białe kopyt z czarnym grzbietem, mój killer. Kilkanaście rzutów i pierwszy pistolet hmmm 25 cm :P No nic gramy dalej- pomyślałem. Po kolejnych rzutach bez efektu pora na zmianę przynęty a raczej jej koloru :P Kolejne rzuty i nic.. Kolejne zmiany gum na inne i parę pogonień pistolecików. Ehhh myślę cudów dzisiaj nie złowię. I jeszcze do tego zaczep-pięknie! Ale po paru szarpnięciach zaczep puścił, a ja z wody wyciągnąłem blachę- algę. Co mi szkodzi- mówię. Zakładam algę i już po drugim rzucie silne uderzenie . Uuu jest! Coś ciągnę! Po chwili walki szczupaczek 65cm był już na brzegu. Sesja zdjęciowa i gramy dalej ! Kolejne pare rzutów i znowu szczytówka się wygina .Tym razem na brzegu ląduję szczupak 53cm. Wracam do domu by wieczorem znów zawitać nad wodą. Wieczorem znowu uzbrajam się w algę. Dwa rzuty i znowu emocję , już wiem , że to równie że nie pistolet. Parę chwil i kolejny na brzegu . Mierzymy- 63cm. Złowiłem jeszcze dwa maluchy i jednego 52cm. Minusem łowienia na blachy jest to , że podczas zaczepienia trudno odzyskać przynętę ... Oczywiście dokupiłem parę blach. Od tej pory blachy dodaje do moich ulubionych przynęt.

Opinie (5)

użytkownik

W obecnych czasach trudno jest zachęcać zwolenników gumek, obrotówek, woblerów czy cykad do przerzucenia się czy powrotu do starych dobrych wahadeł. Ja jednak z czystym sumieniem namawiam spinningistów do włączenia do swojego codziennego arsenału zestawu błystek wahadłowych o różnych kształtach, wielkościach i kolorach. Z czystym sumieniem, ponieważ zdarzało się nie raz i nie dziesięć razy, że woda zbiczowana we wszystkie strony bez jednego skubnięcia, przemieniała się w wędkarskie eldorado po sięgnięciu po rdzewiejące na dnie plecaka wahadłówki.***** [2013-12-03 08:49]

użytkownik

Dobre wahadło to jedna z najlepszych przynęt na szczupaki. I jest to niepodważalne. Ja niestety za nimi nie przepadam, poza tym łowię na drogie plećki których najnormalnie mi szkoda lecz wszystkich namawiam do powrotu do tej przynęty. Bo jest cholernie skuteczna, nawet w rękach średnio doświadczonych spinningistów. Za wyniki i artykuł przypominający o tej przynęcie należy się tylko jedna ocena: 5*****. [2013-12-03 16:23]

2006steryd

Dobra blacha nie jest zła :) [2013-12-03 20:09]

troc

    Naukę spiningowego rzemiosła rozpoczynałem na początku lat 70- główki jigowe, paproszki, jerki i inne tego typu wynalazki były wtedy w sferze marzeń- głównie spiningowało się tym, co oferował nasz rynek- jakże wtedy siermiężny- rodzime algi, gnomy czy też kupowane w "Pewexie" za niemałe pieniądze Meepsy, Abu Garcia. Miło, że ktoś docenił jakże zapominane w chwili obecnej przynęty a przez nieczęste ich używanie jakże skuteczne w naszych przełowionych wodach.... Pozdrawiam i ***** pozostawiam. [2013-12-04 20:25]

marciin 2424

W moim przypadku obrotówki nigdy nie będą zapomniane,gdyż ta metoda daje mi najlepsze wyniki. Łowie na rzece San gdzie występują głównie klenie i szczupaki ,które chowają się w trudno dostępnych miejscach. Obłowienie takich miejsc gumami czy woblerami jest nie wykonalne,a więc niech żyją wszystkie " blachy". Pozdrawiam i oczywiście *****. [2013-12-09 20:49]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…