Skutki sąsiedztwa działek rekreacyjnych

/ 9 komentarzy / 4 zdjęć


SKUTKI SĄSIEDZTWA DZIAŁEK REKREACYJNYCH
Sobota 12.02.2011r. korzystając ze sprzyjającej pogody z grupą Kolegów z koła wybraliśmy się nad jezioro z zamiarem kontynuowania prac związanych z budową nowych
i rekonstrukcją starych pomostów. Robota szła jak należy i nawet nie zauważyliśmy jak zrobiło się popołudnie. Lód od brzegów jeszcze słaby pomimo mroźnej nocy więc wędkarzy na lodzie nie było. Postanowiliśmy więc , że sprawdzimy wschodni i północny brzeg jeziora pod kątem zanieczyszczeń tym bardziej, że zaplanowaliśmy pozostać na drugi dzień. Rano w niedzielę 13.02.2011r. pogoda jeszcze piękniejsza. Bierzemy aparaty fotograficzne i ruszamy na rekonesans. Idziemy od strony wschodniej, gdzie prowadzi szlak turystyczny Szczodrochowo - Skoki skrajem bagna i przy działkach rekreacyjnych. Lokalizujemy skupiska niewielkich śmieci (najczęściej butelki plastikowe) i docieramy do kąpieliska.
Na szlaku turystycznym, ścieżce rowerowej, ścieżce spacerowej jakiś szaleniec (najprawdopodobniej działkowicz) wyrył w poprzek rów. Ciężko znaleźć uzasadnienie takiego działania, jakiekolwiek wytłumaczenie. Robimy zdjęcia, dyskutujemy co z tym fantem zrobić. Cóż, za tydzień ponownie zbieramy się nad jeziorem więc usuniemy szkodę. Idziemy dalej do naszego newralgicznego obecnie miejsca, czyli przepustu na kanale łączącym jezioro z rowem opaskowym biegnącym wzdłuż stawów hodowlanych. Sprawdzimy czy woda ustępuje z jeziora, gdyż pomosty w dużej części są jeszcze zalane.
Podchodzimy do przepustu i stajemy jak wryci. Przepust uszkodzony, zerwany piach z górnej części, betonowe płyty na wierzchu, wybrana ziemia w miejscu wbitych jako wzmocnienie pali. Rozumiem, że jakiemuś działkowiczowi może zakłócały spokój często przejeżdżające motory, rowery a może też spacerowicze, ale niszczyć w tak perfidny sposób urządzenia wodne!!! Woda w żaden sposób nie spowodowała tych zniszczeń. Robimy zdjęcia, informujemy Komendanta SSR, Prezesa i kolegów z zarządu, będziemy szkody naprawiać za tydzień.
W jednym z wcześniejszych artykułów pisałem o kłopotliwym kajakarzu, który szarżuje między wędkarzami w sezonie letnim, otóż okazuje się, że na tych działkach rekreacyjnych mamy też porządnego kreta.
Ciekawe co przyniosą kolejne dni.

 


4.4
Oceń
(29 głosów)

 

Skutki sąsiedztwa działek rekreacyjnych - opinie i komentarze

AmitafAmitaf
0
No cóż, świat jest pełen idiotów! Niektórzy z lubością niszczę przystanki tramwajowe i autobusowe. Inni kradną znaki drogowe czy studzienki kanalizacyjne, lub burzowe, co już graniczy z zamachem na czyjeś życie. Można by tak wymieniać w nieskończoność te ZAMIŁOWANIA do robienia komuś na złość, albo sobie wątpliwej przyjemności. I tak, jak napisałeś, że "komuś to musiało przeszkadzać". Mogę spuentować to tylko tak; człowiek ma rozum, aby myśleć, niestety niektórzy mają go tylko po to, aby utrzymać równowagę podczas chodzenia. Cenne działania i cenne uwagi. 5***** Pozdrawiam. (2011-02-17 07:31)
ryukon1975ryukon1975
0
Niestety tak wygląda u nas przejście z komunizmu do demokracji.Teraz każdy kto kupi pięć metrów kwadratowych ziemi poczuwa się jako właściciel ziemski i zachowuje jakby wszyscy obok działali na jego szkodę.Niestety na takie zachowanie jest tylko jedna odpowiedź,siła przeciwko sile bo tłumaczenie i przekonywanie do takich ludzi nie trafia.Oczywiście ziemia to tylko przykład bo w ubiegłym sezonie byłem świadkiem jak ,,wędkarz" podjechał swoim ładnym samochodem terenowym pod samą rzekę nie robiąc sobie nic z tego że jedzie przez zboże-na jego szczęście nie spotkał się z właścicielem:)Także każdy dba tylko o siebie a innych ma wiadomo gdzie. Niektórzy by chcieli łowić bez wychodzenia z auta a nie wszędzie tak się da u mnie trzeba auto zostawić 100 -200 m od stanowiska.
(2011-02-17 10:11)
janek1985janek1985
0

Ja skomentuję to tak po prostu niektórzy mają jeden zwój więcej od konia ale tylko po to by nie pić wody z wiadra!!!!

Za artykuł 5*****

 

(2011-02-17 11:52)
u?ytkownik1117u?ytkownik1117
0

niestety , taka jest prawda i rzeczywistość,

dam prosty przykład, upadające przedsiębiorstwa, kopalnie , huty, posprzedawały swoje ośrodki rekraacyjne, każdy kto miał gotówke kupił sobie domek , zapominając jednak o tym iz trzeba dbać o ten teren jak i przybrzeżne wody, takie wizerunki można właśnie spotkac prawie wszędzie, tak samo dzieje sie własnie na zbiorniku Przeczyce , szkoda mi tego zbiornika .............

(2011-02-17 11:56)
siumsium
0
U mnie jest to samo nad rzeką, dodatkowo często delikwenci wywalają skoszoną trawę i suche igły/liście i gałęzie między rzekę, a płot żeby nie dało rady przejść brzegiem. Niektórzy zaszczepili jeżyny :D, posadzili drzewa itd. Często zasypują miejscówki nad brzegiem tym syfem, podcinają pomosty (tak,tak).  Widziałem już tylu pajaców, że strach pomyśleć co będzie dalej. Najgorsze jest to, że zwykle są to "jaśnie wielmożne PANY" z miasta. Bez obrazy, nie chcę urazić niewinnych ludzi, ale z doświadczenia wiem, że im większe miasto z którego pochodzą, tym większe buractwo sobą reprezentują. (2011-02-17 15:25)
u?ytkownik16322u?ytkownik16322
0
Kochani koledzy na moich łowiskach Narew,Bug,Zalew Zegrzyński słowo działkowicz kojarzy się jednoznaczne z chamem,prostakiem i kłusolem.Na działeczce czystość ład i porządek. W pobliskim lesie telewizory,wersalki ,lodówki i wszechobecne śmieci.Zapewne my wędkarze ( chociaż są również w śród nas chamy) przywieżliśmy ten inwentarz. Tłuczenie szkieł na drodze, nawet ustawianie nielegalnych znaków( zakaz ruchu) zostawisz samochód nie pod okiem kapeć albo zbita szyba pewna.A w co drugiej ,,altance" siata. To jest nasza Polska rzeczywistość.
Wreszcie zrobiono porządek z tym wszechobecnym syfem między mostem gdańskim a toruńskim.
Julian
(2011-02-17 18:47)
HERTAHERTA
0
Tak jak piszecie koledzy , niektórych rozpiera niszczycielska moc. To buraki w ładnej skorupce. U mnie w mieście jest to samo, jak wracam z nocki z soboty na niedzielę to większość koszy na śmieci tych betonowych leży. Zawsze powtarzam kolegom z którymi wracam z pracy że nogą to moja córka która ma osiem lat też przewróci taki kosz. Ale jak wandala rozpiera ta demolkowa siła to niech w ten śmietnik przywali z bani i pokaże jaki to z niego siłacz. Brak słów.
(2011-02-18 16:56)
warunwarun
0
Nie weim, dlaczego generalizujemy w taki sposób twierdząc, że jak ktoś kupi działkę to na około od razu zrobi awganistan. Noszę się z zamiarem zakupu działki rekreacyjnej, domek, niewielki, żeby można było wyskoczyć na weekend cieply lub wakacje, na grzybki, na rybki, czy to oznacza, że zasilę te już potężne siły wandali i "panów świata"? Nie popadajmy w paranoje. Zobaczmy jak wyglądają stanowiska wędkarskie na zbiornikach, gdzie jest zakaz biwakowania i jedynymi osobami sposa odpowiednich służb są wędkarze. Myśle ze to nie jest kwestia posiadania czegokolwiek, tylko jak ktos nie ma we krwi posprzątania po sobie i uszanowania czyjejś pracy to tak postępuje, bez względu kim jest. Jakiś czas temu opisywałem swoją weekendową obserwacje takch delikwentów. Oczywiście na codzień są to zapewne wędkarze przez duże WÓ, bo więcej WÓdy było niż WĘDKARSTWA. jak opisywałem wcześniej, syf jaki zostawili po libacji w pierwszą noc, to po prostu był jakiś koszmar. Ale najlepsze jest to, że wieczorem ci sami "koledzy" wrócili na zapewne przenęcone stanowisko i pierwsze co zrobili to skomentowali, jak możan taki syf po sobie zostawić. Przecież oni tu dzisiaj rano opuszczali to miejsce a przez dzien ktos tak nasyfił. Nomen omen przez cały dzień nikogo w tym miejscu nie było. W drugą noc chyba dała się odczuć wcześniejsze spożycie bo już do upadłego. Rano jak przyjechał w miedzielę po nich transport, to syf dwa razy większy, nawet portki jeden zostawił. I prawdę powiedziawszy, nie wiem czy byli oni jakimiś posiadaczami, nie wyglądali też na obszarników, pt zwykli dwaj panowie - wędkarze. Może mieli słabszy weekend, może wódka była z Czechosłowacji... Nie wiem, ale mówili na siebie wędkarze. Podejrzewam, że jakby im na drodze staneła jakaś budowla wodna, to nie mieli by skrupułów żeby ją rozpieprzyć.

A to stwierdzenie, że za tydzień będziecie tę budowle naprawiać, niestety tylko pogłębi poczucie bezkarności tego kogoś, Niestety za rękę nie został nikt złapany więc ciężko cokolwiek udowodnić, ale jakby się winny znalazł to rachunek do zapłaty dla firmy remojtującej byłby wystarczającym hamulcem przed następnymi modernizacjami najbliższego krajobrazu.

Pozdrawiam
Warun
(2011-02-18 19:21)
troctroc
0
Marek- na tępogłowych nie ma lekarstwa- jak nie umieją uszanować wspólnej własności niech sobie tą plażę zaorają- będziemy mieli przynajmniej spokój. Teraz to tylko czekać jak jakichś idiota zacznie demolować przejście- kwestia czasu. Za artykuł oczywiście *****.
(2011-02-28 18:08)

skomentuj ten artykuł